Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz zachęca do szczepień przeciwko COVID-19.
Biuro prasowe archidiecezji warszawskiej poinformowało, że Wydział Duszpasterstwa Archidiecezji Warszawskiej rozesłał do kapłanów list:
„Czcigodny Księże Proboszczu, przesyłam do wiadomości list Wojewody Mazowieckiego – Pana Konstantego Radziwiłła w sprawie szczepień przeciw COVID – 19. Prośba jest słuszna i poważna, bowiem wiąże się z odpowiedzialnością za zdrowie społeczne w duchu piątego przykazania Bożego. Sam nawiązałem do tego w kazaniu na Boże Ciało, bo uważam, że to jest obowiązek Kościoła. Dlatego proponuję, by Księża Proboszczowie Księża duszpasterze zachęcali do tej społecznej odpowiedzialności tymi lub podobnymi słowami:
W związku z trwającą pandemią Covid-19 i brakiem skutecznego lekarstwa Kościół Warszawski apeluje o podejmowanie akcji szczepień dla dobra całej społeczności. Przy Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie-Wilanowie, gdzie odbędzie się beatyfikacja kard. Wyszyńskiego i Matki Róży Czackiej, otwarto powszechnie dostępny punkt szczepień”
Jako człowiek inteligentny, kardynał Nycz powinien rozumieć rzeczy oczywiste:
1. Badania kliniczne szczepionek nie zostały jeszcze ukończone.
2. Szczepionki zostały dopuszczone warunkowo.
3. Producenci szczepionek zostali zwolnieni z odpowiedzialności za ich ewentualne negatywne skutki.
A jako katolik, kardynał Nycz powinien wiedzieć, że twierdzenie, w tych okolicznościach, że szczepionki są bezpieczne, to ewangeliczne "zatrute drzewo". A z zatrutego drzewa nie będzie dobrych owoców. Dlatego nie pojmuję, czym kardynał kierował się w swoim liście do kapłanów.
PS. Kardynała Nycza, zapamiętałem szczególnie, po jego kazaniu podczas mszy dziękczynnej za prezydenturę Hanny Gronkiewicz-Waltz (po zakończeniu jej wieloletniej „służby” na stolcu warszawskiego ratusza), kiedy dziękował Bogu za budowanie przez nią tu, na polskiej ziemi, Królestwa Niebieskiego...
