Wojtek Wojtek
960
BLOG

Londowanie awaryjne...

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 11

 

Proszę zwrócić uwagę na ułożenie członów poszczególnych podzespołów Tupolewa, który siadł na płycie lotniska w wyniku awaryjnego lądowania.

 

Z opisów wynika, że samolot o masie ok. 90 ton opadał lotem ślizgowym a piloci nie mieli bezpośredniej widoczności lotniska – ani optycznej ani za pośrednictwem urządzeń pokładowych. Szczątki samolotu zdecydowanie nie rozprysnęły się, chociaż samolot uderzył w płytę lotniska.

 

Tupolew z polskimi pasażerami nie miał tyle szczęścia, o ile wcześniej uznano, że był błędnie prowadzony przez pilotów, to teraz mówi się o wadliwym naprowadzaniu samolotu na pas. I nawet, kiedy samolot „ślizgał się” po koronach drzew, w bardzo ciekawy sposób poszczególne części „jakby rozbiegły się” po okolicy lądowania.

Poza tym w polskim TU-154... kadłub nikomu nie służył za ochronę życia. Ten „dagestański” był samolotem rejsowym, ten „polski” – samolotem na służbie wojskowej...

 

Zastanawiam się, dlaczego, mimo miękkiego podłoża, rozprysnął się niczym szklanka na betonie, kiedy ten „dagestański” – mimo betonu płyty lotniska – w jakiś sposób jedynie nie wytrzymał w elementach konstrukcji...

 

 

223 940, 06.12.2010, 16.10

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka