Wybory za 24 dni.
Dobrze jest czasem zajrzeć do uwag i wypowiedzi o Jarosławie Kaczyńskim i jego partii. Wypowiedzi to, powie ktoś, z pewnością pochodzące z ust jego przeciwników. Nie tylko. Przypomnieć warto kilka faktów, które, jak to często bywa, mają to do siebie, że lubią łatwo umykać tak zwanej większości. A pamięć bywa przecież ułomna.
Fakt pierwszy
Na 26 stronach statutu partii PiS "zwrot 'Prezes PiS' występuje 57 razy, w większości przy definiowaniu uprawnień szefa partii.(...) Jarosław Kaczyński kieruje jednoosobowo, lub poprzez wybranych przez siebie ludzi, wszystkimi władzami PiS; zarządem głównym, klubem parlamentarnym, radą polityczną i komitetem politycznym (art.37 ust.1 p.2–4). Ma przez monopol składania wniosków głos decydujący w ustalaniu składu tych władz, nawet gdy chodzi o PiS-owską młodzieżówkę. On też określa kompetencje osób, których do władz dobiera.
Do niego należy prawo uzupełniania składu rady politycznej i zarządu głównego przez kooptację, ma więc możność panowania nad tymi instancjami także w sprawach rozstrzyganych głosowaniem. Może, mając nawet mniejszościowy wpływ na radę polityczną, nie zwołać kongresu, jak długo zechce, i nie ponosi za to konsekwencji (art.34 ust.5).
Jako szef zarządu głównego ma decydujący głos w zawieszaniu i rozwiązywaniu organizacji regionalnych, które czymś podpadły.(...) Bez zgody Kaczyńskiego nikt nie może być do partii przyjęty, natomiast na jego żądanie każdy może być zawieszony w prawach członka lub pozbawiony prawa zajmowania miejsca we władzach PiS, a zapewne też i wyrzucony.
Prezes ma więc nieograniczone prawo zarządzania klasycznych czystek i korzysta z niego.(...) Takich uprawnień nie miał pod koniec PRL nawet I sekretarz PZPR, no, może na początku lat 50. Bolesław Bierut".
Autor: Waldemar Kuczyński,
"Bolszewicy III RP", "Gazeta.pl", 30. 01. 2009
Fakt drugi
"Ponieważ rewolucja pod sztandarami IV RP ograniczyła się tylko do przejmowania pod kontrolę instytucji i utworzenia kilku nowych - zamiast ich rozmontowywania i pozbawiania wszechwładzy - to wystarczy przejęcie władzy i zastąpienie urzędników mianowanych przez PiS innymi. Centralizując państwo pod hasłem walki z układem, Jarosław Kaczyński sprawił, że stało się ono jak nigdy dotąd podatne na przechwycenie przez dowolny układ, jeśli tylko wygra on wybory. Wtedy dla błyskawicznego przejęcia Polski przez ewentualną nową siłę przewodnią wystarczy tylko kilkanaście, może kilkadziesiąt nominacji".
Autor: Rafał Ziemkiewicz,
"Rewolucja odwracalna", "Rzeczpospolita", 17. 07. 2007
Fakt trzeci
"Krąg najbliższego zaufania (Jarosława Kaczyńskiego) działa jak pudło rezonansowe, które rozbrzmiewa muzyką wygrywaną przez pana Kaczyńskiego.(...) Problem polega na tym, że nie ma żadnych mechanizmów, które by minimalizowały ryzyko podejmowania błędnych decyzji. Bo pudło rezonansowe nie myśli.
Z kolei ci, którzy swój dystans zaznaczają przez milczenie, też nie wpływają na przygotowywanie decyzji politycznych.(...) Te tendencje (...) pogłębiły się w kampanii wyborczej i po wyborczej porażce. Wtedy (Kaczyński) wprost sformułował doktrynę, że do współpracy potrzebuje ludzi łatwych. Ale z ludźmi łatwymi nic trudnego się nie zrobi".
Autor: Ludwik Dorn,
"Pudło rezonansowe prezesa Kaczyńskiego", "rp.pl", 1. 10.2008.
Fakt czwarty
"Czy istnieje koalicja PiS - SLD w mediach publicznych? Oczywiście, że tak. Tylko ktoś dotknięty matołectwem sądzi, że tej koalicji nie ma... Koalicja powstała, bo obie strony miały w tym interes. Dla Jarosława Kaczyńskiego najważniejsze jest, by media publiczne nie szkodziły kampanii wyborczej jego brata, prezydenta Kaczyńskiego, a dla SLD - neutralna postawa TVP wobec PRL".
Autor: Ludwik Dorn,
"Rzeczpospolita", 2. 03. 2010
Fakt piąty
"Czy Mikołaj II chciał dobra Rosji? Oczywiście. Ale w azjatycki sposób widział to dobro i działał azjatycką metodą. Tak samo jest z PiS. To „prywatna” partia Jarosława Kaczyńskiego. On gardzi ludźmi. To tylko pionki w grze, która ma prowadzić do szlachetnych celów. Bo nie mam wątpliwości, że Kaczyński chce dobra Polski".
Autor: Marcin Libicki,
"Szef PiS szanuje tylko swoją rodzinę", "Dziennik.pl", 28. 05. 2009.
Fakt szósty
"Boję się, że Kaczyński stał się człowiekiem, który nie ma zasad i żadnych skrupułów. Poczuł się jak ktoś, kto może dyktować standardy. Ta bardzo niekorzystna zmiana nastąpiła u niego w 2005 r., kiedy jego partia wygrała, a brat został prezydentem".
Źródło: Paweł Zalewski,
TVN24.pl, 25. 09. 2008
Fakt siódmy
"Po kilku ostatnich wystąpieniach (czy raczej wyskokach) medialnych PiS oraz Jarosława Kaczyńskiego odnoszę wrażenie, że z trudnych do wyjaśnienia przyczyn szef głównej partii opozycyjnej postanowił grać w to, w co przegrywa: im bardziej szkodzi mu wizerunek polityka agresywnego, skłóconego ze wszystkimi dokoła, tym bardziej ten wizerunek umacnia".
Autor: Rafał Ziemkiewicz
"Grochem o ścianę", "Rzeczpospolita", 26. 02. 2008.
Fakt ósmy
"Kaczyński już zwyciężył, bo niezależnie od tego, czy dostanie 40 czy 60 procent w wyborach prezydenckich, będzie znowu pisał scenariusze nie tylko dla swoich przyjaciół, ale także dla swoich przeciwników. Z Hiobem nie da się przecież wygrać".
Autor: Sławomir Sierakowski
"Krytykapolityczna.pl", 27. 04. 2010.
* * *
Ciąg dalszy przypomnień już wkrótce.
W dobieraniu cytatów korzystałem ze strony http://pl.wikiquote.org/wiki
Grzegorz Ziętkiewicz
Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka