W. Nowicka przeszła z SLD do Ruchu Palikota, gdyż w ten sposób uzyskała większą pewność dostania się do Sejmu. Z funkcji w.c. marszałka nie zrezygnowała, gdyż wiąże się to z większym uposażeniem i nagrodami. Nadmienić należy, że W. Nowicka tylko część nagrody przeznaczyła na cele charytatywne. Reszta – to już ideologia: ruchy feministyczne, wykluczeni…, a w tle pieniądze.
Arłukowicz też przeszedł do PO, gdyż obiecano mu zaszczyt bycia ministrem do spraw wykluczonych. Ale gdy już został ministrem zdrowia, to zaczął szkodzić wykluczonym, a w szczególności tym przez choroby. Tu działa ręka w rękę z Donaldem Fałszywym. Wiadomo, że większość wykluczonych, w tym bezrobotnych, stać albo na wykupienie lekarstw, albo na kupno chleba powszechnego. Gdy podejmą decyzję o rezygnacji z jednego z tych produktów, to długo nie pożyją, ku zadowoleniu koalicji PO-PSL.
Widocznie taka jest już mentalność postkomunistyczna, że trzeba się nachapać nawet cudzym kosztem. Zresztą większość chciwców w Sejmie RP tak działa. Są i tacy, którzy korzystając z okazji działają poza prawem partycypując w przeróżnych przekrętach.
Ale nie tylko czerwonawi są pazerni. Ześwinił się również B. Borusewicz. Przeszedł do PO, by nadal piastować funkcje Marszałka Senatu. I bardzo mu się to opłaciło. Przez krótki czas, po Zamachu Smoleńskim był również prezydentem RP. Za to już do końca życia będzie mu się dużo płacić. Ale mu to nie wystarczyło, gdyż w tym roku przyznał sobie nagrodę w wysokości około 50 tysięcy zł. Za co? Nie wiem, bo nawet nie zasłużył na to, by okazać mu pogardę.
A jak wygląda w rzeczywistości moralność W. Nowickiej? Obiecała zrezygnować ze stanowiska w.c. marszałka. Czy w jej przypadku dotrzymywanie słowa jest wartością, czy pomyłką?
Inne tematy w dziale Polityka
