Wojtek Wojtek
120
BLOG

wybudować sobie dom...

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 4

Od dziesiątków lat budownictwo mieszkaniowe w Polsce boryka się z problemami. I nie są to bariery niemożliwości, ale bardzo skuteczne normy prawne uniemożliwiające szybkie wzniesienie własnego mieszkania. W mojej ocenie jest to "urzędowa" konkurencja - ktoś ma interes w ograniczaniu swobody budowy niezależnych mieszkań.

W naszych, polskich warunkach wynagrodzenie za pracę najemną nie należy do najwyższych w Europie. Bo nasze 2-3 tysiące złotych za miesiąc pracy obłożone jest różnymi obciążeniami, dzięki czemu w efekcie otrzymujemy znacznie mniej pieniędzy do dyspozycji.

Być może dlatego tak duże jest zainteresowanie pracą na stanowisku kierowniczym - w tym przypadku wynagrodzenie wynosi już 2 do 6 krotności wynagrodzenia średniego pracowników najniższego szczebla. Dlatego tak trudno jest awansować, bo ci, co mają znacznie wyższe wynagrodzenie dzięki "układom", nie zawsze podlegają rzetelnej weryfikacji ich kompetencji.

Aby wybudować dom dla rodziny - trzeba mieć działkę tzw. "budowlaną" - czyli w planach zagospodarowania przestrzennego teren musi już być zakwalifikowany jako tereny pod zabudowę mieszkaniową niską. Wiele miejscowości posiada tereny przeznaczone pod zabudowę jednorodzinną, ale uzyskanie takiej działki obwarowane jest spełnieniem szeregu kryteriów - a może zdarzyć się tak, że gmina jest organizatorem przestrzeni i nie przyszły mieszkaniec takiego osiedla będzie je samodzielnie wznosił. TU gmina inkasuje zaliczki na przyszłe mieszkanie lub domek indywidualny, ale wykonawca jest już wskazany i kompleksowo wznosi nowe osiedle - włącznie z infrastrukturą zewnętrzną - drogi, chodniki, uzbrojenie podziemne a nawet i tereny zielone - bo tak każą przepisy...

"Nowy polski ład" jest instytucją, która ma przybliżyć rozwiązywanie problemów obywateli w ramach społeczności bez konieczności pokonywania bariery niemożliwości. Jedną z takich propozycji jest możliwość wzniesienia domu na potrzeby rodziny w ramach działki budowlanej, którą dana osoba już posiada. Tu założenia są proste - z zasady wzniesienie budynku mieszkalnego odbędzie się w ramach pracy własnej właściciela budynku. Lata 60. i 70. XX w. wyzwoliły ogromną energię społeczeństwa, które samodzielnie - po godzinach pracy najemnej - w czasie wolnym budowało samodzielnie swoje domy. TO w ramach rodziny kopano wykopy pod przyszłe fundamenty, układano materiał w ramach ławy fundamentowej i wznoszono kolejne ściany przyszłego budynku.

Zdarzało się, że trudno było zakupić właściwą ilość cegły - w takim przypadku sięgano albo po cegłę rozbiórkową, która też była cenowo tańsza, niż cegła nowa z cegielni, albo też samodzielnie przygotowywano bloczki z żużla, z których - w zastępstwie deficytowej cegły - wznoszono ściany.

Stropy także budowano systemem gospodarczym wykorzystując złom stalowy (szyny kolejowe) i wypełniając przestrzenie cegłą, po związaniu cementu uzyskiwał on właściwą nośność.

Czasem tylko korzystano z gotowych prefabrykatów i dźwigu budowlanego do ich wzniesienia na właściwy poziom.

W latach 80. XX w. już praca ręczna rodziny przestałą być modna a wyspecjalizowane firmy sprawnie wznosiły kolejne domki... i znowu mamy problemy z wolnymi mieszkaniami, bo tempo wzn0oszenia nowych mieszkań wyraźnie opadło...

Praktyka i lata doświadczeń pokazały, że nasze społeczeństwo umie naprawdę dużo i wiele prac może wykonywać bez potwierdzania umiejętności świadectwem szkolnym. Program edukacyjny sprzed reform w oświacie był tak dobrany, aby przyszły pracownik umiał poradzić sobie na wielu różnych stanowiskach bez względu na typ szkoły, którą ukończył.

I tę wiedzę w społeczeństwie warto jest wykorzystać bez oglądania się na "certyfikaty". A projekt domu - z reguły jest dostępny w książkach-poradnikach popularnonaukowych, internet zaowocował ogromną ilością materiału edukacyjnego, który łatwo jest przyswoić bez konieczności uczęszczania do szkoły...

I najwyższy czas, aby każdy odpowiadał za to, co robi a nie - żeby uchylał się odpowiedzialności za błędy. Życie zna przykłady katastrof budowlanych mimo, że projekt opracowany był przez specjalistów i zweryfikowany przez instytucje kompetentne w sprawie. A dom dla rodziny powinien wraz z nią rosnąć. Na początek mały domek dla młodego małżeństwa i na tyle tani, żeby łatwo z niego zrezygnować w przypadku konieczności zmiany miejsca zamieszkania. Bylejaki domek na działce pod zabudowę nie jest problemem, by wznieść coś porządniejszego. Ale oferta mieszkań będzie wtedy znacznie większa.

No i tu jest problem. Duża ilość mieszkań łatwych do zbycia może przyczynić się do obniżenia ceny najmu dla tych, którzy posiadają

już mieszkanie czy domek do wynajęcia... i to chyba jest problemem tych, co mają na tyle dobrze, by czerpać z prawa posiadania...



image


https://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news-budowa-domow-do-70-mkw-bez-pozwolenia-eksperci-pomysl-z-pols,nId,5283930



Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka