dzida dzida
1382
BLOG

Jan "Kali" Piński, czyli płacz w nowym "Uważam Rze"

dzida dzida Polityka Obserwuj notkę 22

Jan Piński, redaktor naczelny nowego "Uważam Rze", o publicystach którzy odeszli z "URz".

(...) to była po prostu z ich strony bardzo nieuczciwa zagrywka. W chwili, kiedy odchodziłem z tygodnika „Wprost”, poszedłem do właściciela i powiedziałem, że nie podobają mi się zmiany w wydawnictwie i odchodzę wraz z grupą dziennikarzy, którzy myślą podobnie jak ja, ale od razu zaznaczyłem, że chcę ten proces rozłożyć na kilka miesięcy, żeby nie zostawiać wydawnictwa „na lodzie”. Co więcej, zgodziłem się pozostawić swoje nazwisko w stopce kilka tygodni dłużej niż byłem pracownikiem. Zadeklarowałem również, że gdyby było jakieś zagrożenie, to mogę pomóc z zewnątrz. W wypadku „Uważam Rze” publicyści postąpili nieuczciwie. Jak ich zachowanie ma się do honorowania podpisanych przez nich umów? Skoro ktoś ma okres wypowiedzenia w umowie, to powinien go przestrzegać.

(...) Osoby, które zrezygnowały ze współpracy, przygotowywały około 30 procent zawartości pisma.(...)

(...) Zostało zagrożone bezpieczeństwo wydania tygodnika z powodu jednostronnego natychmiastowego zerwania umowy, bez zachowania okresu wypowiedzenia, przez kilku kluczowych współpracowników.

www.wirtualnemedia.pl/artykul/jan-pinski-jestem-zazenowany-zarzutami-pod-moim-adresem

Tomasz Parol (Łażący Łazarz), redaktor naczelny "Nowego Ekranu" (poprzedni pracodawca Jana Pińskiego):

Decyzja Jana Pińskiego o wskoczeniu na stanowisko Naczelnego Uważam Rze została wykorzystana przez środowisko Gazety Wyborczej i Gazety Polskiej do ataku na Nowy Ekran.Co kogo obchodzi, że też przez Pińskiego zostaliśmy wystawieni.

Wczoraj po południu Nowy Ekran otrzymał wiadomość, że nowym Redaktorem Naczelnym Uważam Rze został Jan Piński, nasz kolega, współpracownik i szef działu Wiadomości Nowego Ekranu.Przyznam, że nie byłem tym zachwycony, bo nie wiedzieliśmy, że aplikował i prowadził jakieś rozmowy z Hajdarowiczem.

lazacylazarz.nowyekran.pl/post/81325,wrog-ludu

***

Okazuję się, że Jan Piński - przy okazji wylewania żalu nad krokiem publicystów, którzy odeszli z "URz" w geście solidarności z Pawłem Lisickim - wątek swojego odejścia od poprzedniego pracodawcy bardzo sprawnie przemilczał. Nie jest to nic nowego, bo kalizm jest już tak powszedni, że właściwie nikogo nie dziwi.

Trochę dla mnie jest to interesujące jak pracownicy, którzy tworzyli raptem 30% kontentu, swoim odejściem zagrozili wydaniu tygodnika. Wg mnie spokojnie mógłby wyjść periodyk z obniżoną ceną o mniejszej objętości.

Nie wiem jak wygląda sprzedaż nowego "URz" (Piński się nie chwali, choć to samo zarzuca Karnowskiemu, który nie informuję o sprzedaży "wSieci", choć ten zapowiedział dodruk periodyku), więc z przyjemnością czekam na informacje. Z moich obserwacji w kioskach w którym kupowałem "Uważaka" wynika, że "leży" (wcześniej zdarzyło mi się kilka razy, ze nie było).

Ciekaw jestem szczególnie jak wygląda sprzedaż w poszczególnych dniach tygodnia (większość tygodników schodzi w największych partiach w dniu dystrybucji), choć dla mnie istotny będzie trend.

Przyznaję też, że powoływanie się Pińskiego na okładkę ze "zdziadziałym" Tuskiem, jako dowód podtrzymania antrządowej retoryki wywołuję rozbawienie. Oczywiste jest, że nagła zmiana retoryki spowodowałaby wręcz odwrócenie się masowego czytelnika od gazeta. Piński i Hajdarowicz liczą pewnie, że część czytelników uda się utrzymać, dzięki właśnie takim zabiegom. Jest to więc gest czysto propagandowy, choć Piński raczej za rządem nie przepada, to z drugiej strony mówi, że wobec właściciela trzeba być lojalnym.

Co więc zrobi redaktor Jan, gdy Grzegorz H.  powie że rządu już nie atakujemy?

Pewnie odejdzie i założy "Uważam Rze przeciwnie".

dzida
O mnie dzida

Staram się pisać krótko. Nie zawsze wychodzi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka