Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
35
BLOG

Prawie jak dziennikarze.

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 16

Zdarza się, że człowiek palnie jakieś głupstwo albo puści bąka w towarzystwie. Najlepszym wyjściem jest wtedy przeprosić i wymawiając się złym stanem zdrowia udać na spoczynek. Czasami można liczyć na to, że inni "nie zauważą" gafy z sympatii bądź wrodzonego taktu. Ale co zrobić, kiedy delikwent uparcie powtarza swoje ekscesy i tym samym próbuje wprowadzić nowy trend?

Aleksander Kaczorowski - specjalista od literatury czeskiej i publicysta Gazety Wyborczej - wysmażył w przedostatnim Newsweek'u soczysty paszkwil ("Prawie jak Putin") w formie rzekomo obiektywnej analizy. Nie będę się rozpisywał na ten temat. Osoby zainteresowane wiedzą, o co chodzi. Generalnie autor w pokrętny i charakterystyczny dla publicystów GazWyb'u sposób porównuje Kaczyńskiego z Putinem sugerując pokrewieństwo. Tekst jest pełen sprzeczności i intelektualnego bałaganu. Spotkał się on z wieloma polemikami innych dziennikarzy, którzy na autorze nie zostawili suchej nitki. Kaczorowskiego to jednak nie zniechęciło. Nadal powtarza swoje tezy o podobieństwie metod rządzenia pomiędzy byłym opozycjonistą z KOR-u a kremlowskim kagiebowcem odpowiedzialnym za śmierć wielu dziennikarzy i masakry w Czeczeni.

We wczorajszej "Rzepie" w sukurs Kaczorowskiemu przyszedł jego redakcyjny kolega - Tomasz Maćkowiak (Polska Kaczyńskich to Rosja w wersji soft). Obaj panowie wywodzą się z tej samej formacji umysłowej i pracują bądź pracowali w tych samych redakcjach, więc wzajemne wspieranie się nie dziwi. Maćkowiak nieco złagodził ton w stosunku do poprzednika, niemniej główny sens absurdalnej myśli pozostawił, dodając od siebie kilka perełek typu: „(…) zabolało porównanie do Putina, bo Polacy skojarzenie z Rosją uważają za obraźliwe. (…) Gdyby porównał go (Kaczyńskiego) do Pinocheta, część obrońców premiera oblizałaby się ze smakiem na taki komplement”. Koniec cytatu.

Wszyscy wiemy jaki jest Jarosław Kaczyński. Jednak ubieranie go w "łachmany" dyktatorów, którzy na rękach mają krew niewinnych ludzi jest absurdem i manipulacją. Kaczyński ma wady i popełnia błędy. I właśnie za to trzeba go krytykować a nie za urojone zagrażanie demokracji czy podobieństwo do Putina. Myślenie Kaczorowskiego prowadzi wprost do jednego wniosku – każdy byle nie Kaczyński. To może się okazać ślepą uliczką.

Pamiętam jak lata temu furore zrobiło pewne powiedzonko ukute przez propagatorów politycznej poprawności. W pierwszej kolejności używano go w stosunku do gejów nazywając ich „kochającymi inaczej”. Społeczeństwo podchwyciło zgrywe i zaczęto mówić o „szczupłych inaczej”, „uczciwych inaczej”, etc. Obecnie doszedł nam kolejny bon mot za sprawą wyżej wymienionych panów, którzy piszą „prawie rzetelnie”, „prawie logicznie” i „prawie jak dziennikarze”.

Dbajmy o jakość dyskusji i argumentów. Chociażby po to, żeby zdefiniować odpowiednie potrzeby, którym będą musiały sprostać kolejne pokolenia polityków.

Pozdrawiam.

PS: Żal mi Newsweek'a. Z dawnej jakości publicystyki nie zostało nic. Obecnie to pismo przypomina kolorową wkładkę do "Gazety Wyborczej" okraszoną franczyzą wielkiego tytułu. Szkoda.

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka