coryllus coryllus
1142
BLOG

O mojej ulubionej powieści (krótkie)

coryllus coryllus Kultura Obserwuj notkę 16

Wielokrotnie drwiono ze mnie z powodu przywiązania do tej książki. Było to dziwne, ponieważ powieść ta jest prawie całkowicie nieznana, biblioteki zaś wyrzucają ją na śmietnik lub oddają na przemiał, o czym zakomunikowano mi ostatnio ze smutkiem. To co się w niej znajduje szydercy poznawali więc przede wszystkim z moich relacji, a wierzcie, mi że jak się zawezmę to potrafię rzecz przedstawić tak, że nawet najgorsze barachło wydaje się czymś wspaniałym. Drwiono jednak ze mnie, bo ja – szczególnie kiedy sobie wypiłem – mogłem opowiadać tylko o tej książce i o tym jak wspaniale jest ona napisana. To ludzi męczyło i wprowadzało zamęt w świat ich wartości. Polacy bowiem, szczególnie po wódce, mogą rozmawiać jedynie o wojnie, dziwkach i Rosji. W mojej ulubionej powieści zaś, obecne są jedynie dwa pierwsze z wymienionych elementów.

 
Powieść ta nie znalazła sobie w Polsce czytelników, choć jej wartość literacka jest nie do zakwestionowania. Według mnie to wielkie dzieło, wielka epika, w stylu, którego już dziś prawie się nie spotyka. Dlaczego więc ludzie, wśród których się obracałem nie podzielali moich opinii na temat tej książki? Powodów było kilka. Po pierwsze; jest to książka amerykańskiego autora, który poza nią napisał jeszcze jedną powieść, znacznie mniej obszerną, a znany jest na świecie głównie, jako scenarzysta filmowy. Amerykańskie książki zaś nie mają dobrej prasy w Polsce, no chyba że są to książki Faulknera.
 
Ameryka bowiem, jest według inteligentnego Polaka krajem przybłędów, którzy wszczynają wojny o ropę i nie mają własnej kultury. Po drugie; akcja tej powieści toczy się na tak zwanym „Dzikim Zachodzie”. Polski inteligent zaś wolałby raczej przyznać się do stosunków intymnych z psem sąsiadów niż do tego, że czuje cień , choćby, sympatii do czegoś co ma związek z tym nieszczęsnym „Dzikim Zachodem”. Po trzecie: jest to powieść o mężczyznach. Nie o jakichś tam mężczyznach, ale o takich, jak trzeba właśnie. Tak więc na pytanie; gdzie te chłopy? Odpowiadam – tam - w mojej ulubionej powieści. Wymieniłem trzy powody, dla których wyhodowany na współczesnej polskiej uczelni magister od literatury nie zatrzyma się nawet na chwilę nad moją ulubioną powieścią, choć chciwie kartkował będzie wszystkie badziewia traktujące o konsumpcjonizmie, o Elfriede Jelinek i jej problemach, przepraszam za wyrażenie, sercowych lub o ciężkim losie gejów żyjących w blokowiskach.
 
Uważam jednak, że to ja mam rację, a autor mojej ulubionej powieści Larry McMurtry. Tak, tak ten sam który napisał scenariusz „Rybki zwanej Wandą”, „Czułych słówek” i „Ostatniego seansu filmowego” jest pisarzem wielkiego formatu. Uważam, że mam rację wysoko oceniając jego dwutomową powieść, która w oryginale nazywa się „Lonesome Dove”, a po polsku, nie wiedzieć czemu „Na południe od Brazos”. Nie wiedzieć czemu – bo bohaterowie przeprawiają się przez tę alkaliczną rzekę już na samym początku książki i potem wspominana jest ona rzadko. Utwierdzają mnie zaś w tym przekonaniu wszystkie drwiny i głupawe uśmieszki, które widziałem, kiedy tylko rozmowa zeszła na książki, a ja uznałem za stosowne opowiedzieć o swoich literackich preferencjach. Przypomniało mi się to wszystko dzisiaj. Nie wiem czemu. Pomyślałem więc, że skoro tak dawno nie opowiadałem nikomu o mojej ulubionej powieści, to może po tylu latach opowiem o niej wam. Może ktoś prócz mnie ją jeszcze przeczyta.
 
Co prawda sam nie wydałem jeszcze żadnej książki, ale piszę zarobkowo już tak długo, że chyba mogę coś doradzić adeptom? Uwaga, doradzam! Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś o konstruowaniu postaci zajrzyjcie do tej książki. Chodzi mi o wszystkie postaci, od pierwszoplanowych po ostatni rząd hominidów, a o nawet konie, muły i świnie.
 
Według tej powieści nakręcono dwa seriale – jeden dobry z Robertem Duval w roli Augustusa McCrae i drugi słaby, nie wart wspomnienia.
Na dzisiaj  tyle. Jutro nowy odcinek „Pitavala”.
coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura