Postawił Rysio automat w kasynie.
Marzył jak strumień pieniędzy ku niemu płynie.
Urosła mu sumka nawet całkiem spora,
Lecz to wciąż za mało dla chciwego potwora.
Pomyślał Rysio, by zmienić ustawy treść,
By fiskusowi odebrać zysku część.
Więć dzwoni Rysio do Zbysia nieboże,
Dzwoni i dzwoni, bo Zbysio pomoże.
Myśli Zbysio jak pomóc biednemu Rysiowi,
W potrzebie przecież nie odmówi przyjacielowi.
Zawołał Zbyszek Mirka na pomoc.
On w takich sprawach to fachowiec ponoć.
Rysio do Zbysia
Zbysio do Mirka
Na 90 procent załatwimy, jeszcze chwilka!
Napisał Mirek do Ministra Finansów,
By w ustawie zmienić kilka niuansów,
Że taki kształt będzie bardziej celowy,
Że na tym skorzysta interes narodowy.
Rysio do Zbysia
Zbysio do Mirka
Mirek do Ministra
Na 90 procent załatwimy, sprawa jest czysta!
Zbyszek pracuje jak w króliczym pędzie.
Zapewnia Rysia, że cięzko, że może jakoś będzie,
Że może Grzesiu sprawę popchnie do przodu,
Bo ważne, by Rysio nie doznał zawodu.
Rysio do Zbysia
Zbysio do Mirka
Do Grzesia Mirek
Na 90 procent załatwimy, jeszcze parę chwilek!
Kolesie kombinują, biznes się toczy,
A śledczy maja szeroko otwarte oczy.
Sprawa już trafiła na biurko premiera.
A niech to wszystko jasna cholera!
Premier do Mirka
Mirek do Zbysia
Zbysio do Rysia
Sprawa się rypła! Nie dzwoń od dzisiaj!
Afera wybuchła na kraj cały
Premier szaleje, dymisje się posypały,
Powstała komisja, co problem zbada.
Jej przewodniczący właściwy tok sprawie nada.
Tak się zawzięli, aż się spocili!
I całej sprawie łeb ukręcili.
Nie było afery, nie ma problemu.
Śpij spokojnie – obywatelu!
Komentarze