Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
32
BLOG

Sikorski wyautowany. Alter-POPiS-owa górka coraz większa.

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 3

Miał być show związany z selekcją ministrów a wyszło dość typowe dla Kaczyńskiego chrapnięcie. Premier po raz kolejny medialnie strzelił sobie w stopę. Po raz kolejny wykonał ryzykowny manewr by później odrabiać straty. Tylko po co to wszystko? Większość komentatorów twierdzi, że spokojnie mógł załagodzić konflikt pomiędzy Sikorskim a Macierewiczem lub przynajmniej poczekać z dymisją do końca negocjacji z Amerykanami i rozpoczęcia operacji w Afganistanie.

Krzysztof Leski w swoim wpisie (Sikorski, Afganistan, Międzynarodówka) stawia dość intrygującą serie pytań i wątpliwości. Przyznam, że i mnie kłębią się pod czaszką różne myśli. Pierwsza - najprostsza - to powtarzana przez większość opinia o nietolerowaniu przez Jarosława Kaczyńskiego jakiejkolwiek konkurencji w swoim otoczeniu i wyrażania się niepochlebnie o szefie. Analogie z Marcinkiewiczem nasuwają się same.

Druga - moim zdaniem najmniej prawdopodobna - to teza iż cała ta sytuacja jest efektem konfliktu i nieformalnej walki pomiędzy Szefem Wojskowych Służb Specjalnych a Ministrem Obrony Narodowej. Cokolwiek nie mówić o Antonim Macierewiczu to nie przeceniałbym jego wpływu na rzeczywistość. Pomimo sprawowania wysokiej funkcji nadal jest to człowiek, który usiłuje wrócić z marginesu.

Trzecia - to być może mamy do czynienia ze swoistym przebudzeniem politycznym. Nie od dziś wiadomo, że Radek Sikorski jest człowiekiem o dużych ambicjach. Prawdopodobnie miał już dość sygnowania swoją twarzą rządu z Lepperem, w którym wyznaczono mu rolę administratora w MON. Przypuszczam, że nie był w stanie strawić "ustawiania go do pionu" przez premiera w spektaklu medialnym zwanym przeglądem ministerstw. Ponadto jako człowiek inteligentny i dbający o swoją pozycje na pewno zdaje sobie sprawę z kosztów, które przyjdzie zapłacić za Afganistan. Nie oszukujmy się. Zabici będą na pewno i będzie ich kilkakrotnie więcej niż w Iraku. Żaden zdrowo myślący polityk nie wpakuje się w sytuacje pewnego spadku popularności przy ograniczonych kompetencjach. Stąd być może ta decyzja.

Alternatywna dla POPiSu partia staje się coraz bardziej prawdopodobna. Jarosław Kaczyński właśnie dorzucił do tego scenariusza kolejne ogniwo w osobie byłego ministra. Pytanie jak teraz zachowa się Tusk. Czy wypchnie Rokitę z PO przy najbliższej okazji i pójdzie śladem Kaczyńskiego, czy zachowa się inaczej? Czy nasza scena polityczna będzie nadal ewoluować ku strukturze opartej dwóch wielkich partiach czy pogrąży się w tradycyjnym dla Polski chaosie? Napiszcie co o tym myślicie.

Pozdrawiam.

 

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka