Jak patrzę na te wszystkie świństwa, które od dłuższego czasu wyrządza Polsce partia Jarosława Kaczyńskiego, gdy widzę jak PiS wyłącza kolejne hamulce w parciu do przejęcia władzy absolutnej i mono-partyjnego zarządzania Państwem, coraz częściej myślę, że chyba nawet za komuny nie było aż tak źle z Rzeczpospolitą. Tę samą opinię coraz częściej słyszę od moich znajomych./.../ 1
Zastanawiam się, na czym polega patriotyzm, który dzieli Polaków na tych, którzy świadomie głosują na kandydatów zrzeszonych w "zjednoczonej prawicy" i występującej pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego oraz tych wszystkich, dla których partia Jarosława Kaczyńskiego "Prawo i Sprawiedliwość" działa niczym czerwona płachta na byka...
Autor cytowanej wypowiedzi powołuje się na swoją nienawiść do PRL, do Komuny za PRL i... ciągle prowokuje swoimi wypowiedziami i jednocześnie obrzuca inwektywami wszystkich, którzy zdecydowanie opowiadają się za silnym państwem polskim, sprawnie zarządzanym i realizującym cele swoich obywateli.
Za Komuny w PRL było różnie i to nawet bardzo różnie. Wiadomo było, że "bezpieka" czuwa, podobnie, jak i czuwało ORMO.
Aby awansować po linii zawodowej, trzeba było nie tylko należeć "do Partii", ale także znaleźć się w jej "nomenklaturze".
Społeczeństwo też miało się różnie. Część społeczeństwa zarabiała grosze (te popularne dwa tysiące) a nieliczni mogli korzystać z różnych przywilejów - czyli przeróżnych talonów uprawniających do nabycia dóbr poszukiwanych...
Wiadomo, że rodziny czekały lata na mieszkanie, ale niektórym to nowe mieszkanie należało się raczej bez zbędnej zwłoki.
Podobnie było też z samochodami. Najprościej było kupić samochód "na giełdzie". Wystarczyło tylko dogadać się ze sprzedającym co do ceny i czasem nawet do terminu zapłaty.
Ale wtajemniczeni wiedzieli, że co poniektórzy mechanicy samochodowi we własnych garażach odbudowywali "swoje" zużyte samochody szykując je na sprzedaż jako wyjątkowa okazja.
A kupujący w takim przypadku zyskiwał, co prawda stary samochód, ale już po remoncie. I w zasadzie gotowy do eksploatacji "od ręki"...
No cóż, bloger, którego tutaj cytuję, znany jest salonowej społeczności ze swojej bardzo indywidualistycznie pojmowanej "swobody dyskusji". Przez długi czas brylował na swoim blogu i z zamiłowaniem wyłączał możliwość dalszej dyskusji typowym dla niego zwrotem "następny proszę"...
Od pewnego czasu coraz aktywniej ujawnia swoją obecność na innych blogach - bo do niego to już chyba nikt poważny nie zagląda...
-----------------------------------
1) https://www.salon24.pl/newsroom/1227559,tomasz-grodzki-straci-immunitet-senat-rozpatrzy-wniosek-prokuratury#comment-22722371