Czy istnieje pole Petru czyli taki obszar czasoprzestrzeni wokół ośrodka - Ryszarda Petru, w którym istnieją oddziaływania wynikające z samej jego obecności. Mogą to być oddziaływania zbyt słabe, aby były mierzalne dostępnymi instrumentami, podobnie jak trudno jest mierzyć np. oddziaływania jądro atomu - elektrony. Drobne fragmenty materii można jednak w zderzaczu hadronów, cyklotronach czy innych podobnych urządzeniach rozpędzić do takich prędkości, że takie relacje stają się jak najbardziej mierzalne.
W przypadku Ryszarda Petru oraz całej jego trzódki nie potrzebujemy stosować żadnych cewek czy pól magnetycznych. Od czasu do czasu oni samoistnie się przyśpieszają, ujawniając możliwość istnienia hipotetycznego "pola Petru". Najbardziej widocznym przejawem działania "pola Petru" jest bowiem zjawisko "indukcji Petru". "Indukcja Petru" objawia się jako następcze występowanie cech Petru u innych ludzi, przebywających dłuższy czas w zasięgu oddziaływania 'pola Petru". Wystarczy poszukać w internecie nagrań z wystąpień Ryszarda Petru oraz innych osób z partii z kropką. Czasami są one tak samo idiotyczne, to znaczy chciałem napisać 'identyczne': kropka w kropkę. Wystarczy zadać im jakieś trudniejsze pytanie i już są w kropce.
Zachodzi pytanie, czy indukcja ta jest trwała (jak namagnesowanie stali w polu magnetycznym) czy też przejściowe (jak rdzenia cewki elektromagnetycznej). W przypadku posłanki Katarzyny Lubnauer ta indukcja wyraźnie ma charakter trwały.
