Święta, święta

Kochani, kiedy 2 sierpnia 2009 roku rozpocząłem pisanie bloga nie przypuszczałem, że którykolwiek z moich tekstów trafi na stronę główną. Początkowo miałem zamiar umieszczać na blogu jedną notkę tygodniowo. Myślałem o tym bardziej, jak o zabawie, ale nie tylko. Chciałem także poddać swoje teksty ocenie wyrobionych i bardzo krytycznych czytelników. Pisuję zarobkowo w sieci i w różnych niszowych periodykach. Daje mi to trochę satysfakcji i pieniędzy, ale stwarza także pewne ograniczenia, które do niedawna wydawały mi się nie do przekroczenia. Blog miał być dla mnie sprawdzianem wartsztatu, wyjściem poza stosowane dotychczas konwencje i chwyty. Dzięki wam wszystko się udało. Już po dwóch tygodniach okazało się, że moje teksty regularnie trafiają na stronę główną. Okazało się również, że mam stałych czytelników, którzy czekają na to, co Coryllus wymyśli następnego dnia. Dzięki wam przeżyłem wspaniałe chwile i poczułem, jak może smakować sukces. Dziękuję wam wszystkim. W tym szczególnym i pięknym czasie życzę wam wszystkim zdrowia przede wszystkim, spokoju i rodzinnego ciepła. Życzę wam także sukcesów, wielkich i tych całkiem malutkich, codziennych. Stale komentujących tutaj blogerów i komentatorów: Urszulę Domyślną, Latinitas, Ufkę, Tosię, Trammera, Witka, Sówkę, Oranje, Norda, Partyzanta, Pannę Wodziannę, Weronkę, Viktorię, Kuzynkę Edytę, Agnieszkę Z, Pradziadka, Karnigore-Kanibala, Waldburga, A-Tema'a, Bialkowskiego, proszę o wyrozumiałeść i cierpliwość, oraz składam im podziękowania szczególne.

Chcę także podziękować administracji salonu za to, że zostałem doceniony i dostrzeżony  wśród wielu doskonałych i świetnie piszących blogerów. Paniom (zakładam, że są takowe) i Panom administratorom życzę także wszystkiego najlepszego, wesołych świąt i dużo, dużo zdrowia, oraz nieustającej prosperity w nadchodzącym roku i wszystkich następnych latach.

Dziekuję

Coryllus