Poszli na obiad. Wypito sporo wina. Parówki & puszki a #Smoleńsk

Mamy nowe ustalenia w związku z powołaniem podkomisji.

Paweł Deresz poinformował o winie.

http://wpolityce.pl/polityka/280744-przemysl-pogardy-w-nowej-odslonie-pawel-deresz-zapytalbym-macierewicza-jak-przebiegalo-nocne-spotkanie-prezydenta-dzien-przed-wylotem-wypito-sporo-wina

Natomiast Macierewicz poszli na obiad – jak ujawnił świadek Arabski

Fot. wPolityce.pl/DGP

http://wpolityce.pl/smolensk/280737-adios-senor-arabski-silencio-ex-ekscelencji-egzaltacje-klamstwa-i-niegodziwosci-plus-wazne-zdanie-o-wraku

Słyszałem też już wielokrotnie mantrę o parówkach i puszkach. Dzisiaj (7 lutego 2016) Sławek Neumann (PO) znowu wspomniał o nich z pogardą. Tymczasem eksperymenty na parówkach i puszkach są ciekawe i wnioski z nich oczywiste, ale oni nie kumają chyba i nie ogarniają meritum, albo udają, by lemingom zohydzić. Liczy się tylko kasa. Muszą być droższe te przedmioty i nie takie trywialne, czy pospolite, by przemówiły do mózgu zaKODowanego?

Parówki pękają wzdłuż i każdy może sobie sprawdzić. Natomiast eksperyment puszką pozwala uzmysłowić sobie, że pod wpływem uderzenia w ziemię, czy brzozę dochodzi do wgniecenia raczej niż do rozpadu na milion cząsteczek elementarnych.

http://www.wprost.pl/ar/421911/Parowka-dowodem-na-eksplozje-napokladzie-Tu-154M/

Fajne to i nośne. Daje jakieś wyobrażenie tego o czym mówimy. Dla mnie. Natomiast dla strony zaKODowanej (kiedyś ZOMO) stanowi powód do szyderstwa i kpin. Podobny mechanizm jak kiedyś "moherowe berety" etc.

Stosują tu ulubiony argument większych miast & WSI: ad "wiarygodność"- vide Komorowski odpowiadający Rymanowskiemu na pytanie o tezy zawarte w książce Sumlińskiego.

Powinno to jednak zmobilizować komisję do pracy nie tylko nad materią, ale i nad możliwością przełamania schematów niemyślenia, zakodowanych skuteczną (trzeba przyznać) propagandą. Przypomnę wytyczne ówczesnego premiera: