Pani Bronisława Bronka /z tych a nie tamtych Bronków/, po mojej długiej nieobecności w kamienicy wyraziła niezadowolenie. Zarzuciła mi odizolowanie społeczności sąsiedzkiej od reszty świata. Niby - kiedy nic o tobie nie ma w TVN 24 lub Internecie, to nie ma ciebie w ogóle. A przynajmniej od wyborów do wyborów.
Omówiliśmy szereg innych istotnych tematów, w tym szczególnie trzecią rocznicę tragedii pod Smoleńskiem. Wszyscy bez wyjątku byli i maszerowali, ze znaczkami Polski Walczącej na piersiach. Dla młodzieńców z Klubu "Karaluch" lekcja historii o jaką trudno w szkole a i bywa w domu. Niestety. Pani Bronisława wyjaśniła przy okazji młodzieży co znaczy opornik w klapie jej żakietu. Nie wiadomo skąd wzięli tak ogromne ale noszą i widać je z kilku metrów. Opozycjoniści!
Jutro więcej opowiem. Ktoś się wyprowadził. Nikt nie wprowadził. Na podwórku nic po śniegu nie zostało. Przy windzie wisi jedynie zdjęcie największego tegorocznego bałwana. Z ogromnym, czerwonym nosem, w czapeczce, z dzidą. Napis głosi: - Nie trzaskaj gęba po próżnicy i drzwiami od windy - także.
Na polecenie Pani Bronisławy powiesiłem apel na bramie. Nie możemy się doczekać wernisażu fotosów prezentujących mieszkańców i wieczoru poetyckiego... Zapowiadałem już wcześniej. Nie będę się powtarzać.
"APEL
Kto może - niech pomoże!
Młodzież z Klubu "Karaluch" szybko rośnie. M. in. z powodu "powszechnego dobrobytu". I z powodu tego samego dobrobytu marzy aby wiosną i latem nie chodzić w baranicach, kurtkach puchowych i waciakach.
Prosimy o wsparcie. Zbieramy odzież dla dżentelmenów w wieku 12 - 16 lat. Wszystko co może się przydać /z wyjątkiem obuwia/, kiedy słoneczko na niebie /kurtki, koszulki, dresy, etc./.
Poza tym - mleko w proszku, pieluchy, odżywki dla niemowląt, używane telefony komórkowe i doładowania w sieciach Plus i Play, przybory szkolne oraz dobre książki dla dzieci i młodzieży i sprzęt sportowy zbieramy w Klubie "Karaluch".
Wystarczy wysłać SMS. Oddzwonimy i przekażemy adresy młodych i starszych w potrzebie.
Tel./SMS - tel.: +48 790808523.
Dary na terenie Warszawy mogą odebrać nasi wolontariusze...".
Dyskretnie, z boku, pod apelem młodzież umieściła pudło na dary. Rano trafiła do niego torba z pięcioma kilogramami ryżu i trzema paczkami pieluch. Anonimowo. Radość obdarowanej mamy z trójką dzieci była przeogromna. Teraz ma już siedem toreb ryżu. Pieluchy natomiast właśnie wyszły, to i radość ogromna.
Pan Bronisław Bronek - widoczny na wielu oficjalnych zdjęciach z uroczystości smoleńskich - przygotowuje się do wiosny. Uruchomił już powielacz ocalały po czasach prawdziwej "Solidarności" i chyba coś ostrzy z bezdomnymi w piwnicy. Zasiedzieli się u nas na dobre... i dobrze. Lepiej tu jak w ziemiance lub kanale grzewczym.
W cukierni obok zdrożały znowu ciastka, dlatego Pani Bronisława wzięła się za domowe wypieki.
Wychodzi o połowę taniej. Do tego sama natura. Modna jest obecnie kremówka z mirabelką. Niestety owoc suszony. Chyba nieco podstarzały.
Jutro polotki o tam jak w bramie próbował zrobić susiu policjant na służbie. Ale się działo!
Komentarze