MiskoCCBY20
MiskoCCBY20
Instytut Wolności Instytut Wolności
138
BLOG

Opozycja to element brytyjskiej tradycji

Instytut Wolności Instytut Wolności Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Izabela Kapsa, Instytut Nauk Politycznych, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy

 

W Polsce nadal poszukujemy najlepszych rozwiązań politycznych, co świadczy o tym, że mimo pewnych przesłanek instytucjonalno-prawnych, daleko nam nadal do dojrzałych demokracji zachodnich. Dotyczy to nie tylko funkcjonowania opozycji, ale także systemu wyborczego – dyskusja na temat JOW-ów – czy znaczenia referendum, w których to przykładach próbuje się przełożyć rozwiązania innych państw na warunki polskie. Ale jest to niemożliwe.

System polityczny funkcjonuje w otoczeniu, zarówno wewnętrznym (system gospodarczy, społeczny, kultura, geografia), jak i zewnętrznym (inne państwa i organizacje), które determinują pewne rozwiązania ustrojowe. Dlatego przyglądając się chociażby funkcjonowaniu opozycji w innych krajach, należy traktować je jako pewien model, który może być przyjęty w naszym kraju (lub nie), przy uwzględnieniu naszych cech – dojrzałości elit politycznych, stanu społeczeństwa obywatelskiego, gotowości instytucjonalno-prawnej. To by tłumaczyło, dlaczego dotychczasowe próby przeniesienia rozwiązań z innych krajów, np. gabinetu cieni na wzór brytyjski, który próbował uruchomić zarówno PiS, jak i PO, nie powiodły się.

Druga ważna kwestia, to system wyborczy. W Polsce, tak jak w większości krajów Europy Środkowo-Wschodniej, po 1989 roku przyjęliśmy system proporcjonalny, którego celem jest zapewnienie jak najszerszej reprezentacji poglądów społecznych w składzie parlamentu. System ten ma być reprezentatywny. Zupełnie inaczej odbywa się to w systemach większościowych, które generują układy dwupartyjne z naturalnym podziałem na rządzących i opozycję.

Ten układ charakteryzuje brytyjski model opozycji. W jednomandatowych okręgach wyborczych w Wielkiej Brytanii dochodzi do „podreprezentacji” małych partii, na czym oczywiście zyskują duże. Ze względu na mechaniczny i psychologiczny efekt prawa wyborczego, w Izbie Gmin łatwiej wyłonić jednopartyjną większość (poza małymi wyjątkami, również w 2017 roku, to jest standardowy efekt prawa wyborczego) i jednopartyjną silną opozycję. Małe partie, skazane są zatem na działanie w tylnych ławach, co jednak w niektórych przypadkach jest umiejętnie wykorzystywane. Dotyczy to przede wszystkim partii narodowych (Szkocka Partia Narodowa, walijska Plaid Cymru czy irlandzka Sinn Fein), które mimo niewielkiej reprezentacji, upominają się o interesy poszczególnych krajów na forum brytyjskiego parlamentu. Przez długi czas także Liberalni Demokraci zajmując ławy w opozycji, utrzymywali silną pozycję w parlamencie. Jest to partia wyjątkowo silnie podreprezentowana (otrzymując 20% głosów w wyborach, zajmowała ok. 7-8% miejsc w Izbie Gmin), jednak zdeterminowana, by poza oficjalną opozycją, tworzyć gabinet cieni. Kilku ministrów z tego gabinetu w okresie rządów koalicji Liberalnych Demokratów  z Konserwatystami (2010-2015) weszło w skład gabinetu Davida Camerona.

Te rozwiązania są praktykowane w Wielkiej Brytanii od XVIII wieku, również dwupartyjność towarzyszy parlamentowi brytyjskiemu od jego początków, więc jest to wpisane w tradycję tego kraju. Nawet konstrukcja sali obrad sprzyja podziałowi na rządzących i opozycję, co wizualnie porządkuje status poszczególnych partii.

Ponadto, największa partia opozycyjna zyskuje status Opozycji Jej Królewskiej Mości (Her Majesty's Official Opposition) i ma obowiązek stworzyć tzw. gabinet cieni (Shadow Cabinet), odpowiedzialny za krytykę, kontrolę i przygotowanie alternatywy dla partii rządzącej. Nie jest to więc kwestia woli, ale i obowiązku. Lider Opozycji JKM otrzymuje obok diety poselskiej, wynagrodzenie za pełnienie tej funkcji i powołuje swój gabinet. Należący do niego ministrowie gotowi są do przejęcia resortów w chwili, gdy ich partia wygra wybory.

Jakie narzędzia posiada opozycji w Wielkiej Brytanii? Parlament brytyjski nie koncentruje się już na stanowieniu prawa, przynajmniej nie w takiej skali jak w Polsce. Reguły prawne zostały wypracowane w drodze ewolucji parlamentaryzmu, zapisując je w specyficznej, jak na warunki europejskie, konstytucji – nie jako jednego aktu prawnego, ale w formie źródeł prawa stanowionego, precedensowego, w konwenansach konstytucyjnych, a także dziełach, traktatach oraz podręcznikach akademickich. Inne regulacje kwestii politycznych, gospodarczych czy społecznych są więc tylko uzupełnieniem, bądź reakcją na bieżące zmiany czy to wewnętrzne, czy globalne. Zatem główna działalność Izby Gmin sprowadza się do funkcji kontrolnej parlamentu nad rządem.

Wówczas do głosu dochodzi opozycja, która ma prawo zadawania pytań rządowi. Każdy deputowany może postawić dwa zapytania dziennie na piśmie, poza tym odbywają się dyskusje nad ogólną polityka rządu z okazji mowy tronowej (projekt budżetu), debaty budżetowej, dyskusji nad wnioskiem wyrażającym poparcie dla polityki rządu w określonej sprawie, rozpatrywanie sprawozdań rządu z realizacji wydatków publicznych, czy – w ramach działalności komisji specjalnych – możliwość żądania wyjaśnień w poszczególnych ministerstw lub przesłuchania w danej sprawie. Uprawnienia kontrolne Izby nie powodują konkretnych skutków prawnych czy politycznych, zwracają jednak uwagę opinii publicznej na daną kwestię.

Przyglądając się modelowi brytyjskiemu, nie ma możliwości pełnego zaimplementowania tego typu rozwiązań w Polsce inaczej niż poprzez twarde reguły prawne. Nie jesteśmy gotowi polegać na tzw. standardach demokratycznych czy, jak Brytyjczycy, na konwenansach (zwyczajach) konstytucyjnych. Zakładając, że podział na dwie silne partie utrzyma się, choć nie ma takiej gwarancji przy obecnym systemie wyborczym, można by zadbać o wzmocnienie statusu opozycji, wyposażając ją w odpowiednie narzędzia. Należy się jednak zastanowić, jaką rolę miałaby pełnić.

Instytut Wolności jest niezależnym od partii politycznych think tankiem nowej generacji, założonym przez Igora Janke, Dariusza Gawina i Jana Ołdakowskiego. Zapraszamy na stronę Instytutu Wolności.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka