funsbook.pl funsbook.pl
290
BLOG

Procedurę czas zacząć...

funsbook.pl funsbook.pl Polityka Obserwuj notkę 4

 

W czasie utarczek słownych o katastrofą smoleńską padł zarzut, że jedną z przyczyn owej jest brak odpowiednich procedur dotyczących lotów o statusie HEAD. Oczywiście wskazano palcem na winowajcę, wskazany zaś zasłonił się papierami i chytrze odbił piłeczkę mówiąc, że procedury i owszem, są, tylko ich się nie przestrzega, po czym szanowne gremium radośnie poleciało dalej rozdając razy a to tu, a to tam, a czasem nawet nieco na oślep.

Ja z racji tego, że nigdzie mi nie śpieszno pozwolę sobie zatrzymać się na przywołanych powyżej procedurach.

Polska komisja lotnicza badająca przyczyny katastrofy opublikuje efekty swej pracy pod koniec lutego. Na pewno polecą czyjeś głowy. Na pewno  zostaną wyciągnięte z niej jakieś wnioski, i te natury technicznej, i proceduralnej, i polityczne – te ostatnie naturalnie wedle upodobań politycznych oceniającego. Będzie gorąco. Padną kolejne oskarżenia po obu stronach barykad. Ja się nieco pośpieszę i wnioski wyciągnę już dziś.

Katastrofa smoleńska to kropka nad „i” którym jest dwudziestolecie RP. To uwieńczenie, jakże tragiczne i wymowne, wszystkich zaniechań i celowych bądź dyktowanych głupotą działań polskiej sceny politycznej.

Katastrofa smoleńska to efekt braku procedur w każdej niemal dziedzinie życia publicznego. To wina wszystkich sił politycznych istniejących w RP w ostatnich dwóch dekadach. Oni wszyscy są winni, że w Polsce nie wypracowano odpowiednich procedur politycznych, gospodarczych, etycznych.

To klecenie tych wszystkich doraźnych „procedurek” podporządkowanych chwilowym celom dało w efekcie bylejakość politycznej debaty, chaos prawny, niewydolność gospodarczą, dyplomatyczną i możliwość zajmowania wysokich stanowisk państwowych osobom źle wykształconym, o podejrzanej przeszłości i skupionych głównie na interesach własnych lub partyjnych, a nie narodowych.

To dlatego nigdy nie było dekomunizacji. To dlatego majątek narodowy został bardziej sprzeniewierzony w atmosferze afer, niż sprzedany. To dlatego owych afer nigdy nie wyjaśniono. To dzięki takiemu podejściu „elit” mieliśmy prezydenta z Wachowskim w tle, potem prezydenta „Alka”, i to przez dwie kadencje, a następnie, stojąc już na rozdrożu, nie mieliśmy innego wyboru niż między PIS a PO.

A przecież to nadal postokragłostołowa grupa. Jak to możliwe, że w Polsce nie mogły i nie powstały żadne liczące się nowe partie polityczne, z ludźmi świeżymi, bez styropianowej przeszłości, bez kolesiostwa, bez podejrzanej przeszłości, wolnych od powiązań z UB i gotowych naprawdę służyć narodowi, a nie swoim partyjnym kolegom?

Jak to możliwe, że w rzekomo niepodległej już Polsce odpowiednie służby nie sprawdziły przeszłości Kwaśniewskiego? Czy to nie brak procedur pozwolił odstrzelić gen. Papałę? Czy to nie brak procedur pozwala zabójcom Olewnika być na wolności? Czy to nie brak procedur w życiu publicznym każe mi oglądać ciągle te same , tylekroć skompromitowane mordy?

I jakich procedur nie wykształciliśmy sobie my wszyscy, skoro od dwudziestu lat nasze wybory dotyczą ciągle tych samych ludzi, którzy nas już po wielokroć zawiedli?

Niesiołowski powiedział kiedyś: „Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie zdania.
Nie występują pod własnym szyldem, bo to ich zwalnia z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest oczywiście gra na bardzo krótką metę. Udają, że nie są partią, a nią są. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie. (...) O PiS nie chcę mówić. Tam są moi przyjaciele. (...) Samego PiS nie chcę oceniać, jest tam dużo wspaniałych ludzi.
„ (Stefan Niesiołowski - w wywiadzie "Naśladujmy Litwę", Życie 01.08.2001 )
oraz:
„Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. (...) W istocie jest takim świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO. " (Stefan Niesiołowski - "Świecące pudełko", Gazeta Wyborcza 19.09.2001 ).
Wiadomo gdzie siedzi teraz p. Niesiołowski i komu służy. Nie chodzi mi w jakiś szczególny sposób o p. Niesiołowskiego, którego szczerze nie trawię z wielu powodów, chodzi tu o znamienny przykład obłudy politycznej i braku konsekwencji wobec własnych deklaracji. Niestety, to dotyczy niemal całej sceny politycznej.

Niekonsekwencja i kłamstwa wyborcze przyjmujemy już jako normę. Nic już nie dziwi. Jesteśmy pozbawieni wszelkich procedur. Nie działają w żadnej dziedzinie, ani publicznej, ani politycznej, ani wojskowej, ani moralnej, ani ekonomicznej ani żadnej innej. Co tu mówić o kulturze czy moralności polityków, o honorze, co tu wspominać o strzeleniu sobie w łeb w obliczu hańby. Byle my, byle teraz, byle już. Byle do jutra.

Jak można się więc dziwić, że doszło do tragedii w smoleńsku? Jak można nie rozumieć, że jest konsekwencją całego dwudziestolecia? I jak można nie widzieć tu swojej współwiny? Brak procedur?

Może jednak warto pewne procedury wprowadzić samemu? Może jednak warto pewne sprawy polskie zamknąć honorowo, nawet, jeżeli trzeba to na razie wymuszać oddolnie?

Premier Tusk powinien się podać do dymisji. I ty ją mu możesz podpisać, osobiście, na www.funsbook.pl

funsbook.pl
O mnie funsbook.pl

Kwestia względna. Popiszemy, poczytamy, czas pokaże.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka