Teatr działań wojennych ma różne oblicza

Barbarzyński atak wojsk rosyjskich wpisuje się w wydarzenia sprzed wieku. Akurat w latach 20, kiedy Polska odzyskała suwerenność, doszło do ataku rosyjskich oddziałów na młode państwo. Z tamtego okresu w pamięci utrwaliły się takie wydarzenia, jak "cud nad Wisłą", Bitwa Warszawska z 1920 roku czy też obrona Lwowa przez wszystkich, którzy tylko potrafili unieść broń.

Teraz znowu rosjanie uderzyli na ten teren - który przecież był wspólny i dla nas, Polaków, i dla Ukraińców...

Znowu wraca pamięć do minionych lat - to mocą układu pomiędzy Niemcami i Związkiem Radzieckim w dniu 17 września 1939 roku sowieckie oddziały wkroczyły na ziemie polskie i utworzyły "niby suwerenne" państwa - Litwę, Białoruś oraz Ukrainę a ustalenia przebiegu granicy po II wojnie światowej pomijały prawa Polski do swojego terytorium.

Do dzisiaj na terenie państw byłego Związku Socjalistycznego Republik Radzieckim mieszkają potomkowie dawnych, polskich rodów.

Dlatego tym bardziej dla nas bolesne jest niszczenie miast na Ukrainie, które przecież powstały dzięki znacznemu udziałowi polskiego społeczeństwa.

Nic więc dziwnego, że tak bardzo angażujemy się w poparcie narodu dzielącego doświadczenia Polski z 1939 roku i także był to najazd ze strony Związku Radzieckiego.

Dzisiaj najeźdźcą jest Rosja - ale nadal dziedziczy ona spuściznę carskiej Rosji, zdobycze Rewolucji Październikowej i ZSRR - państwa zawsze opowiadającego się za działaniem na rzecz pokoju na świecie...

Dzisiaj widzimy hipokryzję władców tego państwa...

Zobacz też: Jeżeli Polska udostępni Ukraińcom swoje samoloty bojowe, USA nie pozwoli na uszczuplenie polskiego potencjału militarnego.