JAŁTA
Putin poważnie nastraszył świat zagrożeniem wojny nuklearnej.
Obecny stan umysłu tego sprawcy wojny z Ukrainą niektórzy obserwatorzy kładą na karb jakiejś choroby rosyjskiego satrapy zakłócającej trzeźwość jego rozumowania.
To jest możliwe. Przecież chorzy na schizofrenię dyktatorzy przegrywając swoje życie pałali chęcią unicestwienia świata razem ze sobą. Na przykład Hitler „dogorywający” w swoim bunkrze krzyczał, że naród niemiecki go zawiódł, więc powinien zginąć razem z nim. Miejmy nadzieję, że Putin nie jest schizofrenikiem.
Moim zdaniem Putin, to KGB-oski prostak z mózgiem skażonym nacjonalizmem /bardziej sowieckim niż rosyjskim/ z obsesją o światowej potędze Rosji upoważniającej ją do aneksji 1/2 świata.
Pamiętamy bolszewicką Rosję z leninowskim planem podboju Europy atakiem na Polskę w 1920 r.
Zaś w 1945 r. aliancki zwycięski finał II wojny światowej Stalin przekuł na okupację ½ Europy. W rosyjskiej narracji jest to ich wielkie zwycięstwo.
Putin nie wyciąga jednak właściwych wniosków z historii, która w całokształcie tak naprawdę pokazuje niepowodzenia Rosji we wszystkich jej imperialnych przedsięwzięciach.
Przegrana wojna z Polską w 1920r. to klęska polityki Lenina, a powodzenie Armii Czerwonej w II wojnie światowej, to zasługa Aliantów, dozbrajających Rosję sprzętem wojennym, bez czego ZSRR przegrałby tę batalię.
Natomiast jałtański sukces Stalina pozyskującego pół Europy na sowiecką strefę wpływów, to wynik uległości zmęczonych wojną Wielkiej Brytanii /Churchill/ i USA /Roosevelt/, a nie zasługą ZSRR.
Gdyby Putin miał otwartą wyobraźnię wiedział by, że jego zbrodniczy atak na Ukrainę to otwarcie „karty upadłościowej” Rosji, bo świat nie da się politycznie pokonać gnuśnemu państwu z dużym potencjałem militarnym, ale z zapadającą się gospodarką niezdolną dźwignąć ciężaru wojny, tym bardziej w uruchomionym teraz przez Putina niezwykle kosztownym wyścigu zbrojeń.
„Były minister finansów (który obecnie pełni funkcję szefa Izby Obrachunkowej) Aleksiej Kudrin prognozuje, że rosyjska gospodarka jest na najlepszej drodze do tego, by skurczyć się o ponad 10 proc. w 2022 r.”
www. Rosyjska gospodarka na skraju największej przepaści od 28 lat (businessinsider.com.pl)
Nic dziwnego, że na tle powyższego i w obliczu bohaterskiej, skutecznej obrony Ukrainy strach zajrzał Putinowi w oczy z obawy przegrania tej wojny i gospodarczej zapaści państwa, co zawsze przeradza się w bunt społeczny. Z tego powodu sięgnął on po szantaż straszenia wojną atomową w nadziei, że przestrach spowoduje, iż wystraszeni sojusznicy Ukrainy ustąpią i pozwolą Rosji na aneksję ukraińskich terytoriów.
Takim szantażem udowodnił właśnie ubogość swojej wyobraźni nie dostrzegając, że ewentualny rosyjski atak nuklearny byłby „atomowym kamykiem” uruchamiającym lawinę nuklearnego odwetu NATO, co poskutkowało by unicestwieniem współczesnej cywilizacji ma czele ze zmieceniem Rosji z powierzchni ziemi.
W tym miejscu powstaje pytanie, czy otoczenie Putina utrzymujące go u władzy też nie ma wyobraźni? Niepodobna przecież, żeby samobójczy syndrom mieszkańców bunkra Hitlera w 1945 r. był dzisiaj obecny w najbliższym otoczeniu Putina. Wierzę, że tak nie jest.
Przecież wojenna strategia Putina to zupełna utopia. Wojna z Ukrainą miała zapobiec rozszerzeniu NATO u granic Rosji, a spowodowała przyśpieszenie tego rozszerzenia. Szwecja i Finlandia już o to zabiegają. Tak prezydent Finlandii skomentował te zabiegi:
„Sauli Niinistö był do niedawna jednym z bardziej zaufanych partnerów Władimira Putina na Zachodzie: regularnie spotykali się i rozmawiali przez telefon. Ale w czwartek, ogłaszając, że Finlandia ubiega się o przystąpienie do sojuszu atlantyckiego, prezydent zwrócił się do Rosjanina: spójrz w lustro, bo to ty do tego doprowadziłeś!”
www. Finlandia i Szwecja chcą do NATO. Trzecia porażka Putina - rp.pl
Agresywna polityka rosyjska doprowadziła do likwidacji tradycyjnej skandynawskiej neutralności. Po wielu sukcesach na Ukrainie, Kreml nakłonił także Finów, by w trybie pilnym wstąpili do NATO.
www. Kolejny wielki sukces Putina: NATO puka do bram Petersburga – Wprost
Tak więc nieszczęściem każdego państwa jest takie polityczne przywództwo, które nie posiada wyobraźni, bo /jak dowodzi przykład Putina/ brak tej intelektualnej cechy u polityków zawsze powoduje niepowetowane szkody dla państwa i narodu.
W jakimś stopniu jest to też naszym zmartwieniem przez fakt obecności w polskiej polityce sporej grupy polityków bez wyobraźni.
Na przykład Patryk Jaki – polityk Solidarnej Polski – w swoim nacjonalistycznym braku wyobraźni /w czym nie jest odosobniony/ zupełnie nic nie rozumie z współczesnej, zglobalizowanej polityki głosząc „zatęchłe” poglądy z XIX w. bez najmniejszego związku z polityką globalną dzisiaj /jak widać/ w groźnym cieniu kataklizmu nuklearnego.
Oto poglądy p. Jakiego:
„ Niemcy wobec Polski walczą o to, o co Putin wobec Ukrainy; ale nie muszą używać szantażu militarnego, bo używają szantażu instytucjonalnego; Niemcy chcą mieć decydujący wpływ na to co dzieje się w Polsce – ocenia polityk SP Patryk Jaki.”
www. Patryk Jaki: Niemcy chcą zdominować Polskę - Dziennik.pl
"Niemcy robią to, co robiły zawsze, chcą zdominować Polskę. Dzisiaj, żeby odebrać nam suwerenność, oni nie potrzebują już metod militarnych, wystarczy przemoc instytucjonalna" – mówił w programie "Gość Wiadomości" Patryk Jaki, europoseł Solidarnej Polski.”
www.Patryk Jaki: Niemcy chcą zdominować Polskę - Dziennik.pl
Gdyby p. Jaki miał wyobraźnię polityczną, to wyciągnął by wnioski z obecnych aspiracji Szwecji i Finlandii wstąpienia do NATO.
Strach pomyśleć gdyby ktoś taki jak Jaki miał decydującą władzę w Polsce.
Wniosek: brak wyobraźni dyskwalifikuje polityka do piastowania funkcji państwowych.
