#katastrofa smoleńska
Co nowego w temacie katastrofy smoleńskiej? Ano nic. Po staremu insynuacje, PiSmówienia i zero konkretów.
Przypomnę tylko, że PiS, w kampanii wyborczej w 2015 roku obiecywał szybkie wyjaśnienie rzekomego zamachu i skazanie winnych. Gdy PiS doszedł do władzy, to ciemny wierny lud bił brawo, mówiąc "czekaliśmy parę lat, poczekamy jeszcze parę miesięcy". Minęło całe 8 lat pełni kaczowładztwa, a nikomu nie postawiono wybuchowych zarzutów. Nie doczekaliśmy się także oficjalnego zamachowego dokumentu. Zamiast komisji profesjonalistów kaczowładztwo powołało podkomisję dyletantów pod wodzą politruka. Na jej raport też trzeba było długo czekać. Prawdopodobnie w ogóle nie ujrzałby światła dziennego, gdyby nie wojna w Ukrainie. Raport zresztą nie jest oficjalnym dokumentem państwowym, bo jest dziełem zaledwie podkomisji, a nie prawdziwej komisji. Kaczowładztwo nie nadało też temu raportowi żadnego oficjalnego biegu. Tak więc wyznawcy sPiSku smoleńskiego wrócili do punktu wyjścia. Nikt nie został, skazany. Mało tego, nikomu nie postawiono nawet wybuchowych zarzutów. Oficjalnego wybuchowego raportu także nie ma. Pozostaje to, co było na początku: insynuacje i PiSmówienia.
Okazało się, że podkomisja zamawiała ekspertyzy u uznanych światowej klasy ekspertów. Niestety, żaden ekspert nie chciał potwierdzić rzekomego sPiSku, bo dowody na CFIT są jednoznaczne. Stało się to powodem hejtu współczesnych komsomolców, wyznawców dogmatu o sPiSku smoleńskim ustanowionego przez politbiuro KC PiS, na tych ekspertów. No bo jak to, Protheroe, Olivares czy Magnusson zamiast opowiedzieć się po stronie sPiSku, ośmielają się popierać CFIT.
Tym samym w świecie sPiSkowców obowiązuje narracja, że był zamach, a cały świat jest w sPiSku przeciwko najwyższej "prawdzie" smoleńskiej. Za najwyższe autorytety uważani są mierni uczeni, bez liczącego się dorobku naukowego, bez wiedzy lotniczej, bez doświadczenia w badaniu katastrof lotniczych, za to najemnicy politbiura KC PiS. Bo ważniejsza od wiedzy jest gorliwość w popieraniu ideologicznie słusznej linii politbiura, czyli stare bolszewickie metody...
Sprawa katastrofy smoleńskiej ogromnie mnie poruszyła. Od dłuższego czasu czytuję regularnie blog Fizyka Smoleńska. Sam jestem inżynierem, więc fizyka nie jest mi obca. Tematy lotnicze także nie są mi obce. Latałem trochę na szybowcach. Z doświadczenia jednak wiem, że fizyka nie jest mocną stroną przeciętnego człowieka. Dlatego też chciałbym przybliżyć ten temat bez skomplikowanych obliczeń opierając się na prostych łopatologicznych przykładach. Nie zamierzam prowadzić jałowych dyskusji z ludźmi, którzy nie przedstawiają żadnych logicznych argumentów, tylko atakują mnie personalnie. W takich sytuacjach zastrzegam sobie bana bez ostrzeżenia.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka