Serdecznie Państwa witam, proszę wejść i zająć miejsca... Spokojnie, wszyscy się zmieszczą... Jeśli macie Państwo herbatę lub kawę - proszę pić, nie mam nic przeciwko temu. Jesteśmy w komplecie...? OK, w takim razie możemy zaczynać.
CZCIGODNI ZEBRANI,
zaprosiłam Państwa do siebie żeby wyjaśnić ważną dla mnie i dla mojej przyjaciółki Azalyi, kwestię notek, które zostały w niedzielę porwane przez nieznanych sprawców. One były takie podobne do siebie... Wszyscy znajomi mówili o tym u nas w biurze. Moja miała na imię "Szanowna Administracjo" i urodziła się w sobotę o godz. 23:23, natomiast Azalyi nazywała się "Administracja" i była sporo starsza, bo przyszła na świat 9 marca. Zniknięcie tych notek spowodowało niemały zamęt. To fakt... Był to jednak zamęt grubymi nićmi szyty i wiemy, lep jakiej propagandy kryje się za tymi nićmi... Dlatego też, te zniknięte notki zewrą jeszcze bardziej nasze szeregi...
(...poproszę o szklankę wody... dziękuję...)
Wróćmy jednak do meritum. Zniknięcie nastąpiło wczesnym rankiem, czyli w czasie, kiedy pełniąca nadzór firma ochrony nicków i mienia podobno ma przerwę w pracy, dlatego niektórzy wtykają nam szpilki (to nie ludzie - to wilki!) insynuując, że "Administracja" i "Szanowna Administracjo" zostały uprowadzone przez nas, to jest przeze mnie i Azalyę.
W związku z powyższym informuję, że o godz. 2:33 wystosowałam do firmy ochroniarskiej pismo następującej treści:
Uprzejmie proszę o poinformowanie z jakiego powodu, wczoraj, to jest 22 marca około godz. piątej rano, została usunięta moja notka "Szanowna Administracjo". Prośbę motywuję przede wszystkim tym, że jestem teraz podejrzewana, iż usunęłam notkę własnoręcznie.
Z poważaniem
Podobny list wysłała również Azalya. Oba nie doczekały się odpowiedzi.... W tej sytuacji, aby ukrócić godzące w nasze dobre imię spekulacje, zwołanie tego zebrania i zaproszenie tutaj Państwa jest w pełni uzasadnione i stało się konieczne.
Tyle ode mnie. Jeśli macie Państwo jakieś pytania, to bardzo prosz...
Inne tematy w dziale Rozmaitości