estimado estimado
1407
BLOG

TWO IN ONE, czyli ŁOŚ & GOJ - dalsze odpowiedzi na interpelacje

estimado estimado Polityka Obserwuj notkę 42

Poniżej będą kolejno odpowiedzi na 2 posty - @RRK i @Beretu 

 RENATO

(Odpowiedź na PW od @RRK w związku z ujawnieniem tutaj moich personaliów bez pytania mnie o zgodę).. 

 

Jasne, już wczoraj zgłosiłem. Odpowiedzi jeszcze nie mam, sam jestem ciekaw, jaka będzie reakcja i ile czasu trzeba będzie na nią poczekać.

Nie, nie dziwię się, że się chcą mścić. Boli i ma boleć. Trochę i po to tu jestem, poniekąd "za Twoim przewodem", żeby się te moje wierszyki i inne teksty same oblepiały dowodami na swą własną prawdziwość i trafność, jak za przeproszeniem lep mrówkami czy innymi muchówkami profesora Niesiołowskiego.

Tego tutaj doskonale rozpoznałem, jeszcze zanim na dobre zaczął szperać koło mojej prywatności. Drogi @Berecie - "Samce Alfa" walczące, powiadasz? No dajże spokój, proszę...

Samiec Alfa, moja droga, jak nie ma kogo wysłać do tej roboty, to  sam do takiego zakłada gumiaki i rękawice, bo podłogę trzeba posprzątać. A jak takich więcej do sprzątnięcia jest, to jeszcze i maskę p-gay pardon, p-gaz (mam tu klawiaturę niemiecką qwertz i czasem się mylę). A potem to wszystko długo myje pod szlauchem. I wietrzy.

I dobrze tak. Jak się rzekło, sam umieściłem w sieci i tu w S24 wystarczająco dużo informacji, żeby mnie teraz zidentyfikować paroma kliknięciami. Dobrze wiem, że kto chce, ten mnie namierzy. Żadna moja specjalna szkoda, i żaden szczególny powód do dumy dla tego śmiecia. Nie trzeba było do tego żadnego neo-esbeka, jak ten sławny 35-letni emeryt albo ci, co by tu z Kaczyniakiem w hipotetycznym następnym rozdaniu nastali. Jak widzisz, "młode talenty" do szpiegowania, donosów, wrzutek etc. już im rosną. I to, hoho, nawet takie z doktoratami.

Wyobraźcie sobie, miłe Panie - mieć takiego sąsiada w czasie dowolnej opresji, z jakąkolwiek tajną policją, a już zwłaszcza z obcego nadania... Wszystko jedno, czy byłaś Żydem, czy konspiratorem, czy tylko kupiłaś trochę rąbanki na lewo... Bartoszewski miał rację, że rodactwa należało bać się bardziej, niż mundurowego szkopa. I za komuny tak samo. To nie Ruscy nas niewolili, oni tylko pomagali, a główną robotę odwalało rodactwo, początkowo owszem, ze sporym odsetkiem żydowskich komunistów. Ale Bierut, Nowotko,  Mołojec i masa takich to nie byli ani wstretne Ruskie ani inne parszywe Żydy. Nasi, swoi i najswojsi, później znani pod takimi nazwami, jak 'rodactwo', 'homini sovietici', a też 'socii at amici populi pisei' (no,  może samego autora tej ostatniej nazwy nieco mniej ta uwaga dotyczy).

Z innej beczki: Popatrz, Renato, któryż to już kolejny "potencjalny przedmiot badań Profesora N.", to "pracownik naukowy z Krakowa", po panu S., panu P. ... Biedni studenci.

*

Ale też powiedz mi, co takiego jest w Kroke, w tamtejszej glebie, wodzie, powietrzu, kącie padania promieni słonecznych, czy ja wiem, że tam się takie insekty udają ponadprzeciętnie często, a trafiają się też takie piękne okazy?

Dość powiedzieć, tak całkiem otwarcie i z lekkim zawstydzeniem, że ja się tamtejszymi jako całością tak troszkę brzydzę, tzn. za mocno powiedziałem, mam do nich podobny nieufny dystans jak oni do przyjezdnych, a pojedyncze okazy  dopiero muszą pokonać to moje uprzedzenie. Oczywiście zdarza się, że pokonują (jak Ty i jeszcze niejeden, ciekawie - zwłaszcza po damskiej stronie). Ale to dość dziwna rzecz, bo ja w ogóle staram się podchodzić do ludzi bez apriorycznych uprzedzeń. Wobec innych miast i ludzi z nich nie jestem tak nieufnie nastawiony...

  

 BERECIE

 (Ze względów higienicznych odpowiadam tutaj, wybierając istotne moim zdaniem cytaty z Twojego komentarza u Waldburga jako „podtytuły”. Dla ciekawych – tło można znaleźć w komentarzach w poprzednim moim wątku oraz u Waldburga w wątku, hehe, początkowo poświęconym poezji -http://waldburg.salon24.pl/450660,novalis

 

<b>„wszystkie strony mają prawo czuć się obrażone”</b>

 Zmierzasz najkrótszą drogą do zamazania sprawy w ogólnikach i i rozmydlenia odpowiedzialności za to, co się stało.

 Tą metodą zaraz sobie powiemy, że w końcu o co chodzi - Niemcy rozstrzeliwali  Polaków, Polacy wypędzili Niemców, jesteśmy kwita. Mecz i rewanż, gra była ostra, ale to tylko taki sport, nikt nikomu nic nie jest winien, podajmy sobie ręce, i do następnego meczu. To samo z Rosjanami. W uproszczeniu „Wy nas złoiliście pod Radzyminem, to my was w Katyniu, i o co chodzi?” Tego właśnie chcesz? To już może zwińmy IPN i ubeckie papiery, przywróćmy emerytury wszystkim utrwalaczom, a potem jeszcze postawmy pomnik tym, co spalili pewną stodołę gdzieś niedaleko Łomży.

Na marginesie - czy zauważyłaś może, czy wolałaś nie, że najohydniejsze pogromy i inne wydarzenia antysemickie to właśnie Polska południowowschodnia i dodatkowo okolice Łomży właśnie? Dzwna zbieżność - to również z zegarmistrzowską precyzją zagłębie wyborcze Jarozbawa - wybory przeprowadzone tylko w tych rejonach dałyby PiS większość konstytucyjną i oczywiście prezydenturę w pierwszym podejściu, bez dogrywki.

I to jest właśnie ten obszar największego patriotyzmu i przywiązania do „wartości”, w tym zwłaszcza wartości chrześcijańskich. Ale tam nie tylko rodaków Pana Jezusa i Jego Matki wyrzynano.  Od czasów Jakuba Szeli albo i wcześniej naród tamtejszy gotowy jest wyruszyć przeciwko wrogowi wewnętrznemu, panom, Żydom, liberałom - zwykle  na hasło agenta wpływu dowolnej zaborczej stolicy.

Two in One, Łoś & Goj - pogromy i ostoja tradycyjnych wartości chrześcijańskich!   

Wiesz, gdyby to nie było takie tragiczne, to bym się tu tarzał ze śmiechu.  

A cała reszta kraju to pieprzone postpolityczne zaprzaństwo. Liberały. Za kraty z nimi albo i na sznur!

 

<b> nikt z nas nie siedzi w drugim człowieku i nie mamy prawa oceniać intencji</b>

Wybacz - napisałaś tu bzdurę absolutną, a czasem wręcz zbrodniczą.

Za intencje nie mamy prawa karać, owszem. Ale oceniać je, nazywać po imieniu, ostrzegać się nawzajem, przygotowywać się do obrony - jak najbardziej. A nie pozwalać sobie mydlić oczy lub jeszcze do tego ręki przykładać. I to właśnie jest patriotyzm, a nie mydlenie sobie oczu. Może i zatruta analogia, ale czy nie byłoby lepiej dla Niemiec i świata, gdyby „oceniano intencje” i prawdziwe zamiary niektórych tamtejszych polityków, a nie tylko ich pompatyczną frazeologię?

 

<b>Stosujesz właśnie ten sam krzywdzący i czyniący tyle złego stereotyp</b>

 Kolejna bzdura. Ja nikogo nie obiecywałem zamknąć do łagru albo powiesić. Nie ja też wynająłem Cybę.  A jestem adresatem zarzutów i utożsamień w związku tym ostatnim oraz miłych obietnic co do tego pierwszego.

To mówią zdeklarowani zwolennicy Twojej opcji politycznej, moja droga, i w takim zakresie, w jakim tego nie usunąłem ja sam, autor lub admin, dowody były lub są czarno na białym. Kupujesz to w pakiecie, nie da się wydłubać samych rodzynek, od reszty umywać ręce - to „oni” zamykali w łagrach i wieszali..

Poza tym, ja się tutaj nie deklarowałem jako ten, co będzie nadstawiał drugi policzek. To wy jesteście ci od obrony, ergo też pielęgnacji, nauk PanaJezusowych. To ja was mam prawo rozliczać z waszych własnych haseł i deklaracji.

Oczywiście nie siedzę w pojedynczym pisowcu, ale mam podstawy twierdzić, że en masse (czyli nie wszyscy, ale wielu) w sprawie tej głębokiej wiary albo łżecie jak bure suki, albo nie rozumiecie nawet dekalogu, a co dopiero ewangelii, i tak naprawdę to g… was obchodzi, w co wierzycie.

A wielu z was, obawiam się, że jest to ilość wystarczająca dla nadania kierunku sprawom, posługuje się Krzyżem jak kijem bejsbolowym.  Nie wyłączam z tego grona również osób duchownych aż po członków episkopatu.

 

<b>"jego zwolennicy grożą mi kratą i sznurem?" Jacy zwolennicy, którzy, ilu? Większość, wyjątki?</b>

Ilu? Ilość najzupełniej wystarczająca do dokonania tej mojej i niejednej jeszcze egzekucji, na ulicy lub w jakimś zacisznym miejscu. A w razie potrzeby - ich dobry przykład pociągnie następnych, jak to już nieraz bywało. Jakieś dalsze pytania z tego zakresu?

 

<b> naprawdę wierzysz w to, że zwolennicy Prezesa to taka magma, taki monolit bez twarzy? Taka banda zaciekłych i nienawistnych prymitywów? </b>

Oczywiście, że należą do magmy, jak każda grupa, którą wyróżnimy na podstawie jednego tylko kryterium. Ale oczywiście magmy nie całkiem jednolitej.

Są tam sukinsyny uświadomione, mniej uświadomione oraz resztki naiwnych, i to naiwnością taką, która „o tej porze”, po tylu latach jawnych kłamstw, oszczerstw, wolt i zwykłych draństw Prezesa i jego akolitów,  oznacza głupotę, ni mniej, nie więcej.

Ściślej biorąc (to oczywiście tylko moja opinia), żeby dziś pokładać w Nadprezesie jakieś nadzieje polityczne (w sensie i szans, i hipotetycznego kierunku, w którym byłby pchnął Polskę, gdyby mu się jednak udało), trzeba należeć do jednej z następujących podgrup (możliwe kwalifikacje do kilku, ale miejsce jest dla każdego albo prawie):

(1) Zimnychcyników i karierowiczów zdolnych do wszelkiego draństwa dla wymiernych korzyści. To chyba ci najchętniej nazywają innych zaprzańcami :)  

(2) Paranoikówitp. wietrzących wszędzie zamach, zdradę i knowania. W dzieciństwie miałem sąsiadkę, słyszącą latające jej po mieszkaniu mikroby.

 (3) Ludzi szczególnie podatnych na sugestię. To taki rodzaj słabości mentalnej - to tacy rutynowo padają ofiarą jakichś Natanków, Kaczyńskich oraz innych fałszywych proroków  i herezji.

Wystarczy, by jakiś guru czy inny „ałtorytet” powiedział takiemu i ew. parę razy powtórzył, że czarne jest białe (jak to opisałem w „Mazurku Jarosława”), Polska jest kondominium, a Tusk jest zaprzańcem i mordercą , i już taki nie tylko będzie to w kółko powtarzał, ale i sam w to uwierzy.

* Grupy 2 i 3 można połączyć w jedną -  ludzi skłonnych do trwałego ulegania urojeniom (pierwsi produkują je sobie sami, drudzy pozwalają je sobie zaszczepić).

 (4) Psycho- i socjopatów, do których zaliczam ludzi u których frustracja wybija przemożną potrzebą dokopania innym za własny brak powodzenia lub zwykłą „gorszość”. Nie tak dawno ktoś wydrapał mi na masce auta wielkiego ch… z tym, co taki ch… u prawie wszystkich zwykł mieć po boku. A propos, jestem prawie pewien, że był to ktoś o konstrukcji mentalnej Pana Mrówki, który w nocy uznał, że świetnym sposobem na dokopanie mi będzie wyszperanie (banalnie proste) i ujawnienie moich personaliów. Ba - jeszcze jest z siebie dumny! Swój wielki triumf świętuje z francuska i z rycerska bonmotami w stylu „touché” i „coup de grace”. Żałosna wesz.

Zauważ proszę, jak trafna była moja wcześniejsza diagnoza (Twoje hasło: samce alfa). A potem, już w nocy, pytałem Cię  nocy - z takimi Ci po drodze? Odpowiesz sobie i mnie na to pytanie?

(5) Ludzi zasadniczo zdolnych do adekwatnego postrzegania rzeczywistości, ale... nie potrafiących zdemaskować kłamstwa, bo wiedzą zbyt mało i (zwykle z braku nawyku myślenia) i nie lubią się przemęczać poszukiwaniem informacji oraz krytycznym myśleniem, tzn. zestawianiem jednego z drugim.  

Tu należą – UWAGA  - ludziska często dobre do szpiku kości, życzliwe światu i Polsce, kochające bliźniego swego etc. etc., tylko głupie i łatwowierne albo śmiertelnie leniwe na głowę, czyli w końcowym rachunku też głupie. Między nimi a potencjalnymi uczestnikami sekt jest oczywiście granica, tyle że miejscami cokolwiek rozmazana: „Panie, ja tam nie wiem. Mówią, że Lech Kaczyński był wielkim prezydentem, to pewnie był. Przecie niewielkiego by na Wawelu nie pochowali.  A Jarosław też mówi, że chce dobrze dla Polski, to pewnie chce, zresztą ksiądz w radio i drugi w kościele też tak uważają.”  

Oni też szkodzą, choć biedacy o tzm nie wiedzą, bo np. idąc do wyborów najczęściej wspierają sprawę złą, a tylko zręcznie zapodaną przez cwanego populistę...  I tacy - UWAGA  - też nazywają mnie lemingiem, czyli istotą bezmyślnie ulegającą temu czy owemu :)))

Co do Ciebie samej - nie obraź się, nie mam powodu uważać, że jesteś wariatką, psychopatką ani cyniczną karierowiczką, nie jesteś też pewnie przepojona tą głęboko ludzką „schadenfreude”.  Innymi słowy do pierwszych 4 gatunków może nie należysz….

Ale jeśli nadal wierzysz, że TEN CŻŁOWIEK z jego backgroundem, intelektem, etyką etc. oraz z jego towarzyszami jak panowie Kryże, Jasiński i te tam Brudzińskie, Hofmany, Błaszczaki, o panu Mrówce też wypada wspomnieć, chcą i umieją zrobić dla Polski coś, czego Ty byś Polsce życzyła, to… no cóż… miałem Cię nie obrażać…  

Widzę, jakie to jest ziarno i jakie może urodzić owoce drzewo, które z niego wyrośnie. Już raz zaczynało owocować…  I po tych owocach je poznaję, nie po lepszych lub gorszych przemówieniach.

 

<b> Ja nie widzę wokół siebie, ani w realu, ani na naszym blogowisku dwóch grup: ciemnego, zaciekłego Ciemnogrodu, składającego się z frustratów, nieudaczników, wsteczników i durniów vs Jasnogród młodych, wykształconych, światłych, otwartych i nowoczesnych ludzi sukcesu. </b>

Ja widzę np. gościa z doktoratem etc., który jednak szybciutko i łatwiutko ujawnia skłonność do grzebania w czyjejś prywatności i ujawniania jej w celu zaszkodzenia swemu oponentowi.  

 

Ty widzisz, co chcesz widzieć, nie widzisz, czego widzieć nie chcesz. Wolno Ci, ale to nie jest dobrze. Kierowca, który nie patrzy na drogę, jest niebezpieczny nie tylko dla siebie samego.


<b> Ja nie uważam ŻADNEGO człowieka za motłoch ani bydło. </b>

To bardzo szlachetnie z Twojej strony.  Bardzo.

Chyba że… chyba że mówisz mi to właśnie w tym celu, aby zbudować takie zgrabne przeciwstawienie, pokazać mi, jaki ZE MNIE motłoch i bydło, bo innych tak nieładnie kwalifikuję i nazywam.

Niestety, mam milion doświadczeń, wskazujących, że ten drugi motyw wcale nie jest rzadki, zwłaszcza wśród ludzi, którym kłamstwa, insynuacje i oszczerstwa Nadprezesa nie przeszkadzają moralnie ani estetycznie.

Dlatego do tej Twojej deklaracji podchodzę z zaufaniem, ale takim trochę ostrożnym…

 

<b> Ty widzisz motłoch i bydło - ja nie. Widzę ludzi zachowujących się często niegodnie, nikczemnie, kretyńsko, śmiesznie, nieodpowiedzialnie, ze wszystkimi wadami i zaletami - jak to ludzie. To wszystko jest właśnie ludzkie. </b>

Czyli nazywanie ludzi, którzy tak się zachowują, zwłaszcza nagminnie, bydłem i motłochem, także jest ludzkie. To głównie kwestia języka. Dostrzeż więc proszę i we mnie człowieka. Nazywanie motłochu motłochem, do rymu czy bez, nie pozbawia mnie przecież człowieczeństwa… 

 

 

estimado
O mnie estimado

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (42)

Inne tematy w dziale Polityka