De Liberal De Liberal
50
BLOG

Stan wojenny, to nie dzieło lewicy

De Liberal De Liberal Polityka Obserwuj notkę 30

Znowu obchodzimy kolejną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego przez generała Wojciecha Jaruzelskiego. Przed domem generała Jaruzelskiego zbiorą się jego zwolennicy i przeciwnicy. Nie chcę wartościować tego wydarzenia, gdyż od tego są historycy, w jakimś stopniu też publicyści. Jestem jednak więcej niż przekonany, że politycy nie powinni jednak grać historią dla doraźnych celów politycznych. Szczególnie bowiem mnie irytuje głoszenie przez prawicowych krzykaczy takiej oto tezy, że stan wojenny jest dziełem lewicy. Chyba nie można wymyślić nic bardziej głupszego.

W chwili wprowadzenia stanu wojennego miałem raptem osiem lat, a dokładniej bez jednego miesiąca. Niewiele pamiętam z tamtego okresu czasu. Więcej dowiedziałem się później od starszych ode mnie osób, którzy doświadczyli decyzji gen. Jaruzelskiego na własnej skórze. Sporo dowiedziałem się z książek, czy prasy tamtego okresu - także tej podziemnej. Jestem przekonany, że Jaruzelski nie powinien wprowadzać stanu wojennego i dławić wolnościowego zrywu "Solidarności". Można postawić taką oto hipotezę, że gdyby nie było stanu wojennego, to dzisiaj być może nasz poziom życia byłby nieporównywalnie wyższy. Można bowiem głośno formułować pytanie, czy w 1981 roku był choć cień szansy na to, żeby mogły mieć miejsce wydarzenia z 1989 roku? Czy była szansa, żeby komunistystyczną dyktaturę zastąpił demokratyczny pluralizm, a w miejsce gospodarki nakazowo-rozdzielczej pojawiła się społeczna gospodarka rynkowa?

Nie przekonują mnie argumenty Jaruzelskiego, że chciał być zbawcą i wybrał tzw. "mniejsze zło", gdyż groziła nam potencjalna interwencja wojsk radzieckich w Polsce. To mało prawdopodobne, żeby w 1981 roku doszło w Warszawie do podobnych wypadków, jakie w 1956 roku miały miejsce w Budapeszcie i w 1968 roku w czeskiej Pradze, gdyż sowieci byli zajęci wojną w Afganistanie. Ciekawy jednak jestem, jak prawicowi krzykacze wytłumaczą poparcie udzielone decyzji gen. Jaruzelskiego przez Macieja Giertycha, syna znanego endeckiego działacza i ojca późniejszego odtwórcy skrajnie nacjonalistycznej Młodzieży Wszechpolskiej? Czy rzeczywiście stan wojenny ideologicznie miał podłoże lewicowe?

Powiedzmy otwarcie, że każdy totalitaryzm jest złem i dla żadnej dyktatury nie może być usprawiedliwienia. Boję się, że na przykład Ignacy Daszyński, jeden z wielkich polskich demokratów, dawno przewróciłby się w grobie, gdyby usłyszał, że stan wojenny Jaruzelskiego miał cokolwiek wspólnego z ideami lewicy. Warto bowiem wiedzieć, że lewica to przede wszystkim równość, tolerancja, a także otwartość na poglądy innych i zawsze wyrażanie skorej chęci do dialogu, czego o ekipie Jaruzelskiego niestety nie można powiedzieć.

De Liberal
O mnie De Liberal

Do 31 grudnia 2007 pracowałem jako urzędnik. Mogę jednak już śmiało powiedzieć, że jestem bezrobotnym. Aktywnie szukam więc pracy... Mam jednak czas, żeby napisać parę rzeczy, na które wcześniej ciągle mi go brakowało, niestety...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Polityka