Narodowcy protestowali przeciw aborcji

Jan Bodakowski

Narodowcy protestowali przeciw aborcji

W słoneczną ale zabójczo zimną sobotę, w samo południe 25 stycznia, w Warszawie przed wejściem na stacje Metra Centrum, odbyła się pikieta antyaborcyjna. Organizatorem pikiety była antyaborcyjna fundacja Pro. W proteście wzięły udział działaczki Sekcji Kobiet Ruchu Narodowego, działacze Obozu Narodowo Radykalnego i osoby związane z fundacją.

Ogromny mróź, który wygnał warszawiaków z śródmieścia, nie zniechęcił do aktywności nie tylko przeciwników aborcji, ale także wyznawców Kriszny, którzy przed stacją Metra truchtali i śpiewali mantry, oraz wyznawców Trockiego, którzy kolportowali prasę komunistyczną. Jedynymi dziennikarzami, którzy zdobyli się pomimo mrozu na obserwacje pikiety byli publicyści Naszego Dziennika i portalu Prawy.pl – nie mniej relacja ukazała się tylko na portalu.

Policjanci monitorujący zgromadzenie poinformowali organizatora, że musi się liczyć z tym, że ktoś może złożyć na niego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa – informacja ta ucieszyła organizatora. Protest wzbudził agresje ze strony kolporterów komunistycznej gazety, oskarżali oni uczestników o rasizm. Ciekawe były też reakcje osób przechodzących koło pikiety. Emeryt, który dostrzegł plakat z hasłem „5 lat Tuska – 2493 zabite dzieci” nie przejął się losem dzieci tylko postulował jak najszybszą likwidacje lidera PO. Inna starsza osoba, emerytka stwierdziła, że aborcja je nie dotyczy, bo między innymi jej wnuczka jest daleko – swoją drogą pomysł, że normy moralne obowiązują tylko na pewna odległość jest pomysłem rewolucyjnym. Za to kibic z Pomorza, korzystający z uroków warszawskich sklepów monopolowych, stwierdził dość wulgarnie, że problemem nie jest aborcja ale zbytnia swoboda seksualna młodych dziewcząt.

Warszawska pikieta była jedną z wielu pikiet antyaborcyjnych organizowanych w całej Polsce przez Fundacje pro i narodowców.

Jan Bodakowski

tekst na ten temat ukazał się pierwotnie na portalu Prawy.pl http://www.prawy.pl/