Co krzyczał złodziej, któremu udało się na chwilę schować przed goniącym go tłumem - ale wiedział, że jeśli nie odwróci od siebie uwagi prędzej czy później zostanie złapany? "ZŁODZIEEEJ!!!"
Prawo i Sprawiedliwość kontynuuje walkę z "układem" (czyli z konkurencyjnymi prosiakami przy korycie), Pitera oczywiście nie wie, o czym mowa, Kwaśniewski znowu pijany nawija na Wschodzie (marny PR i klęska LiD-u - czy wręcz przeciwnie: "swój chłop", "luzak", "cool Olek"?), Gosiewski obraża Platformę i mówi, że to nie tak, Marcinkiewicz powraca i sam nie wie, czego chce. NIC MNIE TO NIE OBCHODZI!
Interesują mnie moje pieniądze! 70-80% zarobków polskich obywateli idzie do kieszeni tych darmozjadów z Sejmu. Jak łatwo sobie wyobrazić - "darmozjady" wcale nie zamierzają oddać Polakom całego haraczu: biurokracja i korupcja pożerają znacznie więcej niż przeciętnemu podatnikowi może się wydawać... Zresztą, czy socjaliści naprawdę wierzą w to, że pieniądze mnożą się w urzędach, bo nasi kochani władcy mają nad nimi kontrolę??
Oprócz Własności interesuje mnie też Wolność. Jeśli się okaże, że nasz prezydent Kaczyński chce nas sprzedać "Brukseli" (mimo że obiecywał, że nigdy do tego nie dopuści - wszystko wskazuje na to, że polska suwerenność jest dla niego jedynie śmieciem, którym można się jeszcze trochę pobawić przed wyrzuceniem go do kosza) - w zasadzie nie będzie już istotne czy wybory wygra PiS, PO, LPR, LiD czy UPR: władzę nad nami będzie miała "Unia Europejska".
A jaką wolność mogą nam szykować CI SAMI ludzie, którzy "zezwolili" na 7/7, ataki w Hiszpanii, eksterminację Czeczenów i wojnę w Iraku (a teraz w Iranie)?
Chciałbym, aby "nasi" politycy właśnie o tym dyskutowali w trakcie tej kampanii wyborczej - takie małe życzenie szarego wyborcy. Ale bez idiotyzmów w stylu Olejniczaka obiecującego, że wycofa polskie wojska z wojny, którą sercem i duchem wspierał jego postkomunistyczny/ONZ-owski towarzysz Kwaśniewski.
