Pisałem kiedyś i redagowałem różne teksty. Zadziwiała mnie wtedy łatwość z jaką różni ludzie wchodzili w kompletnie nieznane im tematy. Mowa oczywiście o pisaniu za pieniądze - bo kiedy piszesz za darmo to zawsze dostarczysz towar co najmniej wart swojej ceny.
Pisząc o ekonomii panicznie unikałem konkretów i pojęć które były mi obce. Wspierałem się na cudzych opiniach i analizach sobie zostawiając jedynie kompilację i korektę językową a także pewne wnioski ogólne. Ale byli i tacy, którzy sami sobie pisali analizy, dolepiali coś z angielskiego tekstu znalezionego w książce i już. Wierszówka w kieszeni.
Dlaczego politycy gadają głupoty? Bo dziennikarze im na to pozwalają. Bo nie mają pojęcia o temacie i zadają głupawe pytania nie słuchając specjalnie odpowiedzi. Politycy rozmawiają z wyborcami głównie za pośrednictwem mediów - a skoro mediom wystarczają głupoty to i politycy nie muszą się bardziej starać.
Jeszcze gorzej jest z tematyką specjalistyczną. Nikomu nie przeszkadza, że reporter jedzie na konferencję prasową do Nokii (szansa, że znowu będą rozdawać telefony) zamiast usiąść w bibliotece i zrozumieć gdzie jest haczyk a potem rzetelnie przedstawić to czytelnikom.
Ale jest na to sposób i przekonałem się o tym w salonie24. Jest sporo ludzi, których drażni taki stan i gotowi są poświęcić swój czas żeby sprostować głupoty i bezlitośnie wytknąć błędy. Łatwo ich rozpoznać bo zamiast ogólników ich komentarze pełne są faktów szczegółów i podparte spójną siatką pojęć.
Mamy tu specjalistów od rynku paliw, polityki wschodniej, informatyków, medioznawców, teologów...
A puenta tego przydługiego tekstu jest taka - niektórym czytelnikom wystarcza papka serwowana przez popularne media. To jasne.
Ale są też tacy, którzy WOLĄ ogólniki i głupoty serwowane przez ulubionych dziennikarzy bądź polityków i nikt ich nigdy nie przekona, że białe jest białe a czarne jest czarne.
Można ich zawsze zamienić w Zombie i obiecuję że o tym napiszę następnym razem.
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka