Naszła mnie ostatnio myśl z pogranicza socjologii, historii Narodu Żydowskiego i pragnień na temat przyszłości Polaków. Otóż pomyślałem, że przez sporą część historii, Izraelici, nie posiadali swojego Państwa, a mimo to udało się im utrzymać swoją narodową tożsamość i uzyskać mocną pozycję w wielu krajach, w których mieli swoje diaspory. Na świecie są masy ludzi, którzy w pozycji Izraela i narodu żydowskiego upatrują ich spisku, ja dostrzegam raczej zaletę ich kultury.
Żydzi są mądrzy, czyli uczmy się od „starszych braci w wierze”
W mojej opinii znamienita pozycja Żydów w historii świata wynika z jednego, niezaprzeczalnego faktu. Ich kultura i wiara wymaga od każdego dorosłego mężczyzny by potrafił czytać. Nic więc dziwnego, że przez wszystkie lata bezpaństwowości i życia na emigracji udało się im zostać elitą w każdym zakątku świata, który odwiedzili. Przodkowie Europejczyków w tym samym czasie miewali władców, którzy nie opanowali jeszcze sztuki pisania, czemu więc się dziwić, że w znaczniej mierze umiejący czytać i pisać Żydzi zaczęli współtworzyć elitę w wielu miejscach. Wszak sama umiejętność czytania stanowi olbrzymią przewagę, dodać do tego należy jeszcze zmianę w sposobie myślenia, jaką ona ze sobą niesie. Ten fakt nie jest jedyną zaletą ich kultury. Ci ludzie tworzyli diaspory i wspierali siebie nawzajem, promując się nawzajem siłą całej swojej społeczności. Nie jest to nic zdrożnego, każda diaspora ma prawo to robić, jednak nie każda robi. Ostatnim elementem, na który moim zdaniem warto zwrócić uwagę, jest fakt połączenia Judaizmu z przynależnością narodową. Ten prosty mechanizm sprawił, że Żydzi łączyli się nie tylko przy pomocy swojej narodowości, ale też swojej wiary, potęgując cementowanie tożsamości narodowej. Niewątpliwy sukces, jakim jest utrzymanie tożsamości narodowej i wysokiej pozycji Żydów w społeczeństwach Europy, nie jest złośliwym spiskiem, a efektem kultury.
Nadzieje na lepsze jutro dla Polaków
Przyglądając się akapitowi wyżej nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jesteśmy w sytuacji, która może sprawić, że to Polacy staną się elitą wśród europejskich narodów. Tezę tę opieram na prostym fakcie. Polacy już są elitą, muszą tylko zdać sobie z tego sprawę. Biorąc pod uwagę IQ Polaków, jesteśmy w ścisłej światowej czołówce. Jeśli zdamy sobie również sprawę z tego, że w Polsce jest jedna z najwyższych na świecie dostępności do studiów wyższych, tworzy nam się doskonała recepta na sukces wynikający z dostępności wykształcenia wśród inteligentnych przecież Polaków.
Polak-Katolik
Wydaje się, że po latach medialnego miażdżenia, Kościół Rzymsko-Katolicki będzie miał chwilę oddechu. Przez ostatnie lata media głównego nurtu kojarzyły Kościół i wiarę z samymi negatywnymi zjawiskami. Począwszy od uznawania struktur kościelnych za skostniałe i niedostosowane do naszych czasów, skończywszy na kojarzeniu wiary z zaściankowością i rasizmem. Media głównego nurtu nie pamiętają lub nie chcą pamiętać, że Kościół Katolicki był Polakom oparciem w najcięższych chwilach historii, że Papież-Polak z pomocą milionów Polaków-Katolików obalili komunizm. Oczywistym wydaje się fakt, że Kościół jako lepiszcze polskości, a Polak-Katolik jako nosiciel tradycyjnych wartości, będą nam wszystkim jeszcze potrzebni.
Dumni z Polskości
Wśród miejskich mitów i legend ważne miejsce zajmuje historia o tym, że Polacy z chęcią wzajemnie sobie szkodzą. Historie typu „nieważne jaki ja mam samochód, byle sąsiad nie miał lepszego” często spotykają się potwierdzaniem tego rzekomego faktu przez potakiwanie. Jest to rzecz, której po prostu nie rozumiem, ilu takich sąsiadów mamy? Ja nie znam żadnego. Miałem szczęście, że mi się udało, czy jak? Jak to jest, że za każdym razem, gdy byłem w potrzebie mogłem liczyć na czyjąś pomoc, jak to jest, że gdy widzę płaczące, zagubione dziecko, to po chwili wokół niego robi się wianuszek „przyszywanych mam” pomagających w potrzebie? Ano tak to jest, że Polacy są świetnym, życzliwym i chętnym do pomocy narodem. Powinniśmy z tego być dumni i w miejsce mitu o złośliwym sąsiedzie powinniśmy zacząć opowiadać historie o tym, jak to w Polsce trzeba ustawiać się w kolejce, by pomóc ofierze wypadku, bo tylu jest chętnych do niesienia pomocy.
Podsumowanie
Wśród ogromu zła, jakie wyrządził nam socjalizm w postaci PRL, czy pseudotranformacji ustrojowej jedna rzecz może sprawić, że jako wykształceni Polacy zmądrzejemy i wahadło historii ponownie odsunie się od socjalizmu. Być może powszechny dostęp do studiów wyższych sprawi, że Polacy nauczą się dokonywać wyborów w oparciu o inne niż dotychczas populistyczne kryteria i zacznie się weryfikacja pseudoautorytetów.
Liczę na to, że podobnie jak komuniści wykorzystywali kapitalistyczne pieniądze do obalenia kapitalizmu, tak wykształceni Polacy wykorzystają socjalistyczną ideę dostępności do wykształcenia, by obalić panujący w Europie socjalizm i do intelektualnego elitaryzmu dołączymy bogactwo Polaków.
