Przełom XX i XXI wieku załomotał twardo w życie społeczności. Załomotał wołaniem o równość i niezależność - i tutaj mamy już problem, bo chodzi o równość wszelkich poglądów w myśl niezależności od wszelkich zasad... akurat moralnych.
Ideałem jest bogaty cżłowiek, który wszystko może kupić. Może kupić człowieka niczym niewolnika, może kupić jego zdrowie lub organ.
Ideałem jest człowiek, który moze wszytko i ma za sobą oddancyh, tępych osiłków z przyjemnością wykonujących każdą zachciankę szefa. Tu zasada jest jedna - bezwzględne posłuszeństwo. Taki wódz może mieć różne upodobania i wszyscy muszą do nich dostosować się bez ograniczeń. Tutaj moralne jest tworzenie rodziny na zasadzie każdego z każdym i nikomu nic do tego. Tu jest ważny seks i seksowność na pokaz. Lubieżność i oglądactwo dające ... no właśnie. CO to daje poza upokarzaniem drugiego człowieka, wbrew jego woli, z doprowadzeniem do bezsilności i załamania.
Tu biznesem są używki każdego typu, w niskich cenach i bezkarność w dystrybucji. Sztylet w plecach jest tu karą wymierzaną "od ręki"...
Tu nie ma śmierci, tu już nie ma niczego. Żadnego uczucia czy odczucia. Model rodziny jest prosty, dziecko, niczym mebel czy flaszka albo papieros - na życzenie i na żądanie Klienta.
A państwo prawa i sprawiedliwości jest wygwizdywane, wytrąbiane, wypodskakiwane, znieważani są wszyscy, którym marzy się państwo jako ostoja bezpieczeństwa.
Jaki zatem wybrać model rodziny ? Wychodzi, że najlepszym rozwiaząniem jest para rodziców co najmniej z dwojgiem dzieci i chociaż jedno więcej. Przeciwnicy wszelkiego porządku i zniewalania człowieka protestują dokładnie tak samo, jak przez ostatnich 20 lat - forsują swoje fobie nie bacząc na sprzeciw.
Model rodziny - małżeństwo - stale jest krytykowany i poddawany próbie czasu. Media głównego zamętu starają się, jak mogą preferować filmy, w któych los znęca się nad głównym bohaterem, doświadczając go wszelkimi problemami nie do uniesienia...
Standardem staje się związek bycia ze sobą tylko przez chwilę i bez zobowiązań, bez nadziei na związek stabilny i stały w czasie.
Zwolennicy nieporządku optują za bardzo bogatym szefem i dobrze ustawioną jego świtą oraz pracą ponad siły w wolontariacie dla reszty społeczeństwa. Tu przetrwać mają tylko najsilniejsi i najzdrowsi, i tak długo będą mieć się dobrze, jak długo będą przydatni...
Czy takie społeczeństwo chemy mieć ? Czy chcemy być ludźmi bez żadnej godności ? Bez poczucia wartości oraz bez możliwości realizacji naszego człowieczeństwa ?
Większość parlamentarna dopatrzyła się wadliwej tendencji w strukturze ludnosci. Społeczeństwo starzeje się, co prowadzi do zmniejszenia populacji w kierunku zagłady społeczeństwa. Aby temu przeciwdziałać - państwo stara się wprowadzić mechanizm wspierania liczebności rodzin. W moim przekonaniu nie jest to rozdawnictwo pieniędzy - ale inwestycja. W myśl tych zasad wprowadza się promowanie rodziny cztero- i więcej osobowej. Dodatkowo jest to bodziec materialny, który w obecnej sytuacji staje się narzędziem motywacyjnym do zakładania rodziny. Dotychczasowy model preferował rodzinę niepełną - matkę z dzieckiem bez ojca i męża. Swobodny styl życia bez zobowiążań...
Przecież taki model rodziny jest sprzeczny ze stabilnością społeczeństwa. Przygodne związki nie dające oparcia i sprzeczne z istotą człowieczeństwa. Dlatego finansowy dodatek do wynagrodzenia dla osób z więcej niż jednym dzieckiem ma sens. Owszem, może to wywołać pewne patologie. Ale tak jest zawsze. Alfred Nobel był przekonany, że ratuje ludzkość dając jej dynamit. Z tą chwilą ryzyko posługiwania się nim przy pracach związanych z rozbudową miast czy szlaków komunikacyjnych, w pozyskiwaniu minerałów technikami górniczymi malało do zera - praca stawała się znacznie bezpieczniejsza, niż dotychczas, przy posługiwaniu się nitrogliceryną.
Załamał się, gdy zobaczył skutki użycia swego wynalazku do uśmiercania ludzi w imię ideologii. Tego nie przewidział, a rozmiar wojny przekroczył wszelkie wyobrażenia.
Wyposażeni w wiedzę już teraz możemy przewidzieć skutki wadliwego funkcjonowania państwa. Jeszcze w latach 70. XX w. przewidywano, ile to miliardów ludności zaludni świat w 2000 roku...
Magiczny przełom tysiącleci nie wykazał takiego wzrostu liczeności ludzi na świecie. Owszem, wykazał dysproporcje, jakie występują w dużych cywilizacjach i jak to wygląda w krajach bardzo trzeciego świata. Obserwujemy zamieranie społeczeństw żyjących na wyższym poziomie i wzrost liczebny społeczeństw odciętych od dobrobytu, ale im także grozi zagłada z uwagi na brak opieki państwa. Datego stymulacja modelu rodziny jest nieodzowna.
Właściwa liczebność - minimum 2+2 i optymalna 2+3 - musi być wzorcem sterowanym odpowiednimi mechanizmami. Na dzisiaj w Polsce jest to zachęta finansowa i jest sens wspierania rodziny już z drugim dzieckiem, ale nie w postaci zasiłku na egzystencję. Ludzie muszą pracować, aby zapewnić sobie właściwy poziom życia, a stymulacja musi preferować powiększanie kapitału rodziny. Tylko taki model ma sens. Jeżeli państwo nie zapewni możliwości wzbogacania się społeczeństwa - dojdzie do niepokojów społecznych i zagrożenia bezpieczeństwa - dokładnie tak, jak widzimy to w krajach afrykańskich, jak ma to miejsce na pograniczu rozwiniętych państw Europy wraz ze Związkiem Radzieckim (świadomie zachowuję tę nazwę) i krajami nie należącymi do wspólnoty państw (byłego) układu warszawskiego.
Początkowa rywalizacja prowadziła do wspierania państw trzeciego świata przez rywalizujące ze sobą potęgi Związku Radzieckiego oraz USA. Pewne rozprężenie tej rywalizacji zaowocowało szeregiem zbrojnych konfliktów w walce o władzę. Te wszystkie konflikty są tylko formą protestu pod adresem państwa, które nie realizowało oczekiwań społeczeństwa. Dlatego model państwa według filozofii "liberalistycznej" musi ustąpić miejsca administracji gwarantującej każdej rodzinie wypracowanie srodków na jej utrzymanie. Wiąże się to z zaniechaniem praktyki ponadnarodowych konsorcjów. I im wcześniej wszyscy sobie to uświadomią, tym niższe będą koszty odbudowy społeczeństw zrujnowanych nieuzasadnioną wzajemną walką o przetrwanie. Myślę, że nie trzeba szukać dowodów na istnienie tych prawd. Warto jednak zaufać społecznikom, którzy starają się odpowiednio wcześnie wprowadzić mechanizmy zdolne skorygować te niepokojące tendencje.
http://www.radiomaryja.pl/informacje/zniesienie-progu-dochodowego-w-programie-500-bez-poparcia-sejmowej-komisji/
Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka