Podczas niedzielnego spaceru z psem, znajomy zagadnął: „zrobili wycie temu komuchowi co nie?” Nie bardzo wiedziałem o co chodzi, bo nie zawsze muszę, a okazało się, że chodziło o kocią muzykę, której koncert dali NOP-owcy we Wrocławiu podczas wykładu Zygmunta Baumana.
Kto zacz ten cały Bauman, przyznam się, że nie miałem pojęcia, więc luki wypełniłem wpisem z encyklopedii.
„Bauman Zygmunt (1925-) polski socjolog i filozof. W latach 50. był propagatorem zwulgaryzowanego marksizmu, w latach 60. został zaliczony do antypartyjnych rewizjonistów. Szczególnie atakowany na skutek antysemickiej nagonki po wydarzeniach marcowych 1968. Został pozbawiony stanowiska kierownika Katedry Socjologii Ogólnej (był już profesorem socjologii w UW), wyemigrował do Izraela. W latach 1969- 1971 wykładał na uniwersytetach w Tel-Awiwie i Hajfie. Od 1972 mieszka w Leeds (Wielka Brytania) i wykłada na tamtejszym uniwersytecie. Współpracował także z wieloma innymi uniwerytetami (m.in. Berkeley, Yale i Kopenhadze). Zwolennik hermeneutyki socjologicznej i postmodernizmu. Opublikował m.in.: Nowoczesność i Zagłada, Etyka ponowoczesna, Nowoczesność wieloznaczna, wieloznaczność nowoczesna. 3 VI 1998 został wyróżniony prestiżową niemiecką Nagrodą im. Theodora W. Adorno.”
Wynika z tego, że ten cały Bauman, to taki lepszy Kuroń, albo Michnik. Lepszy, bo stąd wyjechał i zrobił w Anglii karierę naukową. W latach 50-tych natomiast był piewcą "wulgarnej wersji komunizmu", przez co chyba należy rozumieć, że chciał urządzić tu nad Wisła coś w rodzaju Chin Ludowych albo czerwonej Albanii.
„Jest autorem wielu prac i podręczników z dziedziny socjologii, m.in. Socjalizm brytyjski (1959), Hermeneutics and Social Science (1978), Modernity and The Holocaust (1989), Thinking Sociologically. Anintroduction for Everyone (1990), Intimations of Postmodernity, Mortality, Immortality and Other Life Strategies (1992), Postmodernity and its discontents (1997), Work, consumerism and the new poor, Globalization: the human consequences (1998), Ponowoczesność jako żródło cierpień (2000) - zgłoszona do nagrody NIKE 2001.”
Jego poglądy na „ponowoczesność" są interesujące Z poglądów Baumana wynika, że po epoce nowoczesności nastąpiła jakaś ponowoczesność. Czym ona jest, w to nie wchodzę, nie widząc sensu w tworzenie jakiś periodów i ich etykietowanie. Z grubsza biorąc, ta cała ponowoczesność to to, co mamy teraz. Bauman jest zwolennikiem tego czegoś, ale widzi pewne niebezpieczeństwa ponowoczesności, pułapki, które ona stwarza ludziom.
Jedną z nich jest autonomizacja seksu, jego oddzielenie od sfery uczuć, jako ogólnej kulturowej strategii mającej na celu uniemożliwienie wytworzenia się silniejszych więzi emocjonalnych. Za jeden z tego przejawów uważa obsesję współczesnej kultury na punkcie pedofilii. Obsesja ta fetyszyzuje możliwość uczynienia z dziecka przedmiotu zachowań seksualnych do tego stopnia, że utrudnia to rozwijanie więzi rodziców z dzieckiem, bo stawia w podejrzanym świetle każdy niemal gest wobec dziecka.
Ponowoczesne dążenie do wolności przestrzega przed popadnięciem we własną pułapkę. Jeżeli ponowoczesność zapomni o najsłabszych, najniżej na społecznej drabinie sytuowanych jednostkach i grupach, a do tego ma tendencję (właśnie w imię wolności, której aksjologiczny prymat implikuje odpowiedzialność każdego za samego siebie), to nie osiągnie tej wolności, bo będzie musiała nasilać inną swą tendencję: do budowania murów, instalowania alarmów, implantowania wszędzie ochroniarzy, czyli do obrony przed atakami sfrustrowanych i pozbawionych nadziei ofiar narastających nierówności (które określa mianem "restratyfikacji społecznej"). A w warunkach ciągłego opędzania się od atakujących nie ma mowy o prawdziwej wolności.
Tymczasem ponowoczesność ma tendencję do "kryminalizacji biedy" czyli eskalacji surowości wyroków więzienia, których ofiarą padają zwykle jednostki najgorzej sytuowane ekonomicznie. Jego zdaniem jest to strategia mająca jako ukryty cel zamknięcie gdzieś nadmiaru biednych ludzi, dla których jest coraz mniej stałej pracy, jak również stopniowe oduczanie ich myśli, że coś takiego jak "stała praca" dla ludzi nisko wykwalifikowanych może jeszcze długo istnieć. Konsekwencją tej kryminalizacji jest jednak wzrost przestępczości.
Ja się z Baumanem zgadzam, i myslę, że większość narodowców- katolickich również, w tym postrzeganiu zagrożeń dla współczesnego człowieka: wypaczone podejście do seksu (u kobiet zwłaszcza, dla których każdy mężczyzna to potencjalny pedofil – przodują w tym genderystki), niechęć do ludzi gorzej sytuowanych materialnie, i eliminacja ich przy pomocy środków prawno-karnych, to jest to co powoli zniewala współczesnego człowieka.
Ale to nie wszystko, bo w wiki przeczytałem, że ten cały Bauman to był oficerem służb specjalnych walczących z podziemiem narodowym i panujący wtedy ustrój uważał za zbawienie dla Polski. Ciekawy jest układ wpisu w Wiki o tym człowieku: najpierw jego osiągnięcia naukowe dokonane po 40-stce, a później dopiero o jego komuszej i agenturalnej młodości…
Piszą, że:
"W latach 1945–1953 był oficerem LWP w KBP, do którego został wcielony w czerwcu 1945 wraz z całą 4 Dywizją Piechoty, a z którego został usunięty w 1953 pod zarzutami politycznymi. Pełnił też m.in. funkcję instruktora w zarządzie polityczno-wychowawczym KBW. W wieku dziewiętnastu lat podpisał zobowiązanie do współpracy jako agent-informator IW o pseudonimie "Semjon". Część zachowanych raportów określa "Semjona" jako bezwartościowe i niechętne do współpracy źródło informacji, z kolei według innych był dobrze wyszkolonym i cennym analitykiem. Swoją pracę w KBW Bauman opisał jako niezwykle nudną, polegającą na pisaniu ulotek propagandowych dla żołnierzy. "
I pewnie z tego powodu NOP urządził mu tę kocią muzykę… Cóż młodość musi się wyszumieć. Ja np. udał bym się na to spotkanie, żeby wysłuchać, co Bauman ma do powiedzenia, no ale ja już młody nie jestem….
PS. popieram również tę diagnozę Baumana: "Przed wojną Polska była bardzo zacofanym krajem, a to zacofanie jeszcze pogłębiła okupacja."
Inne tematy w dziale Polityka