Wiadomo, że w Polsce "każdy jest lekarzem"- powszechnie dyskutuje się o medycynie i każdy się na tym świetnie zna. Pan Chrabota posunął się jednak w swoim tekście za daleko http://boguslawchrabota.salon24.pl/28668,index.html . Mania to nie jest ból zęba czy wzdęcie, to choroba psychiczna. Pan Chrabota posługuje się pewnymi terminami psychiatrycznymi, by opisać zachowanie polityków. Robi to jednak nieudolnie, brzmi to żenująco dla osoby zajmującej się chorymi psychicznie. W tekście jest również wiele przekłamań, wobec których nie potrafię przejść obojętnie, stąd mój wpis.
Definicja manii, którą przytoczył B. Chrabota , czyli "zespół osobniczych zaburzeń psychicznych, który łączy pobudzenie, drażliwość, gonitwę myśli, zawyżoną samoocenę, gadatliwość, z obniżoną potrzebą snu" jest bardzo ogólna. Wg ICD-10 (klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania) mania zaliczana jest do zaburzeń afektywnych, czyli związanych z nastrojem. Mania może występować jako "samodzielne" zaburzenie, lub być elementem choroby afektywnej dwubiegunowej. Wyróżniono trzy stopnie nasilenia zaburzeń maniakalnych. W wielkim skrócie są to:
1. hipomania- zwiąkszona energia i aktywnośc, dobre samopoczucie, gadatliwość, zmniejszona potrzeba snu
2. Mania bez objawów psychotycznych - nieadekwatne do sytuacji wzmożenie nastroju, wielomównośc, brak zahamowań, trudności w utrzymywaniu uwagi, możliwe ekstrawaganckie wyczyny
3. Mania z objawami psychotycznymi - urojenia wielkościowe, drażliwość, gonitwa myśli, słowotok, zaniedbywane się, możliwe omamy
Pan Chrabota pisze, że Janusz Kaczmarek "reagował niemal wszystkimi typowymi symptomami manii ze szczególnym uwypukleniem zawyżonej samooceny (poważne potraktowanie postulatu objęcia fotela premiera), drażliwości i gonitwy myśli. W osobie i wystąpieniach min. Ziobry łatwo było dostrzec gadatliwość, drażliwość i wyjątkowe pobudzenie."
Wypowiedź B. Chraboty świadczy o tym, że nigdy nie widział osoby w manii, nie ma zielonego pojęcia, o czym pisze. Pracuję w szpitalu psychiatrycznym i wiem jak wygląda osoba o "wyjątkowym pobudzeniu" i bynajmniej nie przypomina min. Ziobry. U Janusza Kaczmarka również nie dostrzegam typowych symptomów manii, no ale jak mogę się równać z tak wybitnym klinicystą jakim jest pan Chrabota.
Ale najgorsze dopiero nadchodzi, a jest nim zdanie "Próbowałem na wirtualnej kozetce zajrzeć w głąb sfery motywacyjnej Janusza Kaczmarka i wychodzi mi niestety jedno; jego psychika jest niestabilna, maniakalna"
Co za bzdura, pseudopsychiatryczny bełkot najniższych lotów! Gwoli ścisłości, niestabilny może być ewentualnie nastrój, a czegoś takiego jak psychika maniakalna w ogóle nie ma.
Chciałabym zajrzeć do sfery motywacyjnej pana Chraboty i dowiedzieć się, co go skłoniło do wymądrzania się w dziedzinie, w której jest niekompetentny.
„Wstań otwórz drzwi rozwiąż te sznury
wyplącz się z sieci nerwów
jesteś Jonaszem który trawi wieloryba
Odmów podania ręki temu człowiekowi
wyprostuj się osusz tampon języka
wyjdź z tego kokonu rozgarnij te błony
zaczerpnij najgłębsze warstwy powietrza
i powoli pamiętając o regułach składni
powiedz prawdę do tego służysz w lewej ręce
trzymasz miłość a w prawej nienawiść.”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka