Muszę powiedzieć, że w sprawie telefonu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego najbardziej zaskoczyło mnie to, że według prokuratorów z PW można mówić jedynie o kradzieży impulsów za kilkadziesiąt groszy. No jak to, przecież dokonano ... no właśnie czego? Jakoś do tej pory nikt mi tego nie wyjaśnił, więc postanowiłem wyjaśnić to sobie sam. Sprawa na pozór wydawała się banalna, gdyż więcej niż trochę prawo znam, a aktualny kodeks karny mam przecież w internecie. Niestety problem pojawił się już przy pierwszej mojej hipotezie.
Nie bardzo wiedząc jak zakwalifikowąć taki czyn przyjąłem wstępnie, iż jest to podsłuchiwanie lub nieuprawniony dostęp do informacji, czyli art.267 kodeksu karnego:
§1.Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2.Tej samej karze podlega, kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do całości lub części systemu informatycznego.
§ 3.Tej samej karze podlega, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem.
§ 4.Tej samej karze podlega, kto informację uzyskaną w sposób określony w § 1-3 ujawnia innej osobie.
§ 5.Ściganie przestępstwa określonego w § 1-4 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
No nie jest, źle. Zawsze to lepiej niż zarzut z art. 285 kk za kradzież kilkudziesięciu grosz, która to kradzież nie jest przestępstwem, a jedynie wykroczeniem i, gdyby nie sytuacja, zarzut ten wyglądałby po prostu śmiesznie. Niestety pojawia się problem. O ile pierwsza część zdania paragrafu 1 (do przecinka) wygląda obiecująco, to już enumeratywne wymienienie sposobów uzyskania nieuprawnionego dostępu w pozostałej części niestety stanowczo nie. Niestety żaden z tych sposobów wg mnie nie pasuje do naszego przypadku, a w związku z tym nie może być podstawą postawienia przez prokuraturę zarzutów.
Oczywiście prokuratura mogłaby spróbować postawić zarzuty z art. 130 kk
§ 1.Kto bierze udział w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 2.Kto, biorąc udział w obcym wywiadzie albo działając na jego rzecz, udziela temu wywiadowi wiadomości, których przekazanie może wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
§ 3. Kto, w celu udzielenia obcemu wywiadowi wiadomości określonych w § 2, gromadzi je lub przechowuje, wchodzi do systemu informatycznego w celu ich uzyskania albo zgłasza gotowość działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 4.Kto działalność obcego wywiadu organizuje lub nią kieruje,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.
ale wtedy nie wiem, czy nie lepszy byłby śmiech z tych kilkudziesięciu groszy.
PS
Nie jestem prawnikiem, więc wszelkie inne pomysły mile widziane.
Inne tematy w dziale Polityka