W wolnym kraju każdy może obchodzić każde święto, tak jak chce. Również święto niepodległości 11 listopada. Problem jednak w tym, by rozumieć znaczenie każdego święta i czynić przy każdej dacie to co do niej pasuje. Kto w Boże Narodzenie demonstrować będzie w kwestiach bezrobocia (też można jeśli kto oczywiście chce) , ten nie rozumie czym jest Boże Narodzenie.
Sensem święta 11 listopada jest odzyskanie niepodległego państwa dla wszystkich Polaków. W czasach PRL-u wychodząc w niezależnym pochodzie (władze zresztą nigdy w tym dniu żadnych pochodów nie organizowały) demonstrowało się, że Polska jest pozbawiona niepodległości i suwerenności przez Sowietów. W dzisiaj niepodległej Polsce żadna niezależna demonstracja nie może mieć takiego sensu.
Marsz Niepodległości w zeszłym roku zawdzięcza w gruncie rzeczy swoją popularność „Gazecie Wyborczej”, która poprzez dość prymitywne nań ataki, robiła Marszowi, wbrew własnym intencjom, wspaniałą reklamę. Sprowadzenie do Warszawy przez p.Sierakowskiego tzw.”antyfaszystów” (czyli chuliganów) z Berlina, aby marsz rozbijali było skandalem i było skierowane w konsekwencji zarówno przeciw Wszechpolakom jak oficjalnym obchodom państwowym. Marsz Niepodległości zrozumieć można było jako apel o bardziej uroczyste obchody, w obliczu faktu, że władze nie dokładały odpowiednich starań by święta 11 listopada było dostatecznie uroczyście obchodzone.
Bloger Marcin Kacprzak pisze (choć nie wiem czy to jego własne zdanie czy przytoczona opinia) „Aktualna władza powoli wymyka się już wszelkim klasyfikacjom i także na tym, niepodległościowym polu, koniecznie musi udowodnić że potrafi je pokazowo rozprowadzić. W roli głównej występuje niezawodny Komorowski, który nawet zrzucony w sam środek syberyjskiej puszczy umiałby poskłócać ze sobą milczący dotąd niemy drzewostan. Potem wszystko to razem zaczyna rezonować i koniec końców, zamiast świętować ważną państwową datę zastanawiamy się ilu jest rannych a ilu zabitych. Liczymy połamane szczęki i wybite zęby” (http://niewierzepolitykom.salon24.pl/458331,dzien-nie-niepodleglosci, dostęp 28.10.12 godz. 08:58). Niestety dosyć charakterystyczna to retoryka.
Otóż nie ma wątpliwości, co do takich kwalifikacji. Polska jest niepodległym i demokratycznym państwem, którego głową jest wybrany w wolnych wyborach prezydent. Jedynie wyrazem histerii jest mówienie o rannych i zabitych zeszłego 11 listpada, bowiem nawet lekko potłuczonych nie było, mimo chuligaństwa „antyfaszystów”.
Brak identyfikacji z własnym państwem jest polską chorobą. Przyczyn tego smutnego stanu rzeczy jest wiele. Wyliczmy je w wielkim skrócie.
- historyczne przyzwyczajenie z przeszłości, że tej niepodległości nie ma, w związku z czym zachowywanie się tak jakby jej dalej nie było;
- brak zrozumienia czym jest Państwo i demokracja w połączeniu z przekonaniem, że jeśli nie podoba mi się aktualny rząd, to już również nie jest to moje państwo;
- warcholstwo, które może być podbarwione politycznie, ale warcholstwem pozostaje, a także zwykła głupota, która szczególnie łatwo ujawnia się w necie, wśród anonimowych blogerów.
- przyczyną mogą być przekonania anarchistyczne albo skrajne lewicowe (np. z hasłem - koniecznie trzeba zrobić rewolucję) lub prawicowe (np. z hasłem przywrócić ład moralny), to jednak obecne jest to wszędzie i nie stanowi polskiej specyfiki.
Można być w najbardziej zdecydowanej opozycji do każdego aktualnego rządu (jak byli zwolennicy PO gdy rządził PiS i jak dzisiaj są zwolennicy PiS gdy rządzi PO), można jednak i niezbędnie trzeba identyfikować się z niepodległym państwem . Kto nie identyfikuje się dzisiaj z Państwem Polskim ten nie jest patriotą, niezależnie jakie są tego przyczyny. Mimo że w roku zeszłym wyrażałem moją sympatię dla Marszu Niepodległości i moje oburzenie budziły próby jego blokowania (patrz: http://kazwoy.wordpress.com/2011/11/11/brrzliwy-11-listopad-reportaz/ ),
w tym roku z pewnością i przekonaniem pójdę na oficjalne obchody i wszystkich, niezależnie od przekonań politycznych do tego namawiam. I nie będę siedział w domu.Nie ma patriotyzmu bez rozumienia czym jest państwo. O tym trzeba pamiętać 11 listopada.
Uważam, że nieustanna publiczna debata jest niezbędna dla demokracji. Potrzebny jest w niej szacunek do innych i ciągłe usiłowanie zrozumienia odmiennych poglądów. Polsce potrzebna jest dziś naprawa języka polityki. -------- Na moim blogu sam pilnuję porządku. Pod postami proszę o dyskusję na temat, o jakim tekst traktuje. Komentarze chamskie, zawierające personalne ataki i nie na temat będę usuwał. Wszystkich namawiam do pilnowania porzadku na swoich blogach. I zapraszam serdecznie do merytorycznej dyskusji. (cytat za Igorem Janke, gospodarzem Salonu24)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka