"Natomiast myśmy ją tu zapytali, i ja zapytałam panią, ona jest 15 lat asystentem sędziego WSA, ale no nie chciała odpowiedzieć, ona takie dobre wrażenie sprawiała, natomiast jakoś dziwnie na moje pytanie, czy pani sędzia Gersdorf jest pierwszym sędzią w obecnym stanie prawnym, pierwszym sędzią Sądu Najwyższego, no to, to ona też do końca nie odpowiedziała, tylko odpowiedziała, że wydaje się że nie, że wydaje się i bardzo tak delikatnie. W końcu odpowiedziała, jako jedyna chyba, że nie złożyła oświadczenia woli i że po ukończeniu sześćdziesiątego piątego roku życia, ale widać że to wszystko było takie po kruchym lodzie chodzone. Ale z tych kandydatek mi się wydaje, że ona była taka... To nie ja jakoś mam tutaj do niej to pytanie przypisane. Ja każdej zadawałam pytanie o sędziego. Więc mówię, że ona tutaj pierwsza odpowiedziała, że ma, że wydaje się że tak, bo nie zdążyła zaświadczenia. I jedyna która tak w zasadzie powiedziała, bo tamte powiedziały, że mają prywatne poglądy, a ta jedna powiedziała, że w zasadzie, że.... Ta pani Stuła-Marcela, powiedziała że wydaje jej się, bo nie złożyła oświadczenia woli. Jedyna która odpowiedziała. I właściwie ma bardzo dobre opinie pozostałe, wysoki poziom wiedzy, poziom kultury, wzorowy pracownik, przebieg pracy zawodowej, piętnaście lat praktyki."
- Krystyna Pawłowicz na posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa, 12 lipca 2018 r.
Tak oto wygląda proces obsadzania stanowisk sędziowskich przez pisowską KRS. Partyjna oficer przepytuje kandydatów na sędziów z ich ideologicznej poprawności, z tego, czy ich poglądy są zgodne z pisowską narracją. To w zasadzie mówi samo za siebie i nie wymaga komentarza. Kto ma oczy, ten widzi, kto ma uszy, ten słyszy.
