jacek1962 jacek1962
920
BLOG

Panie prezesie, dziękujemy za warzywa!

jacek1962 jacek1962 Polityka Obserwuj notkę 6

Prezesowi Kaczyńskiemu naprawdę leży na sercu los polskich rolników. Dzięki jego interwencji Rosjanie właśnie znieśli embargo na warzywa z Polski.  

Chodzi oczywiście o jego sławny, adresowany do Tuska list w sprawie tragicznej sytuacji panującej w polskim rolnictwie, wspominał w nim m. in. o destrukcyjnych skutkach przeciągającego się rosyjskiego embarga na importowane z Polski warzywa. List ten uważnie przeczytał nie tylko minister Sawicki – który się nim bardzo zdenerwował – zapoznali się z nim także pracujący w rosyjskiej ambasadzie analitycy. I to dzięki ich posłanym do Moskwy wnioskom embargo niespodziewanie zostało cofnięte. To oczywiście mój domysł, ale, jak mniemam, uzasadniony.
 
W dobie obecnej dla Rosji gospodarka – jak dla Clausewitza wojna – jest przedłużeniem polityki. Właściwie nie wiadomo, o co Rosjanom tym razem z tymi warzywami chodziło – bo że chcieli w ten finezyjny sposób przed czymś Polskę przestrzec, to oczywiste. Może im chodziło o Katyń i toczący się w Strasburgu proces wytoczony przez rodziny pomordowanych oficerów, może o niekorzystne dla nich wnioski w raporcie Millera czy też gaz łupkowy… A może o całokształt, żeby sobie Paliaczki w czasie jakiejś tam prezydencji za wysoko nie skakali. Dość, że żadna siła, żadne podsyłane do Moskwy kwity nie zdołały zakazu do tej pory cofnąć. I nagle, w niespełna dwa dni po publikacji listu prezesa Kaczyńskiego, agencja Interfax oznajmia, że embarga nie ma. Ot tak, po prostu.
 
W polityce, jak życiu, nie ma skutku bez przyczyny. Rosjanie (w ambasadzie, jak myślę) uważnie przeczytali tę epistołę i doszli do wniosku, że PiS zamierza z embarga uczynić jeden z głównych leitmotivów swej kampanii wyborczej. Po prostu prezes każdą konferencję zaczynałby od takich na przykład słów: „Proszę państwa, dzisiaj mija 48 dzień rosyjskiego embarga na polskie warzywa” (w podobny sposób wykończył w USA prezydenta Cartera jeden z dziennikarzy telewizyjnych, zaczynając swój program od przypomnienia, ile już dni przebywają w niewoli uwięzieni przez islamskich fanatyków pracownicy amerykańskiej ambasady w Teheranie). A taki obrót sprawy nie leży po myśli kremlowskich decydentów z dwóch co najmniej powodów: 1. PiS biłby przy pomocy Rosji z rząd Tuska (a jest on dla niej jeśli nie przyjazny, to przynajmniej neutralny), a tego w Moskwie nie chcą, 2. Europosłowie PiS (i pewnie nie tylko oni, inni Polacy by się dołączyli, aby pokazać, że nie są gorszymi patriotami) rozpętaliby w Strasburgu kampanię przeciwko Rosji, wskazując na embargo jako przykład nieuzasadnionych działań antypolskich. Taka awantura na forum europejskim jest Rosji dziś niepotrzebna i mogłaby zaszkodzić jej ważnym – czytaj: energetycznym – interesom.
 
To właśnie jest mym zdaniem główna przyczyna raptownego usunięcia nieusuwalnych do tej pory barier. Po lekturze przysłanej z Warszawy notatki Putin doszedł do wniosku, że nie warta skórka za wyprawkę, zadzwonił do odpowiedzialnego ministra i kazał puszczać tiry z zieleniną z Polski. W końcu cóż jest wartych tych parę marchewek i główek kapusty w obliczu wielkiej strategicznej rozgrywki, którą Moskwa od lat toczy z Europą. W notatce z pewnością zawarto ostrzeżenie, że – za sprawą działań PiS – Rosja poniesie zbyt duże straty wizerunkowe. A w dzisiejszych czasach nawet grubiański rosyjski niedźwiedź nie może sobie na to pozwolić, co pragmatyczny Putin przyjął do wiadomości. Odegra się na Paliaczkach przy innej okazji.
 
W sumie wszyscy (prawie) są szczęśliwi – polski rolnik upłynni nadprodukcję, rosyjski konsument poje dobrego polskiego ogórka, na linii Warszawa-Moskwa nastąpi uspokojenie i politycy będą mogli wreszcie wrócić do ważniejszych zajęć.
 
Nie wiem tylko, czy PiS odtrąbi swój tryumf w związku z tą sprawą. Sęk w tym, że prezes chciał jak zwykle, czyli źle, a wyszło nieoczekiwanie dobrze, tyle że dla PO – gdyż rząd może teraz obwieścić sukces w „warzywnych” negocjacjach z Rosją.
 
Panie premierze, może chociaż jakieś kwiatki dla pana Jarosława?
 
jacek1962
O mnie jacek1962

Mym zdaniem w życiu najważniejsza jest suwerenność umysłu. I tylko o nią warto dziś walczyć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka