Pamiętam tylko kilka zdarzeń.
Urywki, jak ze snów...
Woda, piękna czysta, błękitna... W niej się kąpałem a towarzyszyły mi miłe, uśmiechnięte stworzenia, coś jakby delfiny ale o bardziej ludzkich twarzach.
Potem przypominam sobie lądowanie statków.
Było ich mnóstwo, świeciły błękitną poświatą i czułem ogromną radość widząc je.
Czułem, wiedziałem wręcz ze to moi lądują i że być może zabiorą mnie tam gdzie zawsze chciałem być.
Trzecie wspomnienie to wygląd całej mojej planety, pięknej, pokrytej milionami wysp i małych kontynentów, wszystkich skupionych na północnej półkuli.
I dyskusja w tle, to moi rozmawiali o zasiedlaniu kolejnych wysp i o problemach z tym związanych.
Od zawsze wiedziałem ze jestem inny i nijak do was nie pasuję.
Przez całe lata przyglądałem się wam i im bardziej patrzyłem tym bardziej byłem zdziwiony.
Ponoć postępujecie według jakiś zasad i ich przestrzegacie a jeśli nie chcecie ich przestrzegać, to macie wolna wolę i możecie owe zasady łamać wedle uznania.
Postanowiłem spróbować tej metody.
Zacząłem uczyć się waszych sztuk wojennych aby umieć zabijać tak jak wy.
Szło mi dobrze i faktycznie zabijanie was sprawiało mi i sprawia przyjemność.
Mnożycie się jak robactwo, i im więcej was, tym gorzej jest na tej planecie, więc eksterminacja was jest zajęciem pożytecznym i miłym mojemu sercu.
Jako ze wyczytałem 10 przykazań i 7 grzechów głównych, postanowiłem za waszym przykładem złamać je wszystkie.
Kradłem, mordowałem, zdradzałem, pożądałem żony bliźniego swego, obżerałem się i upijałem.
Znudziło mnie to.
Dla odmiany spróbowałem was kochać i być czystego ducha.
To dopiero była porażka!
Nie potraficie odwzajemnić miłości.
Miłość i delikatność wedle was to słabość którą należy bezwzględnie wykorzystać a kochającego zniszczyć i zmieść ze swojego życia!
Ponoć ukoronowaniem miłości łączącej dwoje ludzi jest akt seksualny.
No chyba w waszych chorych snach!
Nigdy nic obrzydliwszego nie widziałem!
To wręcz kwintesencja waszego zbydlęcenia i być może dlatego tak sie tym fascynujecie!
Lejące się lubricato, krew, mocz, kał, sperma...ohyda!
Sam juz nie wiem z jakich zakamarków i czeluści piekielnych żeście wychynęli po to splugawić jedyny świat jaki macie i do czego jest to wam potrzebne.
Nie wiem kto i po co mnie tu wysłał, niewiele pamiętam.
Byc może mam wiedzieć jak nie należy postępować, a może tam skąd jestem zrobiłem cos złego i wysłano mnie tu za karę?
Dziś wiem tylko jedno.
Nie chcę być taki jak wy, brzydzę się wami i tym co robicie.
Życzę wam wszystkim rychłej śmierci, może ona jako jedyna da wam ukojenie i spokój waszym skołatanym sercom.
Nie pozdrawiam was bo i po co?