Firmus Piett Firmus Piett
48
BLOG

Mijają miesiące i co?

Firmus Piett Firmus Piett Polityka Obserwuj notkę 7

          100 dni rządów Donalda Tuska mamy już dawno za sobą. Według znacznej części prasy żyjemy w kraju powszechnej szczęśliwości, braku konfliktów, dostatku i porządku. Wystarczy spojrzeć na radosne tytuły w Internecie, chociażby pierwszy z brzegu: „Triumfalny marsz złotego” (w czasie rządów PiS umacniająca się złotówka była poważnym problemem polskiej gospodarki)…  Poparcie dla władzy jest ciągle wysokie a Polacy zdają się dostrzegać wyłącznie pozytywy obecnej sytuacji kraju. Spróbujmy się, zatem zastanowić, jaka jest ta realna rzeczywistość. Czy naprawdę przez te kilka miesięcy nadrobiliśmy już wszystkie zaległości ostatnich lat? Liczby zdają się być miażdżące dla obecnej władzy (kilka projektów ustaw PO wobec około 50 przyjętych w analogicznym okresie rządów PiS, odwołane z braku tematów do analizy posiedzenia rządu czy senatu)… Gzie są zatem te szuflady pełne koncepcji i projektów? Przeanalizujmy zatem słynne 10 zobowiązań PO z okresu kampanii wyborczej i sprawdźmy jakie są postępy w ich realizacji…

1.   Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy

Jeśli wierzyć Gazecie Wyborczej mamy najlepszy rząd w historii Polski, który w gospodarce dokonuje niemal cudów… Tymczasem tempo wzrostu PKB w porównaniu z końcówką rządów PiS wyraźnie spada a co gorsza dzieje się to przy wydatnym wzroście inflacji i bardzo powolnym spadku bezrobocia. Przed wyborami siedmioprocentowa stopa wzrostu była marnowaniem szans i zwiększaniem zapóźnienia w stosunku do świata, dziś 5 procent jest cudem gospodarczym na miarę obiecywanej drugiej Irlandii… Otoczenie rynkowe się nie zmieniło, zatem dlaczego PiS oskarżano o rujnowanie gospodarki a klęskę PO tłumaczy się sytuacją na rynkach światowych?  Odpowiedź pozostawiam czytelnikom…

2.   Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty

Ta obietnica jak na razie chyba najbardziej dała PO w kość… Fala strajków jaka przetoczyła się w Polsce na początku roku była największa od lat. Oczywiście przychylne Platformie media widzą to inaczej. Ich zdaniem rząd zagwarantował lekarzom i pielęgniarkom znaczące podwyżki i spełnił obietnice. Tymczasem ochłapy dostali nie wszyscy a jedynie ci którzy krzyczeli najgłośniej, co więcej stopniowe podwyżki w służbie zdrowia były już zaplanowane znacznie wcześniej, jeszcze przez poprzedni rząd. Podobnie z podwyżkami emerytur, wypłacono mikroskopijne jałmużny i nie była to żadna łaska rządu i dodatek ponad to co zaplanował PiS… Jedyne radykalne podwyżki jakie nas dotykają od początku roku to podwyżki cen i wzrost inflacji. Energia elektryczna, gaz… Można powiedzieć że rząd nie ma wpływu na koszty energii czy ceny na sklepowych półkach. To prawda, ale dlaczego zatem Tusk podczas debaty z Kaczyńskim w wyjątkowo demagogiczny sposób pytał o wzrost cen jabłek, kartofli czy chleba? Czy kogoś dziś o tym pamięta? Tymczasem wszystko to o co pytał wtedy szef PO w ciągu kilku miesięcy jego władzy zdrożało bardziej niż przez dwa lata rządów PiS. Czemu zatem TVN24 nie robi z tego sensacji, nie wzywa ekspertów i nie daje czerwonych pasków z informacjami na ten temat?

3.   Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic

 Tak. Czy są jednak w Polsce jeszcze jacyś naiwni ludzie którzy wierzą że ten rząd jest w stanie zdynamizować budowę infrastruktury? Ja nie wierzę. Na razie w tej materii nie dzieje się praktycznie nic.  Roboty na odcinkach dróg których budowa rozpoczęła się lub była zaplanowana przez rząd PiS są kontynuowane, natomiast w sferze planowania jedyne działania PO polegają na wykreślaniu z planów wielu inwestycji (np. drogi ekspresowej łączącej Wrocław ze Szczecinem czy działanie „za karę” , czyli w odwecie za przegrane wybory w tym rejonie usunięcie z planów dróg ekspresowych na kielecczyźnie i południowym Mazowszu oraz na Podlasiu) Podobnie dzieje się w przypadku kolei. Nakłady inwestycyjne państwa na naprawę infrastruktury kolejowej w ciągu 2 lat rządu Kaczyńskiego i Marcinkiewicza były większe niż przez ostatnie kilkanaście lat. Zaczęto odbudowywać to co zostało zniszczone wcześniejszą fatalną polityką wobec kolei. Dziś nakłady na remonty szlaków kolejowych są znowu zmniejszane, a dotacje unijne przeznaczane na inne cele (bynajmniej nie na drogi). Na szyderstwo zakrawają konferencje ministerstwa infrastruktury które np. ogłosiło wielki plan budowy szybkich kolei w Polsce, w blasku fleszy i samozadowoleniu wyznaczając rozpoczęcie budowy na… 2015 rok. To są zwyczajne kpiny. Jedyne co tak naprawdę robi Platforma w tym sektorze to grzebanie przy przepisach w taki sposób aby umożliwić „zaprzyjaźnionym” firmom udział w „inwestycjach” oczywiście wszystko dla usprawnienia procesu budów i przyspieszenia ich tempa. Powstają kolejne ekspertyzy, studia a dróg jak nie było tak nie ma. I ponad to co zaplanował PiS nic nie będzie (a może nawet mniej).

4.   Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ

Taa… Tylko że pierwsze działania po wyborach wskazują na coś dokładnie przeciwnego. Mówi się o współpłaceniu i prywatyzacji, co same w sobie nie jest przecież złe, ale po co było kłamać w kampanii? Najzabawniejsze są tu zachowania wspierających rząd mediów. Niezależnie jakie pomysły się tu pojawią władze są chwalone, nawet jak plany są ze sobą sprzeczne. Miały być pełne szuflady ustaw a jak na razie odwołuje się posiedzenia rządu i parlamentu z braku materiałów do debatowania i pracy… Jak się okazało były pełne, ale usta i to frazesów.

5.   Uprościmy podatki – wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych

Jest zespół Palikota który podobno zajmuje się wyszukiwaniem przepisowych absurdów w gospodarce, ale na efekty jego prac (o lie one nastąpią) przyjdzie nam jeszcze poczekać. Sprawa podatków jest jednak na nieco innym etapie. Coś co jeszcze rok temu było „ekonomicznym gniotem” i zarzucaniem polakom „podatkowej pętli na szyję” – obowiązująca ustawa o podatku od dochodów osobistych, wprowadzająca dwie obniżone stawki podatku dochodowego, dziś zdaniem PO i PSL jest „właściwie podatkiem liniowym”… Co zatem wpłynęło na taką zmianę poglądów na temat ustawodawstwa podatkowego poprzedniego rządu? Nie mam pojęcia. Pojawiają się tu co prawda i inne pomysły (np. podatek liniowy z odpisem – co jest de facto sprzeczne z ideą podatku liniowego), czy podatek liniowy ze sławną stawką 15% (co dla 90% podatników oznaczało by dramatyczny realny wzrost obciążeń podatkowych)…      

6.   Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012

To mój ulubiony punkt. Jeżeli rząd gdzieś ma zamiar dokonać obiecywanych cudów to właśnie w tym sektorze jest dobre miejsce. W ciągu pół roku rządów PO mamy bowiem do czynienia z regresem a nie przyspieszeniem. Symbolem jest tu Warszawa, przez UEFA została oceniona jako najgorzej przygotowana do mistrzostw. Pani prezydent z PO przez wiele miesięcy, zastanawiała się nad zmianą lokalizacji budowy stadionu mimo iż poprzednie władze dokonały już wszystkich uzgodnień w tej sprawie, a równocześnie ogłosiła że Warszawa prędzej dołoży 200 milionów na budowę stadionu dla należącej do ITI (!) Legii niż państwu do budowy stadionu narodowego…

7.   Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku

To chyba jedyny punkt programu PO który doczekał się realnej zapowiedzi realizacji. Jednak aby nie było za pięknie szybki termin okazał się 12 miesiącami. Przypadek sprawia że PiS też planował koniec naszej misji na schyłek 2008 roku ale kogóż to obchodzi… Tak to już jest z PO i w ogóle z jej polityką zagraniczną. Słyszymy wiele wielkich słów, jeszcze więcej pochwał w TVN24 i Wyborczej a rzeczywistość różowa nie jest. Np. UE przy pomocy Platformy i jej zauszników zablokowała budowę obwodnicy Augustowa, ale mogącej mieć tragiczne skutki także dla środowiska, budowy gazociągu północnego zatrzymywać nie zamierza…

8.   Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce

Ten punkt z szacunku dla ludzkiej inteligencji należałoby pominąć, jest to bowiem podręcznikowy przykład demagogii i cynizmu. Rząd nie ma żadnych instrumentów aby spełnić tę obietnicę (bo nie stanowi rządu dusz i nie kieruje ludzkimi zachowaniami), po drugie nawet radykalne przyspieszenie wzrostu gospodarczego i spadek bezrobocia nie zapewnią w Polsce jeszcze przez długi czas zarobków na poziomie zachodnim, a to jak myślę jedyne co mogłoby ograniczyć wyjazdy i sprowokować powroty.

9.   Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet

Argumenty ad persona uważam za nienajlepsze, ale w przypadku tego rządu naprawdę wystarczy jedno spojrzenie na panią minister i już wszystko jasne. Poprzedni włodarz MEN może był kontrowersyjny i częściej się z nim nie zgadzałem niż zgadzałem ale jednego nie można mu było zarzucić, mianowicie braku spójnej wizji polityki edukacyjnej państwa. Obśmiane mundurki czy znienawidzone przez Wyborczą międzyszkolne trójki były pomysłami na zaprowadzenie porządku. Nowe władze przedstawiają pomysły od Sasa do Lasa, co gorsza pod naciskiem opinii publicznej od razu się z nich wycofują potęgując wrażenie bałaganu. Realizowane zamierzenia też nie wyglądają najlepiej, choćby ostatnia zapowiedź zakupu podręczników dla uczniów. Idea wielce chwalebna, i gdyby były to działania kompleksowe warta poparcia. Niestety okazuje się że będzie to zakup jednorazowy (czyli dzieci z następnych roczników już książek nie dostaną) a poza tym nauczyciele i tak będą mogli nakazać swoim uczniom zakup materiałów innych niż te drukowane za państwową kasę co nie uchroni rodziców przed wydatkami. Ciekawe kto wygra przetarg na dostawę podręczników, czyżby jakieś „zaprzyjaźnione” wydawnictwo miało się wzbogacić? Zobaczymy.

10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.

Nie udało się PO odwołać Mariusza Kamińskiego z funkcji szefa CBA, i to uważam za niewątpliwy sukces rządu;-). Resztę lepiej pominąć milczeniem. Ja czekam jednak na wiadomość kiedy dowiemy się co się stało z pieniędzmi z łapówki dla Beaty Sawickiej, oraz na ujawnienie wielu zapowiadanych raportów na  temat zbrodniczej działalności PiS których przygotowaniem miała się zająć m.in. Julia Pitera. Do tego czasu dają temu rządowi spory kredyt zaufania…

Jestem miłośnikiem logiki. Dzisiejsze jej powszechne lekceważenie, powoduje u mnie wyraźny ból głowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka