Nie sposób się z nie zgodzić z Tobą Michale S. http://skotniczny.salon24.pl/index.html , ja sama mam podobną postawę do Cyganów, pomimo moich utopijnych przekonań, że ludzi nie należy postrzegać ze względu tylko i wyłącznie na kolor skóry i pochodzenia(tudzież karalność...) itd itp. Zastanawia mnie tu jednak dodatkowo kwestia - co jest w ludzkim spostrzeganiu takiego, że przy moim ogólnym utrwalonym poglądzie, że wszyscy są równi itd itp. zwyczajnie nie lubię Cyganów. W celu dowiedzenia się tego odkurzyłam swoje zamierzchłe pokłady wiedzy na temat psychologii społecznej i oto odpowiedź, dlaczego tak jest.
Po pierwsze - nasze spostrzeganie społeczne opiera się na kategoryzowaniu i organizowaniu informacji w schematy, inaczej byłby to jeden wielki chaos.
Tak jak napisałeś- "ludzi się identyfikuje m.in. po odcieniu skóry, narodowości, kolorze paszportu, języku ojczystym, przynależności partyjnej, sympatiach politycznych czy pokusie seksualnej albo do przeciwnej albo do własnej płci", czyli po prostu kategoryzujemy ludzi o określonych cechach do jednej grupy, a jednostki o odmiennych właściwościach, do drugiej grupy. To leży u podstaw uformowania grupy własnej , czyli tej, z którą się identyfikujemy i grupy obcej, z którą się nie identyfikujemy, tak jak "pani z centrum czegośtam" i jej podobni, czy Romowie.
Oczywiście członków własnej grupy traktujemy lepiej, co widać Michale w Twoim tekście, np fragment, że takiego syfu jak u Cyganów nie widujesz na innych "białych" osiedlach - ja mam odmienne wrażenia i znam miejsca w Zabrzu, gdzie jest taki sam syf i wyłudzanie zasiłków na podobną skalę(patrz niektóre rejony zabrzańskich Mikulczyc). U podstaw takiego traktowania tkwi to, że chcemy potwierdzić własną samoocenę przez utożsamienie się z pewną grupą, bądź wzmocnić tą samoocenę przez uznanie własnej grupy jako lepszej niż inne.
Innym skutkiem naszego spostrzegania społecznego, który widać w Twoim tekście jest spostrzeganie grupy obcej jako jednorodnej, jej członków bardziej podobnych do siebie niż ma to miejsce w rzeczywistości i jednocześnie bardziej podobnych do siebie niż członkowie grupy własnej, co oobrazuje Twoja opinia, że wszyscy Cyganie są brudni, zaśmiecają ulicę i masowo wymuszają zasiłki. Pewnie jakiś Cygan jeden czy drugi pracuje...
Jeszcze jedno- nasza postawa jest tak zakorzeniona, trwała - u jej podstaw tkwią emocje, w Twoim tekście piszesz o lęku przed Cyganami i nie był to lęk irracjonalny, ale zwykły strach przed jak najbardziej realnym zagrożeniem w postać dwóch Cygańskich wyrostków przed sklepem.
Być może gdybyśmy mieli do czynienia z innymi Cyganami niż Ci, których spotykaliśmy w Zabrzu nie myślelibyśmy o nich w taki sposób, a wywiad w radiu spłynąłby po Tobie.
Pozostaje tylko się cieszyć, że na naszym osiedlu nie ma Cyganów...
„Wstań otwórz drzwi rozwiąż te sznury
wyplącz się z sieci nerwów
jesteś Jonaszem który trawi wieloryba
Odmów podania ręki temu człowiekowi
wyprostuj się osusz tampon języka
wyjdź z tego kokonu rozgarnij te błony
zaczerpnij najgłębsze warstwy powietrza
i powoli pamiętając o regułach składni
powiedz prawdę do tego służysz w lewej ręce
trzymasz miłość a w prawej nienawiść.”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka