Skrajny patriotyzm polski pamięta głównie polską mocarstwowość I Rzeczpospolitej, zdobycie Moskwy przez hetmana Żółkiewskiego, „Cud” nad Wisłą, i wiele innych polskich Victorii.
W jasnych kartach naszej historii jest też sporo kart ciemnych, o których owi skrajni patrioci mówią zaledwie półszeptem, co z natury rzeczy nie dociera do szerokich rzesz polskiego elektoratu. Elektoratu /przyznajmy/ w dużej mierze nacjonalistycznego, czyli „łapczywych” na historyczną narrację o naszej bohaterskiej wyjątkowości i mickiewiczowskim mesjanizmie nazwanym w Księgach narodu i pielgrzymstwa polskiego „Polska Chrystusem narodów”.
Taka narracja płynie do tego elektoratu „szerokim nurtem” z mediów o. Tadeusza Rydzyka, a od 2015 r. także z rządowych mediów narodowych /przed 2015 r. publicznych/. Ona jest obecnie „bronią powszechną” obecnego obozu rządzącego, któremu – ku ich przerażeniu – nie służą wolne media pozarządowe typu TVN, mocno krytyczne wobec rządowej polityki historyczno-oświatowej. To jest główny powód politycznych akcji PiS i KK do zakneblowania owych niezależnych publikacji drogą przejęcia ich – tych „krnąbrnych” wolnych mediów – pod patronat rządu na wzór TVP i „Polskie Radio”, a ostatnio także media terenowe – kiedyś Polska Press.
Polska we władaniu PiS i KK wyraźnie odwraca się od europejskiej demokracji pluralistycznej niechlubnie wpisując się do nacjonalistycznej frakcji sprzeciwu wobec demokracji UE, oficjalnie już zinstytucjonalizowanej jako ruch powrotu – w uproszczeniu – do EWG /Europejska Wspólnota Gospodarcza/ czyli Unii wolnej od wspólnotowej ideologii demokracji pluralistycznej, która z natury jest stanowczo sprzeczna z nacjonalizmem.
W tym nacjonalistycznym marginesie UE chodzi m.in. o takie ruchy szowinistyczne jak włoską Ligę Matteo Salviniego, hiszpański Vox Santiago Abascala, francuskie Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, węgierski Fidesz Viktora Orbána i dołączone do nich Prawo i Sprawiedliwość.
Wstydem jest odwracanie się Polski od demokratycznej cywilizacji Europy razem z Węgrami, którym UE nakłada sankcje:
[Ustalenia „Politico” cytuje Onet. W artykule czytamy, że Komisja Europejska wstrzymała się ze zgodą na wypłatę Węgrom pieniędzy z unijnego funduszu odbudowy, ponieważ ma zastrzeżenia do tego, jak wydatkowanie pieniędzy będzie kontrolowane przez rząd Victora Orbana].
www. Nie będzie unijnych pieniędzy dla Węgier? Bruksela stawia warunki (msn.com)
Oto polityczna atmosfera Europy, w której Polska z „orła” stała się „czarnym krukiem” nieprzyjemnie kraczącym nad wolnymi, polskimi mediami /upaństwowienie TVN/ zrażając do nas cały demokratyczny świat reakcjami zdziwienia i zażenowania nawet ze strony naszego zaprzyjaźnionego sojusznika z NATO czyli Stany Zjednoczone tak publicznie demonstrujące sprzeciw wobec projektu upaństwowienia TVN:
„USA z rosnącym niepokojem obserwują procedurę związaną z koncesją TVN oraz nowy projekt zmian ustawy medialnej" - napisał Bix Aliu, który pełni obowiązki ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce."
www. ambasada usa - Wiadomosci.gazeta.pl
Czas więc wyjaśnić sens tytułu notki „Polska - centrum świata”. Tytuł nasunął mi się kiedy przeczytałem wypowiedź premiera Morawieckiego:
„- Wyobraźmy sobie sytuację, że jakieś medium w Polsce, czy to bardzo duży portal, czy telewizja, czy radio, czy wielka gazeta - miałaby być kupiona przez podmiot rosyjski, chiński albo pochodzący z krajów arabskich. Chcielibyśmy mieć takie narzędzia - możliwe do zastosowania, by zapobiec takim przejęciom".
www. 'Lex TVN'. Premier Morawiecki straszy przejęciem mediów przez 'kapitał rosyjski lub chiński' (wyborcza.pl)
Czyli jesteśmy „postrachem” Rosji, Chin i krajów arabskich, które drżą z obawy, że jak nie przejmą amerykańskiego TVN w Polsce to ich polityczny los się skruszy.
Oto nasza światowa potęga. To my, Polska, jesteśmy w orbicie politycznych potęg świata.
Pękam z dumy, a może raczej ze śmiechu?
