Gładki Gładki
35
BLOG

GKS - Sędziowie wraz z Muchą 0-1

Gładki Gładki Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Nie traktujcie tej notki jako przejawu antypatii bądź sympatii do którejś z drużyn. Wynik tego spotkania obchodził mnie stricte piłkarsko.

 

Dzień miałem dzisiaj w dużej mierze wypełniony zajęciami czynnymi, przez co rozumiem pracę fizyczną. Najpierw przez godzin 6 z przerwami utwardzałem grunt pod nowy garaż, a potem walczyłem (wraz ze swoim kompanem na polu bitwy – odkurzaczem) – z kurzem gnieżdżącym się w różnych zakamarkach pokoju. Od mniej więcej 16.20 wraz z nieczystościami zawiesiłem 90 minutowy rozejm by móc oglądnąć spokojnie mecz pomiędzy GKS –em Bełchatów a Legią Warszawa. Dla uściślenia, paprochy oglądaniem TV nie były zainteresowane i dalej osiadały na książkach i meblach. Mecz jak na mój gust mógł się podobać. Szybkie tempo, ofensywne akcje, dokładne podania i przerzuty. Niby podstawy futbolu a jak cieszą. Znieść jednego nie mogłem. Postawy sędziów. To co dzisiaj wyczyniał Pan Małek to przechodzi ludzkie pojęcie. Do jego poziomu dostosowali się także boczni arbitrzy. Co mam na myśli? Już wyjaśniam.

Będzie powtórka w C+ lub Orange Sport to można sprawdzić:

W pierwszej połowie liniowy zasygnalizował 4 razy pozycję spaloną zawodnika z Bełchatowa. Pomylił się w swojej ocenie 4 razy, w tym podniósł chorągiewkę stojąc dosłownie 2-3 metry od akcji! Gdzie zawodnik dostający podanie był jakieś 1,5 przed obrońcą. Gol dla Legii padł po strzale z rzutu wolnego, którego również być nie powinno. Obrońca Bełchatowa czysto trafił w piłkę. Kilka minut wcześniej również Pan Małek widział faul widmo i ukarał obrońcę GKS – u żółtym kartonikiem. Ostatnią sytuacją godną przytoczenia jest akcja w meczu gdzie piłka wychodzi na aut. Komentujący to spotkanie Mariusz Śrutwa zauważył, że sędzia popatrzył się na liniowego (ten nie reagował) potem zastygł na moment , a gdy Jan Urban krzyknął – Nasza jest – pokazał że piłkę ma wrzucać z autu Legia. Toż to parodia jest.

O arbitrach ogólnie w czasie meczu krytycznie się odnosił wspomniany Śrutwa. Mówił też, że na spotkaniu z przewodniczącym sędziów ten nakazał na lepszą interpretacje przepisów zawodnikom i trenerom Ekstraklasy. Poruszył też kwestię słabej postawy rozjemców. Otóż sędziowie nie mają stałego źródła dochodów (nie są zawodowcami) w Polsce i to wpływa na ich złą postawę. Ciekawe.

Kilka słów jeszcze o samym meczu.  Komentujący to spotkanie (razem z Śrutwą i Szymkowiakiem) Marcin Rosłoń jak dla mnie zbyt często używa języka nawet nie potocznego, co wymyśla jakieś dziwne zwroty i opinie. To mi się nie podoba, ale jak mawia klasyk „o gustach się nie dyskutuje”.

Trener Urban do momentu strzelenia bramki zachowywał się jak główny bohater filmu Barei „Nie ma róży bez ognia”. W tym obrazie też Jasiu nie mógł pozbyć się natręta Jerzego, który tak wykorzystywał luki w prawie że miał pełne prawo do zameldowania się w miejscu przebywania Jana. Trener Legii również przez ponad 5 kwadransów walczył z dobrze zorganizowaną i poukładaną drużyną GKS – u. Skończyło się jednak dla niego szczęśliwie. Jak już jestem przy gospodarzach, to muszę zauważyć , że mimo fatalnej dyspozycji sędziego, piłkarze trenera Ulatowskiego powinni ten mecz wygrać, albo co najmniej zremisować. Jednak w bramce Legia ma Muchę. Jana Muchę. Ale o tym to już u Anny.

 

G.

Gładki
O mnie Gładki

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości