De Liberal De Liberal
113
BLOG

Nie tylko w ratuszu...

De Liberal De Liberal Polityka Obserwuj notkę 4

Niedawno dziennikarze „Gazety Wyborczej” nagłośnili sprawę przyjmowania po znajomości do pracy urzędników w warszawskim ratuszu, w którym zarządza pani Gronkiewicz-Waltz. Nie twierdzę, iż tak nie jest, że w warszawskim ratuszu przeprowadza się fikcyjne konkursy na  stanowiska urzędnicze. Jestem jednak więcej niż przekonany, że istne kolesiostwo kwitnie pod tym względem nie tylko w warszawskim ratuszu. Proszę przyjrzeć się bliżej, w jaki sposób przeprowadza się konkursy rekrutacyjne w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Ja akurat pracowałem kilka lat w jednym z oddziałów ZUS w Warszawie, więc coś na ten temat wiem. Fakt opublikowania ogłoszenia o konkursie na stanowisko urzędnicze wcale jeszcze nie oznacza, że odbędzie się on w oparciu o uczciwe procedury.

 

Ja odszedłem z ZUSu na własną prośbę, bo widziałem co się tam dzieje. Widziałem, jak był „ustawiany” konkurs rekrutacyjny, w którym zwyciężyła koleżanka pani kierownik z jej zaocznych studiów. Więc tak to bywa, że nie tylko w ratuszu zdarzają się takie historie. Nie bronię pani prezydent Gronkiewicz-Waltz, choć oddałem na nią swój głos, ale jestem więcej niż przekonany, że w wielu innych urzędach administracji publicznej nie jest pod tym względem o wiele lepiej.

 

Niedawno brałem zaś udział w teście rekrutacyjnym w Oddziale Wojewódzkim ZUS w Warszawie. Gdy jedna z osób zadała z sali pytanie, jak ten test będzie oceniany i punktowany, usłyszała odpowiedź pani kadrowej, że nie będzie punktowany, gdyż będzie liczyło się jedynie WRAŻENIE naczelnika, który ten test będzie czytał. Czy to jest dopuszczalne, żeby na podstawie wrażenia rekrutować osoby do publicznego urzędu? Wypowiadając zaś słowo „wrażenie”, wiadomo było, że zawsze i tak przyjmujemy swojaków, a w każdym razie mamy bardziej uchyloną furtkę, nie musząc konkretnie oceniać testów rekrutacyjnych.

Może warto, żeby dziennikarze „Gazety Wyborczej” poszli jednak za ciosem i przyjrzeli się jak są przeprowadzane rekrutacje do wielu innych urzędów. Jestem przekonany, że na pewno długo będą mieli o czym pisać.  

De Liberal
O mnie De Liberal

Do 31 grudnia 2007 pracowałem jako urzędnik. Mogę jednak już śmiało powiedzieć, że jestem bezrobotnym. Aktywnie szukam więc pracy... Mam jednak czas, żeby napisać parę rzeczy, na które wcześniej ciągle mi go brakowało, niestety...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka