Odpowiedź na życzenia umieszczone o tam: januszwojciechowski.salon24.pl/475728,moje-byle-jakie-zyczenia, po cyklu notek poświęconych niedobrym Niemcom i innym takim, np. http://januszwojciechowski.salon24.pl/474732,upiorne-jedwabne-i-mile-rheinbischofsheim, gdzie mowa o miłym miasteczku nad Renem i ulubionym hotelu Europosła oraz niesłychanej kampanii oszczerstw p-ko Polsce i Polakom...
I ja Tobie życzyć szczęścia jestem gotów,
chociaż jedną kompetentną znam osobę,
która twierdzi, że przywilej to idiotów,
być szczęśliwym ponad minut pięć na dobę...
Chcesz mieć szczęście? Życzę szczęścia, Europośle.
Zresztą wszystkim w Kraju oraz za granicą.
Również Niemcom, co traktujesz ich wyniośle,
choć od lat nie gardzisz ciężką ich krwawicą.
Poza szczęściem zdrowia życzę, a do tego,
jeśli jest coś, co ważniejsze jest niż ciało,
oprócz zdrowia tego czegoś, potrzebnego,
by spojrzenie w lustro zbytnio nie bolało:
żeby „tak” znaczyło „tak” nie na pół gwizdka,
żeby „nie” znaczyło „nie”, a nie na opak.
Ze słów czynom figowego nie dasz listka:
wiesz to dobrze, boś już przecież duży chłopak.
Skoro aż tak wroga Polsce jest Europa,
konsekwencja w stosowaniu dobrych wzorców
obliguje wszystkie stany, również chłopa:
nie przystoi iść na służbę do zaborców.
Kto więc głosi, że Bruksela to okupant,
że nam Strasburg suwerenność podpierdzielił,
temu życzę, by tak nisko aż nie upadł,
by co miesiąc brać pieniądze od skurwieli.
Trzeba, gdy się wie, kto jest płatnikiem netto
kto na wszystkie te luksusy forsę łoży,
miast brać - sto lat im urządzać noce w getto:
kryształową i - na przemian - długich noży.
A tych drugich, za Stalina i zabory,
i za Smoleńsk, niech tytułem szkód naprawy,
każdy Ruski - stary, młody, zdrowy, chory -
co rok pełźnie na kolanach do Warszawy.
Za tych wszystkich Mołotowów, Ribbentropów,
za te zbrodnie, dla przestrogi i nauki,
rozstrzelajmy złych kacapów i złych szkopów.
Mniejsza, że to tamtych wnuki i prawnuki.
Negocjacje wszelkie zerwać, i od razu
w trybie pilnym zlikwidować ambasady,
nie sprzedawać wieprzowiny, nie brać gazu,
bo paskudne nam trafiły się sąsiady.
A i Żydów, Ukraińców oraz Czechów
i te inne mniejsze nacje, równie wraże,
osądzimy, czy już wolni są od grzechów,
lecz nie dziś - to za lat dwieście się okaże.
I z Polakiem jeśli gadać, to z prawdziwym,
a o takich jest najłatwiej w szarej masie.
Wyróżnikiem najprawdziwszych jest łeb siwy
i przerwanie edukacji w piątej klasie.
Nam Ślązaka i Kaszeba nie potrzeba,
bo to szwaby i z daleka pachną zdradą.
Wykształciuchy to – wiadomo – Żyd i homo.
Też zaprzańce, na dodatek czosnkiem jadą.
To relacji wewnątrzpolskich też dotyczy,
bo u typka, co Polaków od lat dzieli
wiernie stać przy nodze i na krótkiej smyczy
trzeba przecież dla biletu do Brukseli.
A u niego taka mądrość jest etapu.
A któż inny da ten bilet, jeśli nie on,
A tu trzeba mieć na nocleg oraz papu
u nazistów, w ich zajeździe ‘Napoleon’.
Inne tematy w dziale Polityka