Czemu by tego nie rozważyć?
Oczywiście o jakiejś pewności nie ma tu mowy.
Cała ta sytuacja, od początku nie wiedzieć dlaczego, jakoś wydawała mi się zbyt sprawna. Ale też nie rozważałem tego w aspekcie fałszywej flagi. Ale po czasie i zauważeniu wątpliwości u innych zastanawiam się.
Bo oto pojawia się odpowiedni assasyn:
1) o stosownych cechach psychicznych i determinacji do dokonania mordu; po morderstwie nie doznał szoku, tylko spokojnie wygłaszał swoje kwestie;
2) ma on odpowiednie cechy fizyczne i chyba umiejętności wyćwiczone, by przebić nożem kilkakrotnie zimowe ubranie ofiary;
3) skutecznie przemyka przez kordony ochronne, jakby miał dobrze opracowane rozpoznanie i plan;
4) spokojnie się poddaje, po wykonaniu swego zadania; a przecież tak cierpiał w więzieniu - to co teraz już nie będzie cierpiał więcej? Ktoś mu coś obiecał?
5) momentalnie pojawiają się siły polityczne, próbujące zdyskontować sobie tę tragedię; ba, nawet zagraniczne ośrodki zainteresowane przejęciem Polski, zaczynają mieszać swoimi kijami w naszym kotle.
Owszem, w życiu zdarzają się technicznie idealne akcje, ale to była sytuacja ekstremalna. Assasyn tu działał jak robot.
Dziwne to i zastanawiające. Więc co sądzą o tym inni:
Kwestię fałszywej flagi traktuję więc jako otwartą.
Zobaczymy, czy władza zacznie odbierać nam resztki praw obywatelskich i kogo poprosi o pomoc?
Wtedy będzie wiadomo, kto na tym skorzystał.