Mickaël Harpon, fukcjonariusz Prefektury Policji w dziale Informacji (czyli wywiadu) w
Paryżu zdążył 3 października ub. roku zamordować nożem w swym miejscu pracy czterech
kolegów i dwóch zranić zanim został zastrzelony. Ten 45-letni, pochodzacy z Martyniki
informatyk który przeszedł na islam dobrą dziesiatkę lat temu ostatnimi laty
zradykalizowal się. Jak poinformowano wczoraj, na godzinę przed atakiem poszukiwał on
w internecie informacji "jak zabijać niewiernych"! Niejaki Hadama Traoré, lokalny
działacz społeczno-polityczny z przedmieść Paryża twierdzi jednak, że był on przede
wszystkim ofiarą konfliktów w swym miejscu pracy zwiazanych z jego kalectwem, z jego
głuchotą !!! (manifestacja którą probował on zorganizować w obronie M.Harpona została
przez władze zakazana). Podobno, w miejscu pracy nazywano go "Bernardo" - na pamiątkę
wiernego sługi Zorro ktory udając głuchego dowiadywał się czasami różnych ciekawych
rzeczy które następnie donosił swemu chlebodawcy...
