Kto zatrzyma PiS na drodze destrukcji państwa

                                                                     

                                                                       MILICJA BYWTELSKA W PRL

Ustawa dezubekizacyjna w Polsce weszła w życie 1 stycznia 2017. Jej ogólnikowość spowodowała wielkie zamieszanie powodujące lawinę pozwów sądowych od osób zweryfikowanych po roku 1990 i dopuszczonych do pracy w policji i innych służbach państwowych, a karanych ustawową, bolesną redukcją wynagrodzeń.

Sądy przywracały im prawa pracownicze i zwrot niesłusznie redukowanych wynagrodzeń. Do dnia dzisiejszego sądy naprawiają te. negatywne skutki bezprawnych redukcji wynagrodzeń wielu porządnych ludzi. Dezubekizacja PiS-owi się nie udała. Tysiące byłych funkcjonariuszy odzyskało wysokie świadczenia

Po upadku komunizmu i powrotu Polski do demokratycznego państwa prawnego upłynęło 33 lata.

Po tylu latach obecny rząd PiS i SP /do niedawna SP/ w ferworze gorączki przedwyborczej i korzystając z wojny w Ukrainie postanowił powrócić do dezubekizacji i ponowie zlustrować kadry 40-to tysięczną kadrę byłych funkcjonariuszy polskich urzędów sprzed 1990r. i zwolnić etaty dla nowej – jak się domniemywa – kadry z nadania PiS.

„8 marca 2023 wpłynął do Sejmu przygotowany przez rząd Mateusza Morawieckiego projekt ustawy zmieniającej ustawę o służbie cywilnej i niektórych innych ustaw m.in. ustawy o pracownikach urzędów państwowych, który wprowadza m.in. zakaz zatrudnia osób w służbie cywilnej i urzędach państwowych, które w latach 1944–1990 pełniły służbę bądź były tajnymi współpracownikami w aparacie bezpieczeństwa PRL. W uzasadnieniu rząd premiera Mateusza Morawieckiego stwierdził, że wprowadzenie zmian to jest konieczność zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego państwa, szczególnie w sytuacji podwyższonego zagrożenia w związku z trwającym konfliktem zbrojnym wywołanym atakiem wojsk Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. W ocenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego osoby, które pracowały albo pełniły służbę w organach bezpieczeństwa państwa w latach 1944–1990 lub były współpracownikami tych organów, nie dają rękojmi rzetelności wykonywanych obowiązków służbowych – co może wskazywać na zagrożenie bezpieczeństwa wewnętrznego państwa[30]. Na postawie tego projektu 14 kwietnia 2023 r. Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawę o służbie cywilnej i niektórych innych ustaw, który wprowadziła te zmiany[30]. 11 maja 2023 Senat uchwalił wniosek o odrzucenie ustawy, który został odrzucony przez Sejm 26 maja 2023[30]. Senatorowie części opozycji tworzący większość senacką uzasadniali weto izby wyższej wątpliwością czy w odniesieniu do osób, którym pozostało niewiele lat do osiągnięcia wieku emerytalnego przesłanka pracy bądź współpracy z organami bezpieczeństwa PRL nie będzie naruszeniem zasady proporcjonalności ograniczenia praw i wolności do chronionej wartości[30]. Prezydent RP Andrzej Duda podpisał ustawę 14 czerwca 2023[]. Ustawa w zakresie zakazu zatrudnia w służbie cywilnej i urzędach państwowych osób związanych z aparatem bezpieczeństwa PRL weszła w życie dzień po ogłoszeniu aktu normatywnego w Dziennik Ustaw, czyli 27 czerwca 2023”.

www.pl.wikipedia.org/wiki/Dezubekizacja#cite_note-31

Formalnie nowe przepisy obejmą ok. 40 tys. urzędników zatrudnionych w instytucjach państwowych różnego szczebla. Będą oni poddani procedurom ustawy lustracyjnej dotyczącej osób urodzonych do 1 sierpnia 1972 r. i pełniących funkcje urzędnicze objęte lustracją. W myśl nowelizacji rządu PiS urzędników państwowych włączono do katalogu stanowisk podlegających lustracji. Będą musieli złożyć oświadczenia lustracyjne, które sprawdzi IPN. Ci, którzy tych oświadczeń nie złożą, stracą pracę. Podobnie jak ci, których oświadczenia IPN, a za nim sąd, uzna za nieprawdziwe. Najdalej idzie zapis nowelizacji zakładający, że ci, którzy kiedyś przyznali się do pracy w „organach bezpieczeństwa PRL", będą musieli odejść z automatu. www.wyborcza.pl/7,75398,29918407,pis-zaczal-kolejna-dezubekizacje-do-zlustrowania-nawet-40.html

Ten przepis to początek wielkiej kolejnej ofensywy PiS skonfliktowanej z konstytucją tak przedstawionej przez Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Marcina Wiącka:

„… zwalnianie osób, które pracowały w organach bezpieczeństwa PRL będzie następowało „bez przyznania danej osobie prawa do odwołania się do sądu i bez prawa do indywidualnej jej oceny w okresie państwa komunistycznego. Niedopuszczalne jest w demokratycznym państwie prawnym przyznanie ustawodawcy prawa do przekreślenia dorobku życiowego i zawodowego tych pracowników, którzy nie naruszyli prawa, do przekreślenia wartości ich pracy po 1990 r.”

www.wyborcza.pl/7,75398,29918407,pis-zaczal-kolejna-dezubekizacje-do-zlustrowania-nawet-40.html

I to wszystko ma miejsce po 33 latach odrodzonego, demokratycznego państwa prawnego.

Przypomnę, że w polskim prawie karnym zabójstwo człowieka przedawnia się po 30 latach - art. 101 kodeksu karnego! 

Czym więc kieruje się kierownictwo PiS, żeby po 33 latach od upadku komunizmu ścigać ludzi zatrudnionych w organach porządku publicznego za sam fakt takiego. Czy to zbrodnia grsza od zabóstwa?

Jakie prawo moralne ma do tego PiS, którego prominentnym posłem był komunista, prokurator stanu wojennego Stanisław Piotrowicz, aby ostatecznie być wyniesionym na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego?

Jaki więc polityczny wirus - w świetle powyższego – zawładną PiS-em szastający na lewo i prawo różnymi lexOnet, lexTusk, itp., a teraz lustruje ludzi u schyłku ich pracy zawodowej, bez żadnej oceny rzetelności postaw człowieka urodzonego przed 1072 r.

Jak widać brak w Polsce siły na przekonanie PiS-u do trzymania się „statutowej”, wyborczej funkcji kierowania państwem zgodnie z konstytucją /instrukcją rządzenia/, uroczyście przyrzekanej tymi słowami ślubowania:

„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”.

Gdzie te siły obywatelskie, akademickie, kościelne, itp. szafujące na lewo i prawo podniosłą retoryką humanizmu, praworządności, sprawiedliwości, itp. Gdzie?

A może dopiero odnajdą się przy urnach wyborczych? Trzeba wierzyć!