Dlaczego mimo wszystko rząd JK powinien jeszcze z rok porządzić?

To na pewno nie jest rząd idealny. Całej masy ważnych dla Polski rzeczy w ogóle nie tknął, żeby wymienić choćby reformę najgorszego z możliwych polskiego systemu opieki społecznej (koszmarnie drogi i żałośnie nieefektywny), podniesienia jakości zarządzania administracją publiczną czy reformy finansów państwa.

Ale jednocześnie to jest pierwszy od 17 lat rząd, który naprawdę i na serio zajął się jedną sprawą być może najważniejszą - korupcją. Od 17 lat wszyscy wiemy, że to jest problem bardzo poważny, że Polska w rankingach międzynarodowych goni Rosję i Tadżykistan i że jest to czynnik znacznie nie tylko ograniczający nasze możliwości rozwoju, ale po prostu obniżający jakość naszego życia.

I teraz kiedy rząd PiS się korupcją zajął naprawdę i na serio, sprawa ważności walki z korupcją jakby przycichła. Ciekawe...

W walce z korupcją dwie metody są ważne. Pierwsza to wypalanie zła żelazem. Policyjnymi metodami trzeba nałapać odpowiednio dużo skorumpowanych urzędników, żeby inni zobaczyli, że za to naprawdę można iść do więzienia i nie ma zmiłuj. Druga metoda to rozwiązania systemowe, ustalające takie reguły, które poprzez eliminację uznaniowości i uczyniene procedur decyzyjnych przejrzystymi sprawią, że robienie przekrętów stanie się znacznie trudniejsze technicznie.

Wielka siła koalicji PO-PiS, gdyby taka powstała, polegałaby i na tym, że partie te doskonale się w rozumieniu metod walki z korupcją uzupełniają. PiS nie docenia znaczenia procedur, PO nie docenia znaczenia wypalania żelazem. Pierwszego nie trzeba zapewne tłumaczyć, drugie warto, bo trudniejsze do pojęcia. Kiedy Jan Maria Rokita niezwykle elokwentnie (patrz choćby przedostatni numer Europy) tłumaczy, jak ważne są procedury, zapomina że procedury sprawdzają się doskonale jako zabezpieczenie przed patologiami, ale nie jako lekarstwo na system głęboko już spatologizowany. W systemie patologicznym, przesiąkniętym układem towarzysko-biznesowym, każda procedura zostanie szybko tak "rozpracowana", że jej praktyczne znaczenie zniknie. Tutaj bez wypalania żelazem się nie obędzie.

I dlatego naprawdę warto, żeby PiS jeszcze z rok porządził. A później niech sobie PO z Rokitą na czele reformują administrację, finanse publiczne i co tam jeszcze do zreformowania jest. Mają do tego lepsze kadry i chyba trochę więcej zrozumienia i tego pewnie PiS nie zrobi.