Grzegorz Aleksander Grzegorz Aleksander
261
BLOG

Lekarzu ( z OZZL i PZ) lecz się sam

Grzegorz Aleksander Grzegorz Aleksander Polityka Obserwuj notkę 0

Niestety nie mam szans na obiektywną ocenę „reformy refundacyjnej”, gdyż moja ocena osoby Posła-Ministra Arłukowicza, po jego słynnym transferze politycznym, uniemożliwia mi chłodną analizę jego działań. Nie lepiej jest z oceną lekarza Bukiela, który zawsze będzie dla mnie terrorystą w Dornowych kamaszach. Jakby tego było mało, po telefonie do mojego lekarza, a właściwie do jego recepcjonistki, wiem, że na mojej recepta nie będzie słynnej już na cała Polskę pieczątki.

No właśnie – PIECZĄTKA. Tak sobie myślę, że gdyby nie ta pieczątka to całego tego bałaganu by nie był. Zapewne kompetentny Poseł-Lekarz Piecha zmieszałby z błotem w TVN 24, a właściwie z nierefundowanym mlekiem niekompetentną w tej materii Poseł Kluzik-Rostowską, ale opozycja i media nie za bardzo miałyby się do czego przyczepić. Gdyby nie ta PIECZĄTKA dzisiejsze relacje z aptek wyglądałyby jak kolejna laurka dla rządzących, a politycy opozycyjni tłumaczyli by się dziennikarzom z rozdrobnienia na lewo i na prawo.

No dobrze, w takim razie nieodparcie nasuwa się pytanie – kto za tą PIECZĄTKĘ odpowiada? Sejm, Rząd, Minister Zdrowia? Słuchałem dzisiaj Pana Arłukowicza u Pani Olejnik i podobno porozumiał się z lekarzami, że pieczątek do lutego miało nie być i chyba pokazał na tę okoliczność stosowny papier. Być może porozumiał się jedynie z częścią lekarzy, bo mój lekarz, jak już wspomniałem, takiej pieczątki nie przybija, a z lekarzem Bukielem porozumieć się nie mógł, jednak nie daje to pełnej odpowiedzi na postawione pytanie.

Pytaniem jeszcze trudniejszym jest, dlaczego PIECZĄTKA powstała? Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista. Odpowiedź trzypunktowa lekarza Bukiela zapewne nie satysfakcjonuje większości ludzi, którzy w swojej pracy bądź prowadzonej działalności gospodarczej muszą od dawna odpowiadać za swoje działania niezgodnie z obowiązującym, acz często znienawidzonym prawem. Odpowiedź ministra Arłukowicza, że lekarz jest z własnej woli (umowa z NFZ) dysponentem środków publicznych, a PIECZĄTKA to próba bezprawnego uwolnienia się od odpowiedzialnosci za podjęte decyzje, zapewne nie przekona lekarzy.

 

mimo wszystko raczej optymista

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka