Futrzak Futrzak
38
BLOG

Plusy dodatnie, ujemne i zerowe - wersja próbna

Futrzak Futrzak Polityka Obserwuj notkę 4

Cytując klasyka - wyrok jaki jest, każdy widzi. Na razie zdołałem jeno wysłuchać uzasadnienia i wynotować zakwestionowane przez TK punkty ustawy lustracyjnej, więc nie mam do końca wyrobionego zdania. Wydaje się jednak, że TK:

po części powrócił do starych rozwiązań (plus zerowy: ustawa najlepsza nie była, ale jednak była legalna i działała) jeśli chodzi o definicję współpracy

pozostawił oświadczenia (plus dodatni)

zakwestionował wysokość sankcji grożących za niezłożenie oświadczenia/złożenie nieprawdziwego, ale - o ile zrozumiałem - nie zakwestionował chyba rodzaju sankcji (plus dodatni: to oczywiste, że pozbawianie kogoś podstawowych praw na 10 lat, ot tak i bez dolnej granicy, nie jest pożądane w państwie demokratycznym. Zresztą, mówiłem - trzeba było po prostu wprowadzić karę finansową)

orzekł o dalszych losach lustracji. Sędzia Stępień stwierdził dość jasno, że na "otwarcie archiwów" nie będzie zgody i chyba ma tu niestety rację z punktu widzenia prawa

(W art. 51 Konstytucja mówi, że “Każdy ma prawo dostępu do dotyczących go dokumentów i zbiorów danych. Ograniczenia tego prawa może określić ustawa. Każdy ma prawo do sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą”.
Z tego orzeczenia wyraźnie wynika, że dokumenty gromadzone w sposób charakterystyczny dla działania służb specjalnych tamtego okresu były z samej zasady zbierane w sposób nielegalny. (...) Czyli w gruncie rzeczy ci ludzie, których one dotyczą, mają prawo do zniszczenia tych dokumentów. Ale sędziowie stwierdzili, że pamięć narodu upoważnia do tego, aby te archiwa zachować dla potomności.
)*

a jednocześnie dał do zrozumienia, że "zbiorowa odpowiedzialność" nie wchodzi w rachubę, czyli fakt, że służby z zasady, przez lata, nielegalnie gromadziły dane nie będzie raczej brany pod uwagę przy ewentualnym rozpatrywaniu możliwości uznania SB, en bloc, za organizację przestępczą (plus ujemny: w tym przypadku chyba górę wzięły osobiste przekonanie sędziego Stępnia dot. tego, czemu ma służyć lustracja; nie wymierzaniu historycznej sprawiedliwości, lecz zapewnieniu bezpieczeństwa państwa)

Z uzasadnienia zrozumiałem też, że publikowanie list UB-eków jest możliwe (plus dodatni)

Uniemożliwiono też lustrację ogółu dziennikarzy (plus ujemny: nie będę się powtarzał dlaczego) i szefów spółek, pracowników naukowych prywatnych uczelni (plus dodatni: to była zbędna zadyma, która wiele i tak by nie zmieniła, a wszystkim by napsuła krwi)

***

P.S. Od jakiegoś czasu słychać z różnych środowisk domaganie się "pełnego otwarcia" archiwów. Drodzy Państwo z lewicy - nie róbcie ludziom wody z mózgów. Drodzy Państwo z prawicy - nie dajcie się wkopać w ten syf. To nie przejdzie. Patrz wyżej.

P.P.S. Ciężko będzie przez następne parę dni: jedna strona będzie oskarżać TK o zdradę Narodu na rzecz Moskwy, druga z ekshibicjonistyczną pasją onanizować się orzeczeniem przed wszystkimi, którzy chcą, lub nie chcą tego oglądać/słuchać/czytać. Ech...

P.P.P.S. Jeśli coś posrałem w tym tekście proszę o doprecyzowanie. Nie jestem prawnikiem a poprawek TK nie zdążyłem jeszcze przestudiować.

 

FUTRZAK

*za: http://blog.wiara.pl/ratio/2007/01/02/godnosc-lobuza-konstytucja-chroniona

***

Po nocnej konferencji

Publikacje dot. akt nadal będą, ale nie w formie dziennikarskiej, czyli wracamy do przepisu o badaniach naukowych i późniejszej ewentualnej publikacji (plus zerowy) choć p. Mularczyk stwierdził był, że orzeczenie TK uniemożliwia również dostęp do własnych akt (duży plus ujemny, jeśli to prawda. Ale chyba nie, vide art. 51)

Sędzia Stępień potwierdził, że jest przeciwny "całkowitemu otwarciu" stwierdzając - dość słusznie - "Czy wszyscy mają wiedzieć wszystko o wszystkich?" Jednak, słowami p. Janke, trzeba będzie "rzeźbić".

Po przemyśleniu

TK stwierdził, że dziennikarze są osobami publicznymi, ale nie wykonują funkcji publicznych. Rozumiem dążenie do wyznaczenia jasnej granicy, kogo lustrować, a kogo już nie. Jednak prof. Stępień jasno stwierdził wczoraj, że dziennikarze są osobami o ogromnym wpływie na społ. W uzasadnieniu mowa była też o tym, że lustracja jest przeprowadzana dla bezpieczeństwa państwa i jawności życia publicznego (ale czy TK jest od tego, żeby określać, czemu ma służyć lustracja?). A jednocześnie wciąż obowiązuje przepis z prawa prasowego, gdzie dziennikarz "służy państwu i społeczeństwu". Przepis PRL-owski, ale jednak. TK mógł w tej sprawie chyba podjąć inną decyzję.

Po pewnym czasie

http://ewawanat.salon24.pl/index.html#comment_226389

To jak to w końcu jest z tym udostępnianiem do badań? Zaczynam się gubić. 

Futrzak
O mnie Futrzak

ZBANOWAN PRZEZ: Cichutki, Anita, G. Ziętkiewicz, Adrian Dąbrowski, Coryllus, Stary, Szczur Biurowy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka