Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
635
BLOG

Wolność, po co Nam wolność?

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 21

 

Równo 22 lata temu byliśmy świadkami tzw.”pierwszych wolnych wyborów” w powojennej Polsce. Wybory do Sejmu i Senatu RP wygrała wtedy, będąca na fali, Solidarność – zgarnęła praktycznie wszystkie mandaty, jakie były do wzięcia. Polska świętowała swój sukces – rozpoczęcie tak wyczekiwanej drogi do reform i „prawdziwego socjalizmu”. Do współuczestniczenia w rządzeniu i likwidacji dyktatury partii. Wybory te, to już swego rodzaju symbol – dzień wolności. Wolności, która po tych 22 latach wcale nie okazała się taką, jaką ją wtedy widziano i obiecywano. Wolności innej i to jak bardzo.

Solidarność, podczas tworzenia się, zaproponowała swoje sławne 21 postulatów – w czasie wyborów do Sejmu Kontraktowego, miały one już 9 lat i tak jak dziś, także i wtedy były ciągle aktualne. Przypomnę, Solidarność postulowała:

 

1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych, wynikająca z ratyfikowanej przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej wolności związkowych.

2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagającym.

3. Przestrzegać zagwarantowaną w Konstytucji PRL wolność słowa, druku, publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.

4. a) przywrócić do poprzednich praw: – ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 r., – studentów wydalonych z uczelni za przekonania, b) zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego, Jana Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego), c) znieść represje za przekonania.

5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.

6. Podjąć realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej poprzez:

a) podawanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej,

b) umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w dyskusji nad programem reform.

7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku jak za urlop wypoczynkowy z funduszu CRZZ.

8. Podnieść wynagrodzenie zasadnicze każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.

9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza.

10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko i wyłącznie nadwyżki.

11. Wprowadzić na mięso i przetwory kartki – bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).

12. Znieść ceny komercyjne i sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.

13. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej, oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych, zlikwidowanie specjalnej sprzedaży itp.

14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 50 lat, a dla mężczyzn do lat 55 lub [zaliczyć] przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek.

15. Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu aktualnie wypłacanych.

16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom pracującym.

17. Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących.

18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na wychowanie dziecka.

19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkanie.

20. Podnieść diety z 40 zł do 100 zł i dodatek za rozłąkę.

21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie 4-brygadowym – brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy.


 

I ile z tych postulatów, postulatów wolności, jak śmiem je nazwać, zostało do dziś spełnionych? Można by rzec, że żaden – bo historia zaczyna się znowu powtarzać i w kraju znowu mamy sytuację, w której wyżej wymienione postulaty sprzed 31 laty, mają słuszność i rację bytu. Niemniej jednak, nie czas, żeby pokazywać po raz kolejny, że Ci, co mieli działać i budować wolność, przykleili się do stołków i oportunistycznie afiszowali się z czasami przeszłymi i działalnością wtedy prowadzoną, zapominając o tym, że to już było – wybory wygrali, nie zrobili nic.

I mamy w Polsce wolność – ani cenną, ani dumną. Rozkradaną i oczernianą, a nawet będącą jedynie narzędziem retoryki politycznej. Zarówno „prawa”, jak i „lewa” strona polskiej sceny parlamentarnej, przyczynia się raczej do upadku tejże wolności, aniżeli jej wzrostu i umocnienia. Konsekwentnie, od '89 roku, zmieniamy jedynie „kolory” dawnego systemu. Kiedyś – ZSRR i RWPG, teraz USA i UE. Bezwiednie kopiujemy zachowania tych, przeciwko którym od zakończenia II WŚ, walczyli kolejni demonstranci w Polsce. Rząd, działa propagandowo dla poklasku, nie stroni od cenzury i pacyfikacji. Wolność słowa, jakkolwiek by ją pojmować, jest już słowem wypaczonym. Młodzi – po raz kolejny pokoleniem straconym. Dyktatura jednych, zamieniona na dyktaturę drugich – przez 21 lat zmieniły się jedynie symbole.

Również 21 lat temu, na chińskim Placu Niebiańskiego Spokoju, doszło do wydarzeń tragicznych – wydarzeń będących przestrogą dla walczących o wolność, a co najbardziej widoczne obecnie – pewną wskazówką dla rządzących (widać to chociażby po Iranie, Nikaragui, działaniach USA na arenie międzynarodowej, niedawno – państwach arabskich i w Hiszpanii), jak radzić sobie ze społeczeństwem. Każdy w końcu słyszał i wie, co stało się 4 czerwca 1989 roku w Pekinie na placu Tian'anmen. Tysiące ludzi rozpędzonych przez wojsko. Dziesiątki ofiar – przetrwanie ustroju i dyktatu władzy. Zdławienie wolności u jej podstaw.

Nam, pozostaje jedynie się cieszyć, ze do czegoś takiego nie doszło u nas. Że nie użyto dotychczas, żadnej armii do pacyfikowania ludności na terenie Polski. Z drugiej zaś strony, nie ma nawet przeciwko komu takich sił używać (o ile mamy jeszcze jakieś siły). W końcu wraz z nastaniem wolności, z racji aktywności wielu aparatów niezależnych i wolnych partii, mamy do czynienia z regularnym dzieleniem Polek i Polaków, wszczynaniem wojen wewnętrznych i retoryki konfliktu. Powracania do ideałów martyrologicznych i wiecznej opresji. Ciągłej czujności w walce o wolność i demokrację – coś, co miało miejsce również w ZSRR i ChRL. Tylko, że tam tak to nazywali działacze partyjni... Ludzie mieli o tym inne zdanie – tylko, że teraz w Polsce, mało kto takowe zdanie już wyraża. Niestety.

I taką oto wolność sobie wywalczyliśmy i ugruntowaliśmy. Mieliśmy wielkie strajki, mieliśmy związki, mieliśmy wolność – tylko po co nam ona teraz, gdy nic praktycznie nie zmienia?

 

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka