Audycja jak wiele innych, Paradowska pyta, Lityński odpowiada.
Czy jesteśmy skazani na wojnę polsko-polską? - pyta Janina Paradowska
O tyle, o ile autorytety z tamtej strony nie opamiętają się. To niszczące dla tkanki społecznej. Od takich wojen maleje w Polsce kapitał społeczny, ludzie nie mogą się dogadać- odpowiada Jan Lityński z Kancelarii Prezydenta RP.
"Tusk ma rację. Tylko Kaczyński może zakończyć tę wojnę" - w innym miejscu i czasie wtrąca Wojciech Mazowiecki
Wczoraj w Sejmie premier mówił też na ten temat, w poniedziałek, po spotkaniu z ekonomistą, mówił o tym Jarosław Kaczyński. A wojna trwa. Czy jesteśmy w stanie cokolwiek zmienić? - dalej pyta Lityńskiego Janina Paradowska.
Ja nie uważam, żeby to była wojna. To jest jedno czy dwa ugrupowania polityczne, ale wywodzące się z jednej partii, które traktują katastrofę smoleńską jako mit założycielski swoich partii. To jest dosyć i ryzykowna i obrzydliwa gra polityczna. Z drugiej strony są rzeczowe próby wyjaśnienia - twierdzi Jan Lityński - Mamy do czynienia z systemem nieprzemakalnym, odpornym na fakty- ocenia.
Jak czytałem, kiedy atakowano PSL w Sejmie w 1947 roku, czytałem debatę marcową - to był bardzo podobny ton.Ton wątpliwej retoryki, w której nie uznaje się faktów, a głównie poświęca się atakowaniu przeciwnika. Ten gmach już to słyszał - opowiada Lityński - Sytuacja jest o tyle inna, że dziś atakuje się polski rząd. Jest to dosyć obrzydliwe - dodaje.
i już chyba wystarczy tego dobrego, a jak Wam mało to sobie sami poszukajcie kto jeszcze bierze udział w tym sabacie czarownic i czarowników, który trwa od niepomiernych czasów, a od 5 lat jest monotematyczny, jak nie przymierzając bloger Stary.
Wszyscy, mam nadzieję, zdajemy sobie sprawę na czym polega podstawowa ułomność tej permanentnej gadaniny. Jej wodzireje i uczestnicy od lat zajmują się opisywaniem przeróżnych skutków, przyznam, nierzadko opłakanych, ale jednak wyłącznie skutków. Zupełnie zapominając o przyczynach, tworzą nadzwyczaj kwieciste figury retoryczne, sięgają po klasyków, posługują się przykładami, aby przeprowadzić wielopoziomowy wywód, który nieuchronnie zmierza do konkluzji, że wszystkiemu jest winne PiS oraz kaczory oczywiście. Albo dla odmiany przybierają pozy refleksyjnych mędrców i debatują jak zakończyć tę polsko-polską wojnę i tutaj znowu im wychodzi, że "Tusk ma rację. Tylko Kaczyński może zakończyć tę wojnę". I tak w koło Macieju.
W tej sytuacji trudno się dziwić całej rzeszy lemingów mających problem z samodzielnym myśleniem, że na okrągło od lat słuchając tej sabatowej gadaniny, mają już tak dokładnie zadrukowane czółka, że żadnej innej argumentacji nie są w stanie przyjąć. Toteż nigdy nie przyjdzie im do głowy, aby słuchając tych niekończących się dywagacji o skutkach, po prostu zapytać o ich przyczynę, czy przyczyny i zadowalają się jedynie powtarzanym jak mantra stwierdzeniem, że przyczyną wszelkiego zła jest PiS z kaczorami. To im w zupełności wystarczy, musi wystarczyć, więc nigdy, ale to przenigdy nie przyjdzie im do głowy się zastanowić, co było przed PiSem, skąd ten PiS się wziął i dlaczego na moment doszedł do władzy oraz jakie mechanizmy obronne uruchomiło owe dojście do władzy Prawa i Sprawiedliwości. Czego się przestraszył tzw. establishment III RP.
Jeżeli ktoś potrafi samodzielnie dopowiedzieć sobie na te pytania, to z miejsca dla niego oczywistym się staje kto i po co od dobrych kilku lat urządza te sabaty czarownic i czarowników. I tylko proszę nie pisać, że cytuję brednie, bo sam doskonale o tym wiem ;-)
Dziękuję za uwagę.
linki:
Lityński po smoleńskiej debacie: To nie rozbijanie Polski, a zaufania społecznego. Obrzydliwe.
Tusk ma rację. Tylko Kaczyński może zakończyć tę wojnę - [PUBLICYŚCI, czyli Mazowiecki]
oraz dalsze linki tamże
Inne tematy w dziale Polityka
