fatamorgan fatamorgan
2332
BLOG

Tak jak zapowiedziałem Donald Trump zwolnił sekretarza stanu Rexa Tillersona

fatamorgan fatamorgan USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Jakże widocznym jest całkowite praktycznie zaskoczenie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i tzw. "polskich mediów" faktem odwołania przez Prezydenta Donalda Trump amerykańskiego sekretarza stanu Rexa Tillersona. Obyłoby się jednak bez zaskoczenia, jeśliby polski MSZ i ślepe, bo zazwyczaj nic nie widzące "polskie media" uważniej czytały i analizowały to - o czym przecież jasno i wyraźnie pisałem, zaraz po odwołaniu przez Prezydenta Donalda Trump - Toma Shannon, będącego 3 osobą (co do statusu) w amerykańskim State Departament.  

Konflikt dyplomatyczny na linii Izrael <----> Polska, po raz kolejny udowodnił i nadal udowadnia smutne fakty i realia o tym, że Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wręcz chronicznie nie posiada w odpowiednim czasie, właściwych informacji, absolutnie newralgicznych i koniecznych do efektywnego i skutecznego prowadzenia polityki zagranicznej. Pytanie, dlaczego było i nadal  jest tak, że polski MSZ tak niewiele wie o polityce zagranicznej głównego sojusznika - Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w stosunku i relacji do Polski, nie powinno być nigdy pytaniem jedynie retorycznym.

Pozwolę sobie teraz dlatego, raz jeszcze publikować tekst, który publikowałem i na tym portalu w 5 dni - po odwołaniu przez amerykańskiego Prezydenta Donalda Trump - Toma Shannon. Będącego i uznawanego do momentu zarządzania od niego rezygnacji, bezsprzecznie, lecz jak się okazało, jedynie pozornie, człowiekiem "nie do ruszenia" w amerykańskim State Departament. Publikowałem, będąc najprawdopodobniej jedyną osobą i jedynym źródłem ------> podawania tej informacji Polakom mieszkającym w kraju nad Wisłą. Narażając się w zamian na kpiny i niewybredne komentarze od wielu z was.

Czy to aby na pewno ja, anonimowy bloger piszący dla was jako @fatamorgan, powinien być dla was, aż po 5 dniach od zdarzenia - praktycznie jedynym źródłem informacji i tzw. "insides" w relacji do wagi i istoty, tak ważnych dla Polski i Polaków informacji?

To pytanie również nie powinno pozostać pytaniem retorycznym!

                                                                                        ***

Nie powinno raczej ulegać i wątpliwości dla nikogo, że Państwo Polskie w nowych realiach otwartej już, twardej, dokonywanej  za pomocą kłamstwa i pomówień - wojny ze strony Unii Europejskiej i Państwa Izrael - przeciw Polsce i Polakom, powinno bardzo stanowczo reagować. Uczynić to należy w sposób starannie przemyślany, dobrze zaplanowany, przez co ----> maksymalnie skuteczny! Koniecznym może się tu okazać, uchwalenie przez polski parlament kolejnych, poza nowelizacją ustawy dotyczącej Instytutu Pamięci Narodowej ustaw. Tak samo, jak koniecznym najprawdopodobniej będzie, wydanie i ścisłe egzekwowanie odpowiednich, całkowicie zsynchronizowanych z polityką historyczną Państwa Polskiego nakazów i dyrektyw. Jasno i precyzyjnie, dotyczących polskiej polityki historycznej i zagranicznej. Dyrektyw wydanych wszystkim (bez wyjątku) urzędom i instytucjom Państwa Polskiego. Dotyczyć to powinno w pierwszym rzędzie i przede wszystkim, prowadzania w odpowiednim, starannie zaplanowanym kierunku, polityki zagranicznej, prowadzonej przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

To bowiem ministerstwo, powinno zadbać o informowanie i propagowanie w całym świecie, ściśle współpracując, po dokonaniu odpowiednich ustaleń, z wszystkimi, bezsprzecznie mogącymi w tym pomóc, bardzo licznymi w świecie Organizacjami Polonijnymi, fundamentalnej prawdy historycznej.

Prawdy o tym, że Polska była w trakcie II Wojny Światowej jedynym krajem okupowanym przez NIEMCÓW - gdzie za jakąkolwiek pomoc Żydom, w tym nawet i podarowanie Żydom kawałka chleba, krwawi i bezlitośni niemieccy okupanci/naziści, karali Polaków natychmiastowym rozstrzelaniem. Co było przecież bezsprzecznie, dokonywaniem aktów starannie zaplanowanego przez NIEMCÓW mordu nie tylko na Żydach będących w tym czasie Obywatelami ówczesnego Państwa Polskiego, ale i mordu i eksterminacji całego Narodu Polskiego.

Wspomniane Ministerstwo Spraw Zagranicznych, lecz  przede wszystkim obecny Polski Rząd, musi jednak odejść od praktyk dokonywania polityki wewnętrznej i międzynarodowej, za pomocą i w formie żenującej i szkodliwej dla Polski i Polskiego Interesu Narodowego  "amatorszczyzny".

Należy z tymi i takimi praktykami - natychmiast skończyć!

Kraj 38 milionowy, jakim jest przecież współczesna Polska, musi natychmiast, chcąc nadal istnieć i przetrwać - wchodzić w posiadanie bieżących informacji dotyczących sytuacji i działań w innych krajach. Informacji jakże ważnych dla sprawowania rządów i prowadzenia skutecznej polityki zagranicznej (zatem i historycznej)

Mam tu na myśli przede wszystkim, oraz w pierwszym rzędzie, posiadanie w odpowiednim czasie, wszelkich informacji, dotyczących  sytuacji wewnętrznej  i polityki zagranicznej, prowadzonej aktualnie = w realnej rzeczywistości, przez Polski głównego sojusznika. Takim zaś, bezsprzecznie są i oby nadal pozostały - Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Jest to bowiem jedyny Polski SOJUSZNIK, który ze względu na swoją pozycje w świecie, wynikającą z supermocarstwowej, dominującej i nie mającej swojego odpowiednika, druzgocącej siły swojej armii, jako jedyny kraj/sojusznik, jest wstanie skutecznie zabezpieczać w obecnych,  burzliwych czasach - bezpieczeństwo terytorialne naszej wspólnej Ojczyzny - Polski.

Czytelnikom. nalezą się w tym miejscu odpowiednie objaśnienia i informacje. Dotyczące bezpośrednio tego, o czym właśnie powyżej, jedynie ogólnikowo pisałem.

Objaśnię zatem teraz bardziej szczegółowo, co miałem na myśli i dlaczego pisałem o żenującym, amatorskim w naturze i praktyce. zaistnienia sytuacji kompletnego braku pewnych , niesłychanie ważnych dla sprawowania władzy i prowadzenia skutecznej polityki zagraniczne informacji.

Aby tego dokonać, powrócę teraz do wywołujących tyle emocji i oburzenia w Polsce, wydarzeń, do których doszło w ubiegłym tygodniu. Skupiając się celowo, na bardzo specyficznych w naturze reakcjach polskich polityków, dziennikarzy, mediów (zatem w nieuniknionej konsekwencji i znakomitej większości polskiego społeczeństwa)  na wydane przez jednego z etatowych pracowników amerykańskiego Departamentu Stanu oświadczenia, poruszającego i dotyczącego konfliktu dyplomatycznego pomiędzy Izraelem i Polską.

W tym miejscu muszę poinformować i objaśnić co następuje. Łącznie w Departamencie Stanu USA, czyli w kraju - w którym się kształciłem, w którym mieszkam wraz moją najbliższą rodziną od ponad ćwierć wieku, kraju, w którym prowadzę (nie bez sukcesu) od prawie już 2 dekad działalność biznesowo/zarobkową i którego jestem oczywiście obywatelem, pracuje ponad 65 tysięcy osób.

Znakomita większość z nich, jest pracownikami etatowymi, niejako "dziedziczonymi" od poprzednich, przez kolejnych Prezydentów USA i przez ich Administracje. Czyli, kolejne amerykańskie rządy, powoływane na okres sprawowania przez danego Prezydenta USA - swojej jednej, lub kolejnej kadencji. Konstytucyjnie ograniczonych do sprawowania jedynie dwóch kadencji, przez tego samego Prezydenta.

Wracając do omawianego, nieszczęsnego i bardzo niefortunnego oświadczenia, jedynie "etatowego" pracownika amerykańskiego Departamentu Stanu (bardzo ważnym tu jest, aby o tym fakcie pamiętać!).

Tak się złożyło, że znając "mojego" Prezydenta, na bieżąco posiadłem pewne informacje. Wiedząc o tym, jak, niezwykle pozytywnie nastawiony do mojej zawsze ukochanej pierwszej Ojczyzny POLSKI - Prezydent Donald Trump, praktycznie natychmiast zareagował. Reagując niezwykle ostro, zdecydowanie i stanowczo, na wydane dla mediów 31 stycznia (środa, ubiegłego tygodnia) przez rzecznika Depatamentu Stanu
Heather Nauert w Washington, DC oświadczenie.

Prezydent Donald Trump, zażądał bowiem natychmiastowej rezygnacji, od Tom Shannon. Będącego dotychczas bezsprzecznie, lecz jak się okazało, jedynie pozornie, człowiekiem "nie do ruszenia" w amerykańskim State Departament.

Pan Tom Shannon, pracował dla State Department USA przez 35 lat, do zeszłego tygodnia, będąc bezsprzecznie jednym z najbardziej doświadczonych amerykańskich zawodowych (ważne słowo) nie zaś politycznie nominowanych dyplomatów. Świadczyła o tym jasno i dobitnie, zajmowana przez niego jeszcze do zeszłego tygodnia w Departamencie Stanu pozycja. Undersecretary of State for Political Affairs, powszechnie i ogólnie jest bwoeim postrzega i uważana, jako 3 pozycja z kolei w relacji do hierarchii i ważności w całym U.S. State Departament. Tom Shannon, był jednocześnie, co warto tu zauważyć i podkreslic, bardzo cenionym i znanym "career ambasaador', co jest najwyższym stopniem do osiągnięcia w warunkach U.S, Foregin Service.

Swoją rezygnacje pan Tom Shannon, był zmuszony ogłosić już 2 lutego (piątek, ubiegłego tygodnia) czyli w zaledwie w dwa dni, po ogłoszeniu omawianego "Press Statement" przez Heather Mauert, będącej jedynie Spokesperson = podległym Tom Shannon etatowym pracownikiem.

Informacje które właśnie podałem, mogąc nie być wprawdzie dostępne od pierwszej chwili (zmuszony jestem to przyznać) nie były i nie są nadal objęte zbytnią tajemnicą. Będąc od praktycznie juz drugiego dnia (czwartek,1 lutego) w specyficznych warunkach Washington, DC, jeśli już nawet, to jedynie tzw. "tajemnicą Poliszynela".

Co stanowi i świadczy o tym, że powinny być dostępne i znane polskich polityków wchodzącym w skład rządu (tu jawi sie powraca kwestia istnienia polskich tzw. "Służb" ---> jeśli Polska takowe w ogóle posiada, w co, coraz to bardziej zaczynam już i powątpiewać!....)  Następnie, bezsprzecznie wiadome i dostępne dla dla polskiego MSZ!

A nawet i dla polskich (pożal się Boże) dziennikarzy, oraz szeroko pojętych "polskich" (pożal się Boże...) mediów.

Na tym zakończę, ponieważ uważam, że dostarczyłem Państwu, wystarczająco informacji i materiałów, do dokonania przez was Drodzy Czytelnicy, waszych własnych w relacji do tego, co napisałem powyżej przemyśleń.

Postcriptum: Czy to aby na pewno ja, anonimowy bloger piszący dla was Szanowni Czytelnicy mojego skromnego blogu jako @fatamorgan, powinien dla was być po 5 dniach - praktycznie jedynym źródłem tych tzw. "insides"  w relacji do wagi i istoty, tak ważnych dla Polski i Polaków informacji?

fatamorgan
O mnie fatamorgan

Oświadczenie : Autor notek i komentarzy oświadcza publicznie i stanowczo, że nie jest Fatamorganem. Autora. własne opinie, nie są wyrażane na tym blogu. Wszystkie notki i komentarze są tylko i wyłącznie opiniami fikcyjnej postaci literackiej, zwanej fatamorgan. Jedynie tak zatem, mogą być odbierane.Osoba, pisząca notki i komentarze, nie wyraża żadnych swoich prywatnych opinii, ani nie bierze odpowiedzialności pod żadną postacią, za teksty pisane przez nią w formie jedynie fikcji literackiej. Jako, ze osoba pisząca, jest osobą fizyczną a fatamorgan jest fikcyjną postacią stworzona jedynie w celu przekazu literackiego. Zatem Fatamorgan, to fikcyjna postać, której istnienia nie ma w rzeczywistym, fizycznym, dotykalnym świecie. Wszelkie podobieństwa do faktów, zdarzeń, lub osób nawet w przypadku pozornej zgodności z faktami lub osobami rzeczywistymi, są jedynie przypadkowe.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka